Jason Mercier ma szansę wygrać grube miliony, jeśli dobrze rozegra tegoroczny festiwal pokerowy WSOP. Wykonał już jeden krok w tym kierunku zdobywając swoją pierwszą tego lata złotą bransoletkę w evencie 2-7 Draw Lowball za 10,000$.

Trzy bransoletki jednego lata to spore wyzwanie dla każdego pokerzysty, ale Mercier twierdzi, że mu się uda i zgarnie 1,8 miliona dzięki zakładowi z pokerzystką Vanessą Selbst.

jason Mercier braceletPokerzystka zaoferowała Mercierowi zakład w stosunku 180 do 1 za kwotę 10.000$. Zadaniem Jasona jest zdobycie trzech tytułów mistrzowskich. Podobny zakład Vanessa zaproponowała Polakowi Dzmitriemu Urbanovichowi, ale tam może ją to kosztować aż 2 miliony zielonych.

Mercier dodał, że pozakładał się też z wieloma innymi osobami i wygra niektóre z tych zakładów jeśli zgarnie choć jedną bransoletkę WSOP. Od początku gry na festiwalu w roku 2008 Mercier wygrał 3 bransoletki.

PokerListings.com: Widzieliśmy Twoje tweety i sporo było tam mowy o eventach WSOP i zakładach na nie.

Jason Mercier: Tak, sporo ich zawarłem. O różne liczby bransoletek. W niektórych mogę wygrać 2,7 razy, w innych 3 razy tyle ile postawiłem.

Wielu ludzi obstawia, że Chidwick zdobędzie więcej błyskotek niż ja, a ja mam podobne zakłady z innymi graczami.

Spory potencjał ma bet 180 do 1 na kwotę 10.000$. Zaproponowała go Vanessa Selbst, a wygrać muszę trzy eventy WSOP. To byłoby niesamowite gdybym wygrał trzy bransoletki jako pierwszy. Zdobyłbym więcej pieniędzy niż to co dostanę za pierwsze miejsca w poszczególnych turniejach.

PL: Ciężko jest dotrzeć do finałowego stołu. Czy odczuwasz presję?

JM: Pewnie. Dziwnie gra się na finałowym stole, kiedy tak dużo zależy od tego czy zajmiesz drugie czy pierwsze miejsce. Chyba nigdy tyle pieniędzy nie zależało od tego czy wygram bransoletkę czy nie.

Zazwyczaj na finałowym stole ludzie sprawdzają swoje stacki i patrzą na strukturę wypłat, a ja myślę tylko o wygranej. Mam nadzieję, że się uda.

PL: Czy w tym roku pookładałeś swój plan występów na WSOP jakoś inaczej ze względu na zakłady?

JM: Tak, trochę. W ubiegłym roku grałem tylko turnieje za wpisowe powyżej 5000$, nie zawracałem sobie głowy tymi za 1500 w odmianie Limit. W tym roku planuję dzień po dniu. Gram wszystkie turnieje z małym fieldem i dorzucam tyle mniejszych eventów ile się da. Nie marnuję czasu na turnieje No-Limit, w których zarejestrowanych są tysiące zawodników.

PL: Rok temu Brian Hastings zgarnął spore kwoty za zakłady dotyczące bransoletek. Podobno byłeś jednym z tych którzy musieli mu zapłacić.

JM: Sporo osób słyszało o tym, to prawda. Mieliśmy trochę betów na boku. Postawił sporą kasę na siebie i przyjąłem zakład.

W tamtym roku trochę żałowałem, żen nie założyłem się o nic, bo wygrałem jedną bransoletkę. W tym roku jest trochę inaczej, bo skoro już założyłem się o trzy to mogę równie dobrze pozakładać się o zdobycie jednej czy dwóch.

Nie chciałem stawiać się w położeniu, że w połowie festiwalu się poddam, bo nie wygram do tego momentu ani jednego turnieju. Dzięki pozostałym zakładom warto jest mi walczyć o każdy event.

PL: Przed WSOP grałeś w dosyć ostrych grach mieszanych i sporo podróżowałeś. Czy zarobiłeś wtedy pieniądze, które obstawiasz na te side bety?

JM: W zasadzie wyszedłem na zero. Nie poszło mi zbyt dobrze w Monte Carlo a w SCOOP-ie trochę przegrałem. Na szczęście zarobiłem gdzie indziej i stąd chęć do zakładów.

Nie odnotowałem jakichś niesamowitych wygranych, ale postanowiłem nakręcić akcję i postawiłem na siebie całkiem sporo w tym roku.

PL: Czy ekscytujesz się tym, że zakład się rozwija?

JM: Tak, ale staram się skupiać na grze. Mam nadzieję, że każde rozdanie rozegram mądrze i trafi mi się jakaś grywalna ręka częściej niż raz na godzinę.

źródło: pokerlistings

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.