Mija kolejny tydzień i Phil Ivey, który był kiedyś najbardziej „zarobionym” graczem świata, traci kolejne pieniądze. W ciągu ostatnich siedmiu dni profesjonalista przegrał następne 200.000 dolarów grając na Full Tilt Poker .

iveyIvey w ciągu tego roku stracił już ponad półtora miliona dolarów. Zeszły rok kosztował go łącznie 2,3 miliona. Przed Czarnym Piątkiem w 2011 roku jego życiowe wygrane wynosiły 19 milionów dolarów, ale Phil stracił sześć i pół miliona od czasu kiedy pod koniec 2012 założył na reaktywowanym Full Tilcie swoje nowe konto, o nazwie “Polarizing”.

Od tamtej jesieni 2012 roku Ivey rozegrał 196 tysięcy rozdań.

Pomimo złej passy Ivey nadal ma na FTP pozytywny bilans i z ponad 12 milionami dolarów zajmuje drugie miejsce, zaraz po Patriku Antoniusie. Dan “jungleman12” Cates w trakcie swojej kariery wygrał tam 10 milionów i zajmuje miejsce trzecie. Jeśli Phil Ivey będzie jednak dalej przegrywał tak jak do tej pory, a Cates utrzyma tempo odnotowywania profitów to niedługo bohater naszego artykułu może spaść nawet na miejsce trzecie. Czy może to nastąpić jeszcze w tym roku? Jeśli downswing Ivey’ego się utrzyma, to można się nawet zakładać, że tak będzie. Sporo zależy teraz jednak od tego jak Cates będzie sobie dalej radził na Full Tilt Poker.

Cates w tym roku zaliczył na FTP tylko 1500 rozdań i dały mu one zysk w kwocie 150.000 dolarów. Dan grywa także na PokerStars, gdzie w ciągu swojej kariery wygrał wprawdzie 900 tysięcy, ale ten rok kosztował go tam 300 kawałków.

W 2014, Cates, pochodzący z Maryland wygrał łącznie na FTP i PokerStars 3,43 miliona. W porównaniu rok 2015 zaczął jednakże bardzo spokojnie.

Ivey wprawdzie zalicza straty, ale inni gracze pną się w górę. Oto kilku z nich: bbvisbadforme (288.089$), Trueteller (224.594$), Viktor “Isildur1” Blom (205.449$) oraz Ben “Sauce123” Sulsky (188.919$).

źródło: cardplayer.com

http://www.cardplayer.com/poker-news/18541-online-poker-ivey-loses-again-drops-200k

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.