Niezbyt wiele działo się w ostatnich miesiącach jeśli chodzi o filmy pokerowe na wielkim ekranie. Ostatni film “hazardowy” był tak naprawdę remakiem filmu The Gambler (u nas znany jako Gracz) a w roli głównej wystąpił znany chociażby z filmowej adaptacji Max Payne’a Mark Wahlberg (możecie spokojnie odpuścić, wersja z 1974 z Jamesem Caanem była o wiele lepsza). Film ten ukazał się w okolicach świąt Bożego Narodzenia w roku 2014. Na chwilę obecną trzy filmy – dwa kinowe i jeden dokumentalny walczą o uznanie szerokiej społeczności widzów.

(L-R) Ron Eldard as Cunningham, Ron Perlman as Calabrese and Beau Mirchoff as Jeter in the movie thriller POKER NIGHT, an XLrator Media release, directed by Greg Francis. Cr: XLrator Media.

Od jakiegoś czasu obejrzeć można przykładowo film Mississippi Grind. W roli głównej Ryan Reynolds (wkrótce pojawi się też w filmie o super-bohaterze pod tytułem Deadpool) oraz Ben Mendelsohn. Historia kręci się wokół Mendelsohna, spłukanego hazardzisty, który stara się odbić od dna. Poznaje Reynoldsa i razem wyruszają rzeką Mississippi do Nowego Orleanu po drodze opowiadając historie swojego życia. Jak się okazuje obaj mają co wspominać.

Film miał już swoją premierę, ale łatwo można było to przegapić. Zadebiutował na festiwalu filmowym w Sundance w styczniu. Na dzień 25 września Mississippi Grind wyświetlany był w mocno ograniczonej liczbie kin. Po trzech tygodniach stał się dostepny w sieci Video on Demand (VOD) w całych Stanach Zjednoczonych. Nie wiadomo czemu nie pozostał w kinach trochę dłużej, miał bowiem całkiem dobre recenzje; strona Rotten Tomatoes dała mu ocenę 89% na podstawie 90 recenzji i oceniła go na 7.4 w skali 1-10.

Kolejny film pojawi się w kinach 4 grudnia i będzie w nim trochę pokerowych wątków. Mowa o Cold Deck. Niewiele wiadomo o obsadzie, poza tym, że jest w niej weteran filmowy Paul Sorvino. Współscenarzystą filmu jest Stefano Gallo, który gra także głównego bohatera Bobby’ego Locke’a. Bobby traci wszystko w pokerowej potyczce, a jego mama potrzebuje pieniędzy na opiekę medyczną, więc Locke postanawia okraść biznesmenów przybywających wkrótce na pokerową sesję do klubu, którego właścicielem jest bohater grany przez Sorvino, niejaki Chips.

Oczywiście nie wszystko może pójść tak łatwo. Gangster, który organizuje grę postanawia zemścić się na złodziejach i na tym w sumie kończą się pokerowe motywy, no chyba, że liczymy kiepskie żarty o kartach. Póki co Cold Deck nie zebrało jeszcze żadnych recenzji na Rotten Tomatoes i niewiele jest raczej zainteresowania na innych stronach filmowych.

Jeśli hity filmowe to nie Twoja działka zapraszamy na coś dokumentalnego. Film Freeway City, to właśnie taki kąsek, który ukazał się na początku tygodnia na Vimeo. Ma też całkiem niezłą cenę – dostępny jest bowiem “ZA DARMOCHĘ.” Skupia się on na powstaniu pokerowego card roomu w Kalifornii w latach 1930-tych. Ukazuje sylwetkę człowieka, który otworzył pierwszy taki room w Gardenie, a był to niejaki Ernie Primm. Miło jest przyjrzeć się rozwojowi branży od tamtego okresu.

Od 2013 nie ukazało się raczej zbyt wiele pokerowych filmów i dokumentów wartych uwagi. Wśród kilku ciekawych znajdują się All In:  The Poker Movie oraz Bet Raise Fold:  The Story of Online Poker, które przypadły do gustu pokerowej publiczności. Premiera Runner Runner (Ślepy traf) (tych samych twórców, którzy pracowali nad Rounders  (Hazardziści)) nie wciągnęła widzów, pomimo dobrej obsady z takimi gwiazdami jak Ben Affleck i Justin Timberlake.

Ciężko będzie sprawić, aby pokerowe filmy przykuły uwagę masowego odbiorcy bez efekciarskiego zakończenia lub porywających lokacji. Być może przyszłością naszej ulubionej gry na ekranie jest dokument. Jest bowiem wiele tematów o których warto coś powiedzieć. Niestety brakuje trochę twórców, którzy chcieliby zająć się tą tematyką. Poza Cold Deck ciężko na razie o coś, co zapowiadałoby się jako przyzwoite kino „pokerowe” na rok 2016.

źródło: pokernewsdaily

 

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.