Amerykański pokerzysta opowiada o swojej drodze na szczyt, grze w high rollerach, wielkich pieniądzach i byciu ambasadorem pokera.
Jason Koon przeżywa najlepszy rok w swojej karierze. Od stycznia wygrał w turniejach live 11.531.638$. Lepsi są tylko Mikita Badziakouski (o ok. 900 tysięcy) oraz Justin Bonomo, który wygrał ponad 25 milionów dolarów.
Na temat swojej dotychczasowej kariery, w której wygrał 22.322.279$. Jason rozmawiał z Erikiem Fastem, dziennikarzem magazynu „CardPlayer”. Pytany o to, co decyduje o jego sukcesach w tym roku, Koon odpowiedział: „To kombinacja kilku rzeczy. Zdecydowanie jestem w topowej formie i to jest oczywiście ważny czynnik. Jestem także na takim etapie, że mogę podróżować i grać w odpowiednich turniejach.
To z pewnością najlepszy rok w mojej karierze, ale wiele z tego to zasługa dobrej passy w dużych rozdaniach, które mają miejsce pod koniec niektórych turniejów. Jestem w stanie zarejestrować się do niektórych z największych turniejów. Jeśli grasz wystarczająco dużo turniejów za 300.000$, to jest większa szansa na duże wygrane. Ale tak, to naprawdę zyskowny rok”.
Długa droga
W dalszej części wywiadu Koon opowiedział o tym, jak zaczął uczestniczyć w turniejach z wysokim wpisowym: „Dla mnie to była naprawdę długa droga. Zacząłem grać w high rollerach w 2012 roku. Początkowo grałem z mniejszymi udziałami własnymi, inaczej niż teraz. W tamtym czasie musiałem podchodzić bardzo selektywnie do tego, w których turniejach zagram. To dlatego, że moja gra nie była wystarczająco silna, żeby rywalizować z niektórymi z najlepszych ówczesnych graczy.
Od tamtego czasu otoczyłem się odpowiednimi ludźmi i bardzo ciężko pracowałem, żeby poprawić się na każdy możliwy sposób. Zajęło mi to lata, ale teraz high rollery to mój główny sposób na zarabianie pieniędzy. Doszedłem do punktu, w którym pod względem finansowym nie ma sensu, żebym grał w mniejszych turniejach”.
Jeśli chodzi o sprzedaż udziałów, to Jason Koon mówi, że w high rollerach ważne jest wyrobione nazwisko, posiadanie sukcesów na swoim koncie. Trzeba mieć także dobrą reputację. Amerykanin dodaje, że jego sposobem na zdobycie uznania innych osób były turnieje online. „Jeśli jesteś w stanie to osiągnąć, to zrozumiesz, jak grać w pokera na wysokim poziomie” – mówi.
Pieniądze
W przeszłości amerykański pokerzysta opowiadał, że wychowywał się w rodzinie z niskimi dochodami. Jak się czuje wygrywając miliony dolarów? Czy w stawkach, o które gra widzi absurd? „Cztery, pięć lat temu miałem taki moment. Brałem udział w grach cashowych w Bobby’s Room, gdzie stawki wynosiły 200/400$. Od tamtego czasu brałem udział nawet w większych grach cashowych. Większych dziesięć razy. Jednak wtedy to była jedna z największych gier, w jakich kiedykolwiek grałem. Pamiętam, jak raz opłacałem big blinda za 400$. Gdy rzuciłem cztery czarne żetony, to przez chwilę pomyślałem o moim ojczymie, który opiekował się mną przez dziesięć lat, gdy byłem dzieckiem. On zarabiał 400$ tygodniowo za ciężką pracę kontraktową. W tamtym momencie do oczu naszyły mi łzy, gdy pomyślałem, jak zmieniła się moja sytuacja. Taki moment refleksji, jaki ja miałem może być pomocny w tym, żeby twardo stąpać po ziemi.
Sprawy pozapokerowe dają mi wiele spełnienia, ale moje szczęście nie zmieniło się od czasu, gdy byłem biednym dzieckiem. Teraz mam większy komfort i bezpieczeństwo, co jest wspaniałe, ale posiadanie większej ilości pieniędzy niekoniecznie daje to, o czym mówią ludzie na ten temat. Jeśli przez całe życie będziesz gromadzić pieniądze, to możesz dojść do tego punktu, ale nadal być zawiedziony” – odpowiedział.
Jestem na szczycie
W wywiadzie nie zabrakło także pytań o największe osiągnięcia Jasona w pokerze oraz poza tą grą. „Uważam, że moim największym pokerowym osiągnięciem jest to, co osiągnąłem, mimo że, według mojej własnej oceny, jestem tylko nieznacznie lepszy niż połowa stawki, gdy chodzi o naturalne zdolności do gry. Nie jestem jednym z tych geniuszy, których widzisz na szczycie tej gry. Moja etyka pracy, zdolność działania pod presją są najwyższe, ale mój talent taki nie jest. Czuję się bardzo dumny, że gram na obecnym poziomie, gdy wziąć pod uwagę, czym dysponuję. Wierzę w to, że jestem obecnie jednym z najlepszych pokerzystów turniejowych na świecie”. Jason dodał, że gdy chodzi o sprawy pozapokerowe, to jest dumny z tego, że zmienił swój charakter, który został ukształtowany przez trudne dzieciństwo. „Jestem zupełnie inną osobą [niż dziesięć lat temu] i jestem z tego niezwykle dumny” – dodał.
Na koniec padło pytanie dotyczące bycia ambasadorem pokera, szczególnie wobec graczy rekreacyjnych i kibiców. Jakie przemyślenia na ten temat ma Jason? „Jestem szczęśliwy, że reprezentuję pokera. Bardzo zależy mi na pokerowym ekosystemie, chcę chronić grę, chcę szanować grę oraz ludzi, którzy żyją z gry. Myślę, że wiele osób jest w podobnej sytuacji, co ja i wszyscy mamy tę odpowiedzialność. (…) Aby odnieść sukces w pokerze, musisz ciężko pracować i mieć dużą samodyscyplinę, musisz mieć także wysoki poziom uczciwości. Powinniśmy starać się pokazać reszcie świata te pozytywne cechy, które są potrzebne do sukcesu w pokerze” – powiedział.
_____
Obserwuj PokerGround na Twitterze
Zobacz także: Duży blef i odważne sprawdzenie w grze cashowej „Live at the Bike”
_____