Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami, PokerStars potwierdził, że Hotel Arts Barcelona nadal będzie pełnił rolę oficjalnego hotelu podczas EPT Barcelona 2014. Największy pokerowy operator online, nie przejął się obawami graczy i mimo skandalu podczas ubiegłorocznego przystanku, postanowił jeszcze raz zaufać pracownikom hotelu.
Podczas European Poker Tour Barcelona 2013, kilku graczy zgłosiło włamanie do pokoju hotelowego. Według nich, ktoś miał zabrać ich laptopy, zainstalować złośliwe oprogramowanie, a następnie odłożyć je w to samo miejsce. Najgłośniej komentowano przypadek Jensa Kyllonena, ale warto pamiętać, że hakerzy zaatakowali również kilku innych graczy.
W oświadczeniu dla PokerFuse, Eric Hollreiser (Dyrektor Komunikacji Korporacyjnej w PokerStars) wskazał, że PokerStars wyraził swoje obawy dotyczące bezpieczeństwa w Hotelu Arts i został zapewniony, że te obawy będą traktowane bardzo poważnie. Najwidoczniej zapewnienia obsługi hotelu (tej samej obsługi, która włamywała się do pokoi), są wystarczające dla giganta. „Gracze korzystali z Barcelona Arts Hotel od kilku lat, a oprócz tego jednego przypadku, byli na ogół bardzo zadowoleni z tego miejsca,” napisano w oświadczeniu.
„W związku z tym, gracze nadal będą mogli zatrzymać się w Hotelu Arts Barcelona, jeżeli tylko będą chcieli. Barcelona jest jednym z najbardziej popularnych przystanków EPT i zrobimy wszystko, aby nadal tak było,” dodał Eric. Społeczność pokerowa, nie jest jednak tak optymistyczna i ostrzega wszystkich przed zatrzymaniem się w tym hotelu. Jeden z użytkowników TwoPlusTwo napisał: „Ja i tak się tam nie zatrzymam. Skoro pracownicy zrobili to raz, mogą zrobić to ponownie. Każdy, kto dba o bezpieczeństwo swojego komputera i środków finansowych, powinien rozejrzeć się za innym hotelem.”
Na wielu forach przypominano też historię Jensa Kyllonena ku przestrodze. Laptop Jensa został skradziony z jego pokoju w hotelu Arts Barcelona, złodzieje zainstalowali na twardym dysku szkodliwe oprogramowanie i zwrócili sprzęt do jego pokoju. Program wgrany przez hakerów umożliwiał przechwycenie obrazu z monitora Jensa. Na szczęście Kyllonen odkrył, że brakuje laptopa, dzięki czemu uniknął potencjalnie wysokich szkód finansowych.
Największe zastrzeżenie budziło zachowanie PokerStars w relacji z ofiarami. Tuż po wybuchu skandalu, organizator EPT poinformował, że sprawa została przekazana na policję, jednak jak później się okazało nic takiego nie miało miejsca. Lee Jones z PokerStars przeprosił co prawda za zaistniałą sytuację, ale niesmak pozostał. Osobiście polecałbym wszystkim wybierającym się na turniej, aby poszukali innego hotelu i mogli skupić się na grze w turnieju, a nie nad tym, czy w ich pokoju hotelowym właśnie ktoś nie wgrywa trojana lub innego złośliwego oprogramowania.