Poker podobnież, jak i inne sfery życia ulega chwilowym fascynacjom, trendom, czy nazywając to jeszcze troszkę inaczej modzie. Czasem wystarczy dobrze nakręcony filmik instruktażowy – obowiązkowo zmanipulowany na korzyść przedstawianej tezy – lub sprawnie napisany post na szanowanym forum i już mamy MODĘ. Może nią być konkretne zagranie, ale też szerzej nakreślone podejście do gry. Czy można nazwać styl LAG terminem trendu? Jeszcze nie tak dawno niskie stawki przepełnione były sztandarowymi TAG-ami grającymi piękny poker proponowany przez szkoły pokerowe chwalące się później milionami nit-regów-botów-żółnierzy uprawiających radosną pańszczyznę rakebackową ku chwale i mnożeniu kapitału wyżej zainteresowanych. TAG style był/jest/będzie nadal (niepotrzebne skreślić) uznawany za najlepszy sposób czesania rybek (od kiedy ryby mają włosy, które można czesać? – nieważne). Dzisiejszy artykuł trochę o LAG-ach, czyli już tak wcale nie do końca nowym typie przeciwnika, którego spotkamy zasiadając do wirtualnego stolika. A może sami nim jesteście. No to może definicja – taka w moim stylu? Bardzo proszę:
[quote style=”1″]LAG – gracz, który mając świadomość ulotności equity jako pojęcia abstrakcyjnego opiera swoją grę na przywiązaniu pozostałych współgraczy do kart własnych, boardu oraz twardogłowego pojęcia absolute hand strenght. LAG wiedząc, jak niesamowicie ciężko mieć naprawdę dobrą rękę stosuje metodę „na obucha” i uderza przycisk „bet” z frekwencją widocznie odstającą od standardów rozegrania TAG-ów. Jego drugie imię to fold equity – chociaż rodzice ochrzcili go Janusz.
[/quote] [ip-shortcode type=”headline” color=”#ffffff” font=”16″ fontfamily=”Arial” bg=”bghl1-blue”]Era FR is gone.[/ip-shortcode]Właśnie w tym, że długie stoły przestały mieć taki impakt na kształtowanie się pokerowej ekologii, można upatrywać pojawienie się większej ilości LAG-ów. W końcu przecież dobrze pamiętam czasy, kiedy siedziało się na 20 stolikach full ring ze statystykami 13/11 i szalonym zpolaryzowanym, linearnym 3-betem o wartości 2,8%. Jeśli ktoś teraz próbuje zrozumieć określenie zpolaryzowany w tym przypadku niech przypomni sobie 4-b od drugiego podobnego delikwenta, kiedy samemu miało się damy.
= bottom of our range tak prawie że. Te czasy jednak oddaliły się dosyć skutecznie i obecnie nikt nie szuka akcji na stolikach 9-cio osobowych. Pałeczkę, a żeby było bardziej na czasie, ogień olimpijski przejęły gry shorthanded. A z nimi nadszedł czas LAG-ów.

(zapalić? nie, dzięki powoli rzucam z Nikorette)
Więcej akcji, szersze zakresy, dynamika między graczami – tak można streścić to, co dzieje się po wykluczeniu 3 pierwszych pozycji w porównaniu do wspomnianych wcześniej full ringów. Gra na krótszych stołach wymaga rozszerzania swojego zakresu, dlaczego? Tutaj jak zwykle podstawowym kołem zamachowym są krążące w koło ciemne. Częstotliwość, z którą musimy z żalem serca żegnać się z żetonami jest zdecydowanie większa, więc nasza aktywność przy stole musi temu podołać. Mniejsza liczba graczy to również mniejsza szansa, że któryś z pozostałych graczy ma odpowiednio silną rękę, żeby wchodzić nam w paradę. To wszystko faworyzuje graczy z luźniejszym usposobieniem. Tyle teorii. Pora na krótką charakterystykę omawianego typu gracza.
[ip-shortcode type=”headline” color=”#ffffff” font=”16″ fontfamily=”Arial” bg=”bghl1-blue”]Tag’s worst nightmare.[/ip-shortcode]
Myślę, że wcale grubo nie przesadzę, jeżeli napiszę, że LAGi to najbardziej znienawidzona populacja graczy, z którymi przychodzi nam zasiadać przy stole. Oprócz praktycznie już mitycznych donków z byłego ZSRR, to właśnie oni uchodzą za wrogów publicznych nr 1. Dlaczego tak się dzieje? O ile styl TAG jest nastawiony na bezkompromisowe wykorzystywanie wszystkich przywar graczy rekreacyjnych, czyli zbyt szerokich zakresów, zbyt dużej pasywności oraz zbyt optymistycznego podejścia do zaganienia stackowania się, to jest to styl, który także ma rysy na swoim monumencie. Gracze TAG chociaż są agresywni, to przekazują wyczulonego obserwatorowi zbyt dużo informacji na temat własnej ręki. Właśnie z tego powodu bardzo często można ich z dużym prawdopodobieństwem postawić na w miarę zawężony zakres. Zwłaszcza znajdując się z rozdaniu bez inicjatywy TAG staje się bezbronny. Jest w sytuacji niecodziennej dla siebie i odbiera agresję przekładając ją na własne podejście. A wygląda ono mniej więcej tak:”
„Uderzył trzy razy. Moja Top para nie może być dobra. Przecież ja bym na SIEBIE nic gorszego nie betował.”
[ip-shortcode type=”headline” color=”#ffffff” font=”16″ fontfamily=”Arial” bg=”bghl1-blue”]Poczekam na lepszą okazję.[/ip-shortcode]To podstawowy błąd metodycznie i z uporem popełniany przez graczy, którzy stają w szranki z LAG-iem. Przecież dobrze wiemy, że grając w sposób w jaki sobie wymyślili bardzo często będą dokładać pieniądze do puli bez mocnej ręki. Ich zakresy są szerokie, a za razem słabe. Nawet ma to swoje jakże sympatyczne określenie – aggresive dead money. I co z tego. Chociaż jest to w teorii praktycznie oczywista oczywistość, przykładny TAG ma awersję do podejmowania ryzyka. Przecież od małego grindera wkładali mu do głowy, że musi nauczyć się grać <bet-fold> i nie pakować się w marginalne rozdania. Jeśli nie wie na czym stoi ma zagrać fold i przejść do kolejnego spotu. Niestety, ale tak tego nie załatwimy. Marginalne rozdania to chleb z dżemem dobrego LAG-a. Grając takim stylem gość jest pogodzony z tym, że będzie bardzo często uprawiał gambling, wrzucał stacka w rozdanie z mniejszym od przeciwnika equity, a jego swingi będą miały zdecydowanie większe amplitudy. On o tym wie i generalnie póki mindsetowo się trzyma, akceptuje. Dlaczego wybiera taką drogę?
[ip-shortcode type=”headline” color=”#ffffff” font=”16″ fontfamily=”Arial” bg=”bghl1-blue”]Pokaż kotku, co masz w środku…[/ip-shortcode]Sorry za tytuł akapitu, ale jakoś mi się przypałętał tak nieświadomie. Cała zabawa w byciu LAG-iem polega na tym, że rozgrywając agresywnie nadprzeciętną ilość rąk jesteśmy w stanie ukryć siłę posiadanego układu. Tu już nawet nie chodzi o to, że przeciwnicy nie będą nam wierzyć w mocną rękę, po prawdzie nie powinni widząc nasze frekwencje. Bardziej ma to psychologiczny wkład w byciu wrzodem na tyłku rywali. Chodzi o to, że takim zachowaniem uderzamy w sferę komfortu przeciwników, nie pozwalając im grać ich A-gierki, którą sobie tak pieczołowicie wyznaczyli używając skomplikowanych operacji mnożenia i proporcji w Exelu. Na jednego będzie to działać mocniej, na drugiego słabiej, ale pewne jest – będzie wkur%$^iać. Konsekwencje takiego stanu rzeczy wywołanego odpowiednim wtykaniem swoich becików w mrowisko gameplanu rywala są przejrzyste jak poglądy warszawiaków na temat wspaniałości infrasktruktury stolycy. Nerwobóle. myszki latające przez okno w celu zaczerpnięcia świeżego powietrza oraz spazzy. A to właśnie na to czeka taki LAG.
Zdając sobie sprawę z lekkości tegoż tekstu obiecuję i anonsuję – w przyszłym tygodniu będzie bardzo konkretnie o tym, jak walczyć z LAG-iem.
pozdrawiam
daero







![Podsumowanie Poker Fever Series – Adam Siwicki z dwoma zwycięstwami [ponad 800.000 CZK nagrody!] Adam Siwicki](https://pokerground.com/wp-content/uploads/2024/03/IMG-3167-218x150.jpg)







![[STREAM] SHR Bowl Europe: Wiktor Malinowski liderem stołu finałowego w Main Evencie!](https://pokerground.com/wp-content/uploads/2021/09/Wiktor-Malinowski-218x150.jpg)
![[STREAM] SHR Bowl Europe: Wiktor Malinowski zagra w drugim dniu Main Eventu! Limitless](https://pokerground.com/wp-content/uploads/2021/02/wiktor-malinowski-218x150.jpg)
![[STREAM] Dziś ostatnia runda pojedynku „Limitless” vs. Fedor Holz! Limitless vs. Fedor Holz](https://pokerground.com/wp-content/uploads/2021/03/Limitless-vs-Fedor-Holz-4-218x150.jpg)
![[STREAM] Oglądajcie trzecią rundę pojedynku „Limitless” vs. Fedor Holz Limitless vs. Fedor Holz](https://pokerground.com/wp-content/uploads/2021/03/Limitless-vs-Fedor-Holz-3-218x150.jpg)
![[STREAM] Przed nami druga runda pojedynku „Limitless” vs. Fedor Holz! Limitless vs. Fedor Holz](https://pokerground.com/wp-content/uploads/2021/03/Limitless-vs-Fedor-Holz-2-218x150.jpg)





















