Bardzo wielu pokerzystów popełnia jeden, kardynalny błąd. Codziennie sprawdzają swój bankroll. Skupiają się na wynikach krótkoterminowych swojej gry. A krótkoterminowe wyniki nijak nie przystają do samej istoty pokera. Tutaj liczy się tylko długi dystans. Jak przestać myśleć o wynikach finansowych w pokerze?
Podstawowa sprawa – w pokerze możesz zaliczyć okresy niesamowitego szczęścia lub paskudnego pecha. Dosyć długie okresy. Tygodnie, miesiące… I to bez względu na to, jak znakomitym graczem byś nie był. Taki jest po prostu poker. W niniejszym materiale postaramy się odpowiedzieć na pytanie, co zrobić, by przestać myśleć o tym, ile zarobiliśmy lub straciliśmy podczas gry.
1. Nie patrz na swoje wyniki
Oto główne założenie dzisiejszego wykładu – nie patrz na swoje wyniki. Naturalnie to łatwiej powiedzieć, niż zrobić. Nie znaczy to oczywiście, że w ogóle masz nie kontrolować swojego bankrolla. Chodzi o to, być to robił jak najrzadziej – tylko wtedy, gdy musisz się przekonać, czy robisz postępy albo czy możesz już wskoczyć na wyższe stawki.
Ale wyniki osiągnięte z dnia na dzień, czy nawet z tygodnia na tydzień, tak naprawdę nie są ważne, jeżeli poważnie podchodzisz do swojej gry. W tak krótkich okresach czasu może się zdarzyć wszystko (złego lub dobrego) i obsesyjne śledzenie swojego stanu konta tyle ma sensu, co czytanie Faktu czy Super Expressu…
Ty po prostu nie musisz tego wiedzieć!
Z pewnością są na świecie gracze, którzy sprawdzają wysokość swojego bankrolla tylko raz w miesiącu. Większość jednak nigdy nie osiągnie takiego stopnia dyscypliny. Ale powinniśmy spróbować ograniczyć nasze wizyty w kasjerze do jednej tygodniowo.
Ukrytą korzyścią wynikającą z pozbawienia się możliwości permanentnego wglądu w stan pokerowego konta jest to, że nie jesteśmy wtedy narażeni na niepotrzebny tilt spowodowany jakąś jedną złą sesją. I w drugą stronę – nie będziemy grać zbyt swobodnie widząc nadzwyczajne ale jednorazowe rezultaty naszej gry. Ta niewiedza pozwala nam skupić się wyłącznie na podejmowaniu dobrych decyzji w każdym rozdaniu, w którym bierzemy udział.
Jeżeli nigdy nie próbowaliście nie zaglądać przez dłuższy czas do kasjera, zacznijcie od małych kroczków. Na początek umówmy się, że nie sprawdzamy konta aż do zakończenia dzisiejszej sesji, ok? Potem damy sobie dwa dni słodkiej niewiedzy…
I wierzcie – to, że wiecie ile jesteście dzisiaj do przodu czy do tyłu nie ma żadnego znaczenia. To nie ma absolutnie żadnego wpływu na długoterminowy zysk w pokerze. Oczywiście nie każdy ma tyle samozaparcia. Potrzeba do tego dużej dyscypliny. Ale niestety to konieczne, byś mógł ze spokojną głową kontynuować swoją najlepszą grę. Czasami źródłem szczęścia bywa niewiedza.
2. Skup się na wynikach długoterminowych
Kolejnym sposobem, by przestać się przejmować swoimi wynikami krótkoterminowymi jest skupienie się na rezultatach, które rzeczywiście mają znaczenie, czyli długoterminowych.
Przez długi okres rozumiemy tutaj setki tysięcy rozegranych rozdań i wiele miesięcy gry. Wtedy wariancja przestaje mieć znaczący wpływ na nasze wyniki i możemy w miarę rzetelnie określić wartość i jakość naszego pokera. Możemy sobie pomóc w tym zadaniu robiąc screenshota z naszego długoterminowego wykresu z Hold’em Managera i ustawiając go jako tapetę na pulpicie.
Gdy zaczyna nam iść źle wystarczy wtedy rzucić okiem na nasz wykres i uświadomić sobie, jak NAPRAWDĘ wygląda nasza gra. Że w długim okresie czasu jesteśmy graczem wygrywającym.
3. Przeglądaj wyniki każdej sesji by się czegoś nauczyć
Jeżeli dopiero zaczynasz grę w pokera, najważniejszą i fundamentalna kwestia dla ciebie będzie nauka i podnoszenie swoich umiejętności. Jeżeli twoje wyniki jeszcze nie są doskonałe, możesz spojrzeć na wyniki swoich zmagań na mikrostawkach, jako tanią naukę w dalszym kształceniu się.
Dlaczego? Bo jedyną drogą do lepszej gry jest ciągłe zdobywanie doświadczenia. Wszyscy wielcy osiągający sukcesu pokerzyści zaczynali od grindowania na mikrostawkach przez długie godziny.
4. Zaakceptuj wariancję
Ostatnim, ale najważniejszym sposobem, by przestać przejmować się jednostkowymi wynikami naszej gry, jest uświadomienie sobie i zaakceptowanie zjawiska wariancji. To naturalne wzloty i upadki występujące w pokerze, kompletnie nie związane z tym, czy gramy źle czy dobrze.
Pomyśl, że fish czasami musi trafić swoją szczęśliwą kartę, bo inaczej prędko by z pokera zrezygnował. Kogo byś wtedy miał ogrywać? Gdyby poker był grą opartą wyłącznie na umiejętnościach, tak jak na przykład szachy, źli gracze nie mieliby szansy nigdy niczego wygrać. A wtedy nie mieliby żadnego powodu, by w ogóle grać. Wariancja trzyma rybki w łowisku.
Tego typu sytuacje pozwalają złym graczom uwierzyć, ze są najlepszymi graczami na świecie. Albo, jeżeli akurat one outer im nie dochodzi, że są największymi pechowcami. To wszystko działa na twoją korzyść. To oczywiście może być frustrujące, ale na dłuższą metę wygranym będziesz ty.