W pierwszej części ogólnie omówiliśmy zagranie float, czyli sprawdzanie podbicia rywala na flopie, aby uderzyć na przeczekanym turnie. Dzisiaj pierwszy przykład praktyczny.
Ogrywanie nita z blindów
Przykładowa ręka
Villain (nit) podbija z buttona.
Sprawdzamy z siedząc na big blindzie.
Flop:
Czekamy. Rywal c-betuje. Powinniśmy sprawdzić albo przebić.
Wciąż gramy przeciwko słabemu regowi, ale tym razem bez pozycji. Floatowanie w sytuacji, gdy przeciwnik ma nad nami przewagę pozycji w rozdaniu, staje się nieco trudniejszą rzeczą.
Powodem jest to, że nie mamy możliwości zaczekania na reakcję rywala na turnie i nie wiemy, czy by go zabetował, czy nie. Zamiast tego musimy zagrywać jako pierwsi, co oznacza, że nie mamy żadnej informacji pomagającej nam stwierdzić, czy rywal podda tym razem rękę, czy też ma coś dobrego.
I chociaż taka sytuacja jest raczej niekorzystna, wciąż musimy od czasu do czasu powalczyć o takie pule, gdy jesteśmy bez pozycji. A jeśli nie, to lepiej od razu wyrzucić karty przed flopem, mając tak spekulatywną rękę, jak ta.
Jest to jednak kolejny przykład rozdania, gdzie mamy spore szanse na wygraną. I chociaż nie trafiliśmy pary na flopie czy choćby silnego drawu, ciągle co nieco możemy tu wywalczyć.
Mamy gutshot draw do nutsowego straighta, backdoor flush draw oraz dwie overkarty. Daje nam to wystarczające equity, nawet jeżeli naszemu przeciwnikowi trafiło się coś naprawdę mocnego, jak choćby top para.
I pamiętajmy, że to jest najgorszy dla nas scenariusz (gdy natniemy się na top zakresu rywala). A ciągle mamy niemal 42% equity!
Tak więc będziemy tu sprawdzać c-bet na flopie. Gdy jesteśmy bez pozycji, tak jak tutaj, dobrym pomysłem będzie miksowanie leadowania flopa i zagrań check/raise od czasu do czasu.
Nieważne, jaką linię ataku wybierzemy
Mamy wiele dróg do wygrania tej puli na turnie. Będziemy kontynuować z masą różnych kart, które tylko poprawią nasze equity. W tym przypadku będą to:
– każdy pik (10 kart)
– każda ósemka (4 karty)
– każdy walet (3 karty)
– każda dziesiątka (3 karty)
Te 20 kart to niemal połowa wszystkich, które jeszcze zostały w talii. Oznacza to, że będziemy floatować i wywierać presję na turnie niemal w 50% przypadków. Dla słabego rega będzie bardzo ciężko kontynuować opór bez naprawdę silnej ręki.
Zmuszanie złych regów do rozgrywania niekomfortowych pul to jest to, na czym polega wygrywanie w pokera na tych stawkach. Po prostu nie będą zbyt często stawać do walki w takich sytuacjach.
Więc jeżeli na flopie złapiemy jakieś rozsądne equity, nie zastanawiajmy się nawet nad floatowaniem i agresywnym rozgrywaniem naszych obiecujących kart. To się po prostu opłaca.
W części trzeciej: wojna blindów.