Ambasador PartyPoker opowiada o przypadkowym rozpoczęciu przygody z pokerem, krajobrazie w pokerze online i ciągłej nauce.
Jason Koon w turniejach live wygrał 12.83 mln dolarów. Jego największe sukcesy to zwycięstwa w 100.000$ Super High Rollerze PokerStars Championship Bahamas 2017 (1.650.300$) i 5.250$ Seminole Hard Rock Poker Open 2016 (1.000.000$). Kilkanaście dni temu zajął czwarte miejsce w 101.000€ SHR PartyPoker Millions Barcelona (500.000€).
Podczas WSOP 2012 zajął drugie miejsce w turnieju 3.000$ Heads-Up No-Limit Hold’em/Pot-Limit Omaha. Trzy razy grał na stołach finałowych WPT. W październiku 2017 roku został ambasadorem PartyPoker.
Początki
Właśnie ukazał się jego wywiad dla portalu SoMuchPoker. Amerykanin opowiedział m.in. o swoich pokerowych początkach. W pokera zaczął grać z powodu kontuzji. ,,Nigdy wcześniej nie uprawiałem hazardu. Nie byłem karciarzem. Moja rodzina nigdy nie grała w gry karciane. W szkole średniej moi przyjaciele grali w karty, ale ja nie byłem zainteresowany. Podczas studiów złapałem kontuzję, a mój współlokator był całkiem dobry w karty. Zapytał mnie, czy chcę zagrać w Texas Hold’em razem z nim i innymi chłopakami z kampusu.
W ten sposób zacząłem grać. Dosyć szybko zdałem sobie sprawę, że to gra umiejętności, a jeśli będę ciężko pracować, to mogę zarobić dużo pieniędzy. W tamtym czasie byłem spłukany, więc to był świetny sposób na włożenie trochę pieniędzy do portfela” – wspomina.
Przez pierwsze cztery lata grał turnieje online na niskich i średnich stawkach Sit&Go w formacie heads-up. W 2011 roku poznał Bena Tollerene, z którym razem zamieszkał. ,,On nie tylko nauczył mnie jak grać w pokera, ale także pokazał mi prawidłowy sposób nauki i podejścia do pokera. To był przełomowy moment w mojej karierze. Po raz pierwszy w życiu, zacząłem patrzeć na pokera z bardziej teoretycznej strony, a nie tylko jak na grę, w której ciągle staram się przechytrzyć rywali. Zacząłem grać bardziej matematycznie. Szybko zacząłem grać na średnich i wyższych stawkach, a także wygrywać” – dodaje.
Koon tłumaczy, że jego pokerowym celem zawsze była gra i wygrywanie w najlepszych grach cashowych. ,,To była długa droga, wymagała dużo pracy i pomocy od bardzo utalentowanych ludzi, ale ostatecznie to osiągnąłem” – mówi.
PartyPoker
Od kilku miesięcy Koon jest ambasadorem PartyPoker. Jak ocenia działania firmy, które podejmuje w ostatnim czasie? ,,Wspaniale jest być częścią grupy, która myśli o długoterminowym dobru graczy. Przez ostatnie pięć lat w pokerze wiele stron myślało, że są jedynymi opcjami i mogą traktować graczy jak chcą. Przez lata PokerStars i Full Tilt Poker były moimi jedynymi źródłami dochodów. FTP wszystkich obrabowało. PokerStars było zbawcą, gdy spłaciło [graczy FTP].
Poprzedni właściciele PS byli naprawdę dobrzy dla pokera, upewniali się, że jesteśmy dobrze traktowani. Gdy Amaya kupiła firmę, to stało się to obelgą. Teraz zaczynają wprowadzać pewne zmiany, ale nie uważam, że to akt dobrej wiary. Myślę, że to z powodu tego, że wiedzieli, że idzie PartyPoker i oni nie żartują. PartyPoker wkłada w to wiele pieniędzy, notuje ogromne straty w wielu swoich krokach, przynajmniej na początku, a ludzie rozumieją, że oni nie żartują. Uważam, że w długim okresie PartyPoker będzie tą stroną, na której ludzie naprawdę będą chcieli grać” – odpowiada.
Szkolenie
Jason Koon to jeden z trenerów szkoły Run It Once, której twórcą jest Phil Galfond. Jednak i Jason potrzebuje ciągle podnosić swoje umiejętności. Jak u niego wygląda ten proces? ,,Nie mam żadnego szczególnego trenera, jak kiedyś. Mam dług wdzięczności wobec Ike’a Haxtona, Bena Tollerene’a i Steve’a Grossa, którzy mieli duży wpływ na mój rozwój. Dzisiaj [moi trenerzy] to raczej zamknięta grupa przyjaciół, którzy razem próbują wykombinować różne rzeczy, dużo się uczą. Lubię pracować z Sethem Daviesem.
Ja skupiam się na wszystkich formach No-Limit. Obecnie nie za bardzo uczę się Pot-Limit Omahy. Chcę być specjalistą turniejowym i cashowym, w grach heads-up. To daje mi dużo radości. Nadal mam tyle szczęścia, że mam dużo możliwość i gram dużo gier No-Limit. Tego właśnie się uczę” – wyjaśnia.
Pieniądze
Co do nauki i sukcesów, które z tego wynikają, czy pieniądze, które zarobił dużo zmieniły w jego życiu? ,,Tak, zdecydowanie. Dla mnie naprawdę ważne było to, że mój bratanek dostanie odpowiednią opiekę, a poziom życia mojej mamy bardzo wzrośnie. W przeszłości te sprawy powodowały u mnie wiele stresu. Miło więc było móc zająć się tymi sprawami. Wiem, że to nie jest lekarstwo na wszystko, a pieniądze nie czynią spraw łatwiejszymi, ale wspaniale było wiedzieć, że nikt nie wyląduje na ulicy” – tłumaczy. I dodaje, że swoją ciężką pracą chce zapewnić dzieciom, które będzie mieć przyszłość, w której one nie będą musiały ponosić takiego wysiłku jak on. ,,Nie chcę, żeby moje dzieci musiały pracować po 60-70 godzin tygodniowo, chyba, że one same będą tego chciały” – mówi.
Rady
W ostatniej części wywiadu padło pytanie o rady dla początkujących graczy turniejowych live. Co radzi Jason w tej sprawie? Zwraca on uwagę na to, że nawet bardzo utalentowani gracze mają tendencję do imprezowania na turniejach live, co przekłada się na ich słabą grę z powodu ciągłego kaca.
,,Zawsze fajnie jest imprezować z przyjaciółmi, ale ja podchodziłbym do tego bardzo poważnie, gdy jedziesz w takie fajne miejsca. Zdaj sobie sprawę, że jedziesz tam pracować, a nie na wakacje. Jeśli chcesz wakacji, to zrób je przed lub po turnieju. Bycie na kacu w Dniu 3 Main Eventu, co widziałem wiele razy u graczy, to naprawdę poważny błąd. Z tego powodu oddajesz wiele ,,value” – mówi Amerykanin. Dodaje, że część zawodowych graczy zachowuje się zbyt sztywno na turniejach i sprawia, że gracze rekreacyjni nie mają radości z gry. ,,Nie bój się rozmawiać z amatorami. Upewnij się, że nigdy nie mówisz nic negatywnego o ich grze. Po prostu dobrze się baw i bądź towarzyski” – mówi.
_____
Obserwuj PokerGround na Twitterze
Zobacz także: Pięć rad: Jak grać przeciwko rekreacyjnym pokerzystom
_____