Jeśli zauważycie, że przy Waszym stole siedzi rywal, który nie potrafi czytać gry, a wszystkie układy ocenia z perspektywy ich siły w ujęciu absolutnym, możecie być pewni, że bieżącą sesję prawdopodobnie zakończycie na plusie. Trzymajcie się tylko dwóch bardzo prostych zasad.

Jednym z najczęstszych błędów, jakie zauważam w trakcie gier cashowych na mikrostawkach, jest ocenianie siły układów w ujęciu absolutnym. Słabi gracze po prostu trzymają się ściśle „karteczki” z hierarchią układów i jeśli ich zdaniem jakiś układ jest silniejszy niż standardowa top para (czasami nawet nie), czyli wszystko od dwóch par wzwyż, ich strategia zakłada niefoldowanie.

Szczególnie na mikrostawkach ta strategia jest bardzo zła. Wszystko dlatego, że większość spotów jest nagminnie underblefowana (gracze blefują za mało, a jak pokazują siłę, to najczęściej oznacza, że mają silny układ, który właśnie reprezentują). Na wyższych limitach, gdzie dobrzy gracze dbają o to, aby na każdym streecie mieć zarówno zagrania dla wartości, jak i blefy, przypadkowo sytuacja może wyglądać odrobinę lepiej, jednak nawet tutaj, jak na każdym limicie, częściej spotykamy się ze szczerością niż z blefowaniem na późnych ulicach. To tylko takie, mylne, wrażenie, że ciągle jesteśmy blefowani. Naprawdę.

Jak wykorzystać to, że rywal myśli w kategoriach absolutnych?

Ok, doszliśmy do wniosku, że nasz przeciwnik bardzo słabo czyta board i postrzega siłę swoich układów w sensie absolutnym. Tę „przypadłość” możemy wykorzystać zarówno w kontekście zagrań dla wartości, jaki dla blefu.

Jeśli atakujecie i sami macie silny układ, grajcie po prostu overbetami, ale takimi bardzo, bardzo dużymi, często nawet overbet all-inami. W starciu z tego typu graczami zapomnijcie o jakieś równowadze, tylko po prostu idźcie po maksymalne value. Dla nich dwie pary + to zawsze nutsy, stąd też skoro i tak Wasze zagranie zostanie sprawdzone, to grajcie bardzo, ale to bardzo wysokimi, absurdalnie wysokimi, sizingami. Dobrzy gracze nie dadzą się złapać w tę pułapkę, jednak pamiętajcie o tym, z kim macie do czynienia. Gracze, którzy nie oceniają siły układów w ujęciu relatywnym, są po prostu słabi, a przeciwko słabym graczom nie musicie brać pod uwagę tego, jak wygląda Wasza linia.

PlayStation 5 | dodatkowy rakeback do 30% | turnieje z ekstra nagrodami


Jeśli blefujecie
, również musicie wziąć pod uwagę, kim jest Wasz rywal. Mówiąc szczerze, jest to pierwsza rzecz, którą powinniście ocenić, gdy w ogóle rozważacie możliwość wykonania blefu. Żadne tabelki i solvery świata Wam nie pomogą, jeśli przeciwnik będzie na tyle słaby, że nie będzie w stanie wyrzucić średniego showdown value. Swoją drogą dobre blefy, wykonane przeciwko myślącym graczom, potrafią sprawić, że otrzymacie fold również nawet od silnych rąk, jednak to tylko teoria, która rzadko kiedy sprawdza się na mikrostawkach. Tak więc jeśli blefujecie, a musicie to robić, żeby Wasza strategia była kompletna, celujcie w układy o niewielkiej i o średniej sile.

Teraz pomyślcie, w jakiej sytuacji stawiacie się, próbując blefować rywala, który nie potrafi czytać boardu? W bardzo złej. To misja s-a-m-o-b-ó-j-c-z-a. To nic, że struktura boardu umożliwia ułożenie koloru i strita. Może Was taki układ kart na stole by przestraszył, ale nie Waszego przeciwnika. A skoro w tej sytuacji Wasz rywal nie będzie w stanie wyrzucić top pary (lub jakiejkolwiek pary), nie mówiąc już o dwóch parach i wyżej, blefowanie nie ma żadnego sensu. Nie próbujcie tego robić, a następnie nie psioczcie na donków pod nosem, a już nie daj bóg na czacie, bo mówiąc szczerze, to Wy – wyedukowani, traktujący grę poważnie – jesteście donkami, gdy decydujecie się na takie zagranie, a nie Wasz rywal, który po prostu nie ma pojęcia, co robi.

Podsumowanie

Na mikrostawkach przy każdym stole zawsze znajdzie się jakiś gracz, który w mniejszym lub większym stopniu ocenia siłę układów w sposób absolutny, zgodny ze wskazaniami „karteczki”. Strategia w starciu z takimi rywalami powinna być dostosowana do tego typu gracza. Sprowadza się ona do dwóch bardzo prostych zaleceń: graj overbetami zawsze, gdy zagrywasz dla wartości i nie próbuj blefować takich graczy. W głowie miej zawsze myśl, że w potyczce ze słabymi rywalami nie musisz kontrolować swoich zagrań, a Twoim nadrzędnym zadaniem jest wyciągnięcie maksymalnej wartości. Zapomnij o balansie.

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?