Jednym z najczęściej powtarzających się pytań, na jakie muszą odpowiadać pokerzyści nagabywani przez nie-pokerzystów, jest: „czy dużo blefujesz?”. Bowiem cały nie-pokerowy świat sądzi, że istotą pokera są blefy.
Blefy to tylko jeden z elementów skutecznej gry, ale ważny. Przyjrzyjmy się więc jak je prawidłowo stosować. W niniejszym materiale omówimy trzy składniki, które są niezbędne do tego, aby nasze blefy działały jak trzeba.
1. Niech blef wieńczy prawdopodobną historię
Nie patrzmy na nasz blef jak na wyizolowana akcję. Upewnijmy się, że historia, którą chcemy zakończyć blefem, trzyma się kupy. Oto przykład, czego nie powinniśmy w takich przypadkach robić.
Siedzimy przy stoliku na stawkach 1/2$ i mamy w stacku 200$. Zajmujemy wczesna pozycję podbijamy do 8$ z . czterech graczy sprawdziło, włączając to buttona i big blinda.
Na flopie spadło . Wydaje się, że nikomu te karty specjalnie nie pomogły, stawiamy więc zakład kontynuacyjny w wysokości 20$. Otrzymujemy sprawdzenie już tylko od buttona.
Na turnie pojawia się . Podejrzewamy, że możemy wygrać te pulę uderzając kolejną beczkę. Stawiamy więc 40$ a button ponownie sprawdza.
River to , mamy więc na stole trzy trefle, i być może nasz rywal uwierzy, że dobraliśmy do flusha. Zagrywamy więc all-in za pozostałe 132$. Przeciwnik kryje nas swoim stackiem i sprawdza. Pokazuje . Ma dwie pary i wygrywa pulę.
Próbowaliśmy wygrać nie mając nawet pary stawiając duży zakład na river z nadzieją, że w oczach rywala reprezentujemy uskładanego flusha. Jednak to, co robiliśmy na wcześniejszych ulicach, nie było przekonującą historyjką dla przeciwnika.
Zobaczmy, jak nasze zakłady przed flopem, na flopie i na turnie mogły wyglądać. Czy rozsądny zawodnik w ten sposób rozegrałby draw do flusha? Co mogliśmy mieć, betując preflop i na flopie? Czy postawilibyśmy zakład preflop i na flopie tylko z dwoma a potem trzema treflami?
Krótko mówiąc, nasze agresywne zakłady z wczesnej pozycji aż do rivera nie wskazywały, że dobieramy do flusha. I mimo tego, że na river spadła karta kompletująca nasz wymyślony układ, w oczach rywala taka ewentualność nie wydawała się prawdopodobna – stąd jego sprawdzenie.
2. Blefuj tylko tych rywali, którzy potrafią zrzucić karty
Powiedzmy, że siedzimy przy stoliku w sytuacji heads-up na river i rozważamy zagranie blefu. Nie mamy pojęcia, jakim typem przeciwnika jest nasz oponent. Być może facet, którego chcemy wyblefować to zatwardziały calling station, którego nigdy nie wygonimy z puli, jeżeli włożył już do niej nieco swoich żetonów. Być może próbuje przegrać. Być może cokolwiek…
Będąc nowym w grze, nie mamy na naszego rywala żadnych readów. Dlatego też nie wiemy o nim wystarczająco wiele, żeby mieć pewność, że nasz blef zadziała.
Z drugiej strony, gdybyśmy wiedzieli, że to zawodnik, który jest bardzo przywiązany do swojego stacka i sprawdzi wysoki zakład tylko wtedy, gdy będzie miał nutsa, wtedy blefowanie może być doskonałym pomysłem z dużą szansą powodzenia.
Kluczem jest tutaj upewnienie się, zanim zdecydujemy się na blef, że nasz rywal skłonny jest znaleźć jakiś powód, by spasować karty.
3. Wykorzystaj swój obraz przy stole
Nasi rywale tworzą sobie nasz obraz na podstawie tego, jak zachowywaliśmy się wcześniej. Jeżeli sfoldowaliśmy pierwsze 20 rąk, jakie dostaliśmy od krupiera, nawet największy tępak przy stole zorientuje się, że gramy bardzo tight. Jeżeli podbijemy preflop pierwsze 10 z 15 otrzymanych rąk, a potem będziemy z nimi betować aż do rivera, dla wszystkich przy stole stanie się jasne, że jesteśmy maniakiem.
Uzbrojeni w świadomość naszego wizerunku przy stole łatwiej możemy wykorzystać to, co sądzą o nas rywale i tym skuteczniej blefować. Taki oto przykład:
Od trzech godzin gramy na stawkach 2/5$. Przez ten czas po flopie rozegraliśmy dosłownie trzy ręce. Dostajemy na buttonie. Ostry i agresywny gracz po naszej prawej stronie podbija do 15$. My przebijamy do 40$. Wszyscy foldują aż do pierwotnego agresora.
Spodziewamy się tutaj, że rywal spasuje. Jeżeli sprawdzi nasz bet i poczeka na flopie, uderzamy ponownie spodziewając się foldu. Prawdopodobnie dojdzie do wniosku, że ten murek po jego lewej stronie ma jednak jakąś rękę, więc powinien się od nas trzymać z daleka.
Kluczowe tutaj jest to, żeby być pewnym, że nasz rywal zdaje sobie sprawę z naszego wizerunku tight. Gdybyśmy w oczach rywali grali zbyt luźno i agresywnie, próba blefowania nawet średnio uważnego rywala mogłaby skończyć się katastrofą.