Isai Scheinberg, twórca PokerStars, to osoba, która wysoko ceni sobie prywatność. Niedawno rozmawiał on jednak z redaktorem naczelnym portalu Pocketfives, Lancem Bradleyem. Po raz pierwszy szczegółowo opowiedział o historii PokerStars, a także zdradził kilka zaskakujących informacji.
Isai Scheinberg przerwał milczenie dziesięć lat po „Czarnym Piątku”, który zagroził stworzonej przez niego i jego syna Marka firmie.
– Ceniłem sobie prywatność, ale nie byłem tajemniczy – wyjaśnił Scheinberg. – To nie to samo. Ciężko pracowałem. Byłem bardzo zajęty, a nie jestem typem człowieka, który zajmuje się robieniem PR.
Początki PokerStars
W 2000 roku Scheinberg założył firmę PYR Software, z którą miał zbudować oprogramowanie do pokera online w nadziei na sprzedanie licencji do niego kasynom online i stronom z zakładami bukmacherskimi. Każda firma, której on i Mark zaoferowali swój produkt, albo nie rozumiała pomysłu, albo chciała zapłacić zbyt mało.
– Nikt z nich nie rozumiał za bardzo oprogramowania, więc nie mogli docenic tego, że mamy świetną grę – powiedział Scheinberg. – Nie mieliśmy jednak żadnego doświadczenia w hazardzie online.
Finalnie Scheinbergowie postanowili sami wejść na rynek ze swoim produktem. W 2001 roku narodziła się strona PokerStars.com. Isai kierował zlokalizowaną w Toronto firmą zajmującą się oprogramowaniem, a Mark przeniósł się do Kostaryki, by zarządzać hazardową częścią rodzinnego biznesu.
Rynek zareagował pozytywnie, a oprogramowanie PokerStars szybko uznano za najlepsze z dostępnych. W 2003 roku księgowy z amerykańskiego stanu Tennessee, który wcześniej wygrał wejściówkę online, zwyciężył w transmitowanym przez ESPN Main Evencie WSOP. To kluczowe wydarzenie w historii rozwoju platformy PokerStars.
UIGEA i „Czarny Piątek”
W październiku 2006 roku wiele się zmieniło. Amerykański rząd uchwalił ustawę Unlawful Internet Gambling Enforcement Act, a kraj ten opuścili operatorzy tacy jak PartyPoker czy 888. Scheinberg skonsultował się z prawnikami, którzy powiedzieli mu, że UIGEA nie dotyczy gier umiejętności, w tym pokera. PokerStars oferowało tylko pokera, a nie gry kasynowe i zakłady sportowe, jak PartyPoker oraz 888, a co za tym idzie – Scheinberg przyjął, że jego firma może kontynuować działalność.
15 kwietnia 2011 Scheinberg otrzymał maila, który był dla niego „pierwszą traumą”. Prawnicy z jego firmy poinformowali go, że jest oskarżony przez Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych, a PokerStars wskazano jako obrońcę w pozwie cywilnym. Firma, którą budował przez dekadę, znalazła się w poważnych tarapatach.
– To było bardzo traumatyczne – powiedział Scheinberg. – Powiedziałem, „zobacz, naszym priorytetem numer jeden jest zapłacenie graczom”. Mieliśmy pieniądze i chcieliśmy zapłacić. Prawnicy powiedzieli mi, „jesteś szalony, to potrwa rok lub dłużej, to tak się nie dzieje”. Ale to zdarzyło się w ciągu niecałego tygodnia.
PokerStars kupuje Full Tilt, spłaca graczy
Full Tilt Poker, główny konkurent PokerStars przed „Czarnym Piątkiem”, nie był w stanie oddać graczom pieniędzy. Gdy operator ten stracił również europejską licencję, to zamknięto całą firmę. Później na ratunek graczom przyszedł Scheinberg, który zaproponował, by PokerStars kupiło Full Tilt od amerykańskiego rządu i oddało użytkownikom pieniądze, które mieli na kontach.
Finalnie rząd zaakceptował „szaloną” propozycję od Scheinberga. Full Tilt wznowił działalność, a co najważniejsze – zapłacił graczom.
Scheinberg nadal prowadził w tym czasie negocjacje z amerykańskimi prokuratorami, ale mógł kontynuować pracę dla PokerStars.
– Byłem bardzo zdenerwowany, gdy ludzie nazywali mnie zbiegiem – przyznał Scheinberg. – Nigdy nie byłem obywatelem Stanów Zjednoczonych ani rezydentem i nie byłem w USA od 1999 roku. Nie uciekłem z jurysdykcji i się nie ukrywałem.
Ekstradycja do USA
W czerwcu 2019 roku zdarzyło się coś zaskakującego. Scheinberg, który dotychczas bez problemu podróżował po całym świecie, został zatrzymany w Szwajcarii. Choć na początku planował sprzeciwiać się ekstradycji, to finalnie postanowił polecieć do Stanów Zjednoczonych i raz na zawsze rozwiązać tę sprawę.
17 stycznia 2020 roku Scheinberg wylądował na lotnisku Kennedy’ego w Nowym Jorku, skąd od razu przetransportowano go do sądu. Twórca PokerStars nie przyznał się do winy i tego samego dnia został wypuszczony po opłaceniu kaucji w wysokości 1.000.000$. Obiecał przy tym, że pozostanie na terenie Nowego Jorku.
Ponad dwa miesiące później Scheinberg stawił się w sądzie, by przyznać się do jednego zarzutu dotyczącego kierowania nielegalnym biznesem hazardowym. Groziło mu do pięciu lat więzienia, ale jego prawnicy argumentowali, że nie powinien być już karany, ponieważ PokerStars działało w USA na podstawie prawnej porady, Scheinberg od 2011 pozostawał w kontakcie z Departamentem Sprawiedliwości, wspierał różne organizacje charytatywne, a jego firma opłaciła długi Full Tiltu, czyli ponad 300 mln dolarów. Sąd przychylił się do tych argumentów, a zachowanie Scheinberga określił mianem „błędu”.
Szachy
Kiedyś Scheinberg marzył o zdobyciu bransoletki WSOP. Dziś, jak przyznaje, często gra w zdobywające sporą popularność szachy. Podobnie jednak jak w przypadku pokera, nie wystarcza mu samo granie. Scheinberg wraz z synem są jednymi z kluczowych inwestorów strony Chess.com, której na pewno przydają się jego doświadczenia z PokerStars.
– Powodem, dla którego zainwestowaliśmy i dołączyliśmy do nich, jest to, że są bardzo dobrymi ludźmi, a także niosą ze sobą biznesowe zasady bycia transparentnym, uczciwym oraz dobrze traktują swoich klientów – wyjaśnił Scheinberg.
Możliwość powrotu do pokera
Scheinberg nie ma w planach powrotu do pokerowego świata, ale nie wyklucza całkowicie takiej możliwości. W 2014 roku rodzina sprzedała PokerStars spółce Amaya za 4,9 mld dolarów. Motywacją do przeprowadzenia tej transakcji było to, że pozostająca pod kierownictwem Scheinbergów firma nie mogła uzyskać licencji w stanie New Jersey.
Siedem lat po sprzedaniu firmy Scheinberg uważa, że czas, który spędził w branży pokerowej, będzie widziany przez pryzmat zasad, jakimi posługiwał się kierując PokerStars w dobrych i złych latach działalności.
– Stworzyliśmy wiele rzeczy, które pomogły pokerowi się rozwijać, być bardziej szanowanym i bardziej przyjemnym, a ja cieszę się, że takie jest dziedzictwo – powiedział Scheinberg. – A fakt, że zapłaciliśmy graczom i gracze nie stracili swoich pieniędzy (po „Czarnym Piątku”) również jest bardzo ważny. Myślę, że spuścizną jest bycie po stronie graczy i robienie poprawnych dla nich rzeczy.
PokerStars mogło kupić kasyno Rio
W rozmowie Scheinberg zdradził ciekawą historię, o której nikt wcześniej nie mówił. Jak się okazuje, w pewnym momencie realny był zakup kasyna Rio przez PokerStars. Scheinberg kontrolowałby wtedy także markę WSOP, tworząc prawdziwe pokerowe imperium.
– W pewnym momencie dostaliśmy propozycję zakupu kasyna Rio, ale reakcją było „nie potrzebujemy tego, dlaczego mielibyśmy kupować?” – powiedział Scheinberg. – Z perspektywy czasu uważam, że był to błąd. Myślałem, że jeśli kupimy Rio, to będziemy posiadać markę World Series i ją ulepszymy. Prawdopodobnie zrobilibyśmy wiele rzeczy, by sprawić, żeby festiwale stały się bardzo przyjazne dla graczy. Planowaliśmy zwiększyć pulę nagród. Ustalilibyśmy gwarantowaną pulę nagród w Main Evencie na 100 mln dolarów i zrobilibyśmy wiele rzeczy wokół tego. Gdy rozmawiałem ze Stevem Wynnem i mieliśmy z nim umowę (w marcu 2011), to o tym dyskutowaliśmy, a on był bardzo podekscytowany i prawdopodobnie przenieślibyśmy WSOP do lepszego miejsca.
Profesjonalni pokerzyści mówią o rozmiarach stacków w turniejach