Wczesna faza gry turniejowej przed pojawieniem się ante to okres, w którym spotykamy się z najróżniejszymi strategiami. Ilu graczy, tyle pomysłów na grę. A jak prawidłowo powinniśmy rozgrywać początkowe poziomy pokerowego turnieju?
Jedni sądzą, że faza przed ante w wielostolikowym turnieju nie jest niczym innym, jak grą cash rozgrywaną przy użyciu żetonów turniejowych. Inni z kolei myślą, że w ogóle rozpoczynanie turnieju przed fazą z ante to czysta strata czasu, a prawdziwa gra zaczyna się dopiero wtedy, gdy wchodzą ante.
Obie te teorie można sensownie uzasadnić, jednak wiele czynników sprawia, że wczesne etapy turnieju są równie ważne, jak te późniejsze. W niniejszym artykule omówimy, jak prawidłowo podejść do początkowych leveli w MTT. Zajmiemy się czterema kwestiami:
1. Dlaczego wygrane żetony są mniej warte od tych, które przegramy?
2. Trzy powody, dlaczego wczesne etapy turnieju warte są zachodu.
3. Dlaczego pomijanie poziomów sprzed ante czasami jest dobrym pomysłem?
4. Wskazówki na temat strategii gry w turniejach na wczesnych levelach.
Zaczynamy!
1. Dlaczego wygrane żetony są mniej warte od tych przegranych?
Fakt, że żetony turniejowe nie mają wartości pieniężnej, jest głównym czynnikiem odróżniających rozgrywki turniejowe w fazach przed ante od gier cashowych – nawet jeśli wielkość stacków w stosunku do dużych ciemnych jest taka sama. Przykładowo, jeżeli wygramy 100 big blindów w cashówce 0.50$/1$, to nasza wygrana wyniesie 100$. Jednak gdy wygramy 100 big blindów na pierwszym poziomie turnieju za 100$, w którym startujemy ze 100 big blindami – wcale nie wygramy 100$.
Jeżeli w turnieju zwycięzca nie bierze wszystkiego, wszystkie wygrane żetony są warte mniej od tych przegranych ze względu na ICM. Nie mamy po prostu szansy wygrać całej puli nagród – jeżeli pokonamy wszystkich przeciwników po kolei i tak wygramy zazwyczaj najwyżej 30% puli. Dla kontrastu – możemy podwoić naszą inwestycję wchodząc do fazy in-the-money z cieniutkim stackiem, przez całą grę nie wygrywając żadnej większej puli.
Nie ma możliwości obliczenia wartości różnych stacków w sytuacji, gdy w grze mamy jeszcze setki zawodników, możemy natomiast posłużyć się modelem ICM opartym na grach SNG, aby zilustrować podstawowe zasady.
Przykładowa ręka ICM wczesnej fazy MTT
Pierwsze rozdanie w turnieju, początkowe stacki w wysokości 15.000 żetonów. Jesteśmy w puli heads-up na river i mamy a na stole leżą . W puli jest 10.000 żetonów a zarówno my jak i nasz przeciwnik mamy jeszcze po 10.000 żetonów w stackach. Nie dobraliśmy do naszego drawu i nie ma mowy, żebyśmy wygrali tę pulę na showdownie. Rozważamy zagranie all-in.
Jeżeli byłaby to gra cash, nasz blef musiałby się udać w 50% przypadków, żebyśmy takim zagraniem wyszli na zero:
10.000 / (10.000 + 10.000) = 0.50
Jednak w turnieju takie szanse są zbyt niskie, żebyśmy mieli podejmować niepotrzebne ryzyko.
Korzystając z modelu ICM z 10-osobowych SNG za 10$, oto ile byłby wart nasz stack (w dolarach) po tym, gdy wybraliśmy przeczekanie rivera i kontynuowanie turnieju ze stackiem w wysokości 10.000 żetonów. Oraz w wypadku, gdy zagraliśmy all-in, nasz rywal spasował, a my mamy w stacku 20.000 żetonów:
Gdy nasz blef zostanie sprawdzony, nasz stack będzie oczywiście wart 0$. 10.000 żetonów ma zaś wciąż wartość 6.87$ a wygranie tej puli podnosi jego wartość tylko do kwoty 12.95$. W związku z tym, zagrywając all-in ryzykujemy 6.87$ by wygrać 6.08$ (12.95 – 6.87):
6.87 / (6.87 + 6.08) = 0.53
Tak więc żeby tym zagraniem wyjść na zero, musi nam się udać w 53% przypadków.
(Nie zapominajmy, że model ICM stosowany w SNG nie jest przystosowany do MTT, jednak powyższy przykład wyjaśnia, jak działa ICM. To jasne, że gra o żetony turniejowe nie jest tym samym, co gra o gotówkę).
To wszystko prowadzi nas do kolejnego punktu, a mianowicie do tego, że w turniejach nie możemy w nieskończoność uzupełniać naszego stacka.
Taki Phil Hellmuth być może jest okropny w wielu aspektach pokera, jednak prawdopodobnie osiągnął więcej sukcesów w takiej grze, niż ktokolwiek inny. Dlaczego? Bo rozumie, jak ważne jest „szanowanie swojego życia turniejowego”, jak sam to kiedyś określił. Te słowa do dzisiaj są wciąż prawdziwe.
W grze cashowej pieniądze to tylko pieniądze, możemy je uzupełniać tyle razy, ile nam się zachce czy na ile nas stać. Ale gdy stracimy wszystkie żetony w turnieju, gra się dla nas kończy, więc w turniejach powinniśmy jednak grać nieco mniej ryzykownie.
Turnieje gromadzą słabszych graczy, którzy nienawidzą foldować. Nic nie jest albo czarne albo białe, nie mówimy więc kategorycznie, żeby w turniejach nie blefować. Powinniśmy jednak mieć się na baczności grając przeciwko słabym przeciwnikom, szczególnie na wczesnych levelach.
W części drugiej – 3 powody, dla których warto grać na poziomach przed ante.