Na wysokich stawkach na stołach roomu PokerStars dzieje się sporo. Niemiecki profesjonalista RaulGonzales zarobił przedwczoraj 72.338 zielonych dzięki sesji na stołach 2-7 Triple Draw, gdzie jego przeciwnikiem był sam Isildur1.

raulgonzales-isildur1-387RaulGonzales zainkasował te pieniądze dzięki jednej sesji na stawkach $500/$1000 2-7 TD, gdzie heads-up zmierzył się z nim Szwed Viktor „Isildur1” Blom. Sesja trwała trochę ponad półtorej godziny a zaczęła się około południa.

Poza kilkoma pierwszymi rozdaniami RaulGonzales prowadził przez długi na 369 rozdań mecz i w pewnym momencie był już 82 tysiące do przodu. W ostatnich minutach spotkania przegrał jednak do Bloma 10.000$.

Na stołach $1k/$2k 8-Game również działo się niemało, a to za sprawą czterogodzinnej sesji po południu, w której udział wzięli Isildur1, Kroko-dill, SamRostan, BiatchPeople, Crazy Elior, Lrslzk oraz St1ckman. Nikt nie wygrał wprawdzie jakichś astronomicznych kwot, ale Kroko-dill, odszedł ze stołu z profitem 51.700$. To jemu przypadła także największa pula dnia:

Isildur1 i Kroko-dill trafiają na flopie top pary z drawem do koloru. Stawki to $250/$500 PLO. Niestety dla Isildura1 Krodo-dill ma zarówno lepszy kicker jak i lepszy draw i zgarnia pulę wartą 74.ooo$.

isildur1-raulgonzales-poker-hand

Isildur1 nie radził sobie przedwczoraj zbyt dobrze. Łącznie stracił 133 tysiące, choć oddać mu należy to, że w pewnym momencie w sesji 8-Game tracił ponad 200 tysięcy, ale odrobił straty i wyszedł 80.00 na plus w 2-7 TD i na niższych stawkach 8-Game, gdzie opłacili go donthnrmepls i Crazy Elior.

Trzeci na liście największych wygranych był wczoraj Alex „BiatchPeople” Luneau, który w wieczornej sesji 8-game zgarnął 46.900$. Francuz zarobił w tym tygodniu już prawie pół miliona zielonych.

Czwarty na liście to Elior „Crazy Elior” Sion, który wygrał 43.300 na stawkach $400/$800 i $1k/$2k 8-Game. Byłby na pierwszym, ale ostatnie 25 minut sesji heads-up na stawkach $400/$800 z Isildurem1 kosztowało go 35 tysięcy.

źródło: highstakesdb

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.