Isaac Haxton, jedna z największych pokerowych gwiazd na świecie, na własne życzenie odchodzi z PokerStars Team Pro Online. O swojej decyzji gracz poinformował społeczność, umieszczając wiadomość na forum 2 + 2.
Z żalem zawiadamiam, że mój kontrakt z PokerStars wygasł i że podjąłem decyzję o nieprzedłużeniu go. – tymi słowami rozpoczyna się wpis na forum. Następnie Amerykanin wyjaśnia motywy swojej decyzji. W listopadzie, jak większość z Was zapewne wie, PokerStars ogłosiło wiele niepopularnych zmian w programie VIP. – zaczyna swoje uzasadnienie. Potem skupia się na tym, że nie zawsze zgadzał się ze wszystkim decyzjami PokerStars, czasem gwałtownie oponował przeciwko wprowadzanym zmianom. Innym razem mocno lobbował na rzecz tych, które niestety nie zostały wprowadzone. Ostatecznie zdawał sobie sprawę z faktu, że te decyzje nie należą do niego i utrzymywał swój entuzjastyczny stosunek do promowania marki. Tym razem jest inaczej – ciągnie dalej. W przeszłości, gdy nie zgadzałem się z decyzją PokerStars, zawsze chodziło o sprawy praktyczne, o różnice w postrzeganiu celów i sposoby ich realizacji. Tym razem sprawa jest prosta, ale dogłębna. Sądzę, że PokerStars działa nieetycznie.
Haxton następnie opowiada o tym, że jest wiele zmian, które nie przypadły mu do gustu. Nie podoba mu się także sposób, w jaki firma oznajmiła graczom ich wprowadzenie. Ale jest jedna sprawa, której nie mogę zaakceptować – mówi Isaac. Nie zgadza się on z tym, że gracze walczący o status SNE, dowiedzieli się dopiero w listopadzie, że nie otrzymają takich korzyści z programu VIP w 2016 r., na jakie liczyli – to jest dla mnie nieszczere i niesprawiedliwe. (…) Dowiedzieć się na samej mecie, że twoje wysiłki nie zostaną nagrodzone tak, jak się tego spodziewałeś, to po prostu brutalne. Nie mogę w dobrej wierze promować strony, która traktuje graczy w ten sposób.
W ostatniej części wpisu Amerykanin opowiada o tym, jak wspaniały czas spędził w PokerStars. Mówi, że dołączenie do teamu było dla niego wielkim powodem do dumy. Było to jednak w czasach, gdy firma znajdowała się w innym miejscu. Gracze kochali PokerStars – w dużej mierze za sposób, w jaki firma traktowała swoich klientów. Będąc członkiem teamu, Haxton poznał wielu wspaniałych ludzi, zarówno innych pros’ów, jak i pracowników firmy. Jest zadowolony, że może niektórych z nich nazwać swoimi przyjaciółmi. Tym bardziej jest mu smutno, że już nie będzie miał okazji z nimi współpracować.
Obecnie, jakkolwiek to zabrzmi, czuję ulgę i czuję się szczęśliwy, że mogę mówić szczerze o całej sprawie.
Mocne rozpoczęcie roku, prawda? Czy to ostatni gracz zawodowy, który opuszcza, z wiadomych względów, okręt pod banderą PokerStars? Czas pokaże.
źródło:twoplustwo.com
