Pokerzyści w Hiszpanii postanowili w czwartek rozpocząć pierwszy w historii protest związany z pokerem. Wzywają do zmian legislacyjnych, które mogłyby powstrzymać powolny, lecz postępujący upadek tamtejszej branży pokerowej.

Sfrustrowani obostrzeniami narzuconymi przez wprowadzony w roku 2012 zamknięty rynek oraz podatki, które zdaniem wielu uniemożliwiły rozwój pokera w Hiszpanii pokerzyści wezwali do strajku. 14 maja zebrali się w sieci na #14mayosinpokeronline, (#May14withoutonlinepoker).

online poker spain spanishGracze, którzy chcieli dołączyć do strajku nie grali 14 maja, po to aby poker roomy były zmuszone do rozgrywania swoich eventów bez zawodników.

Jeśli protest się powiedzie państwo straci na mniejszym zysku z opodatkowanych gier, a poker roomy będą musiały dopłacić do czwartkowych turniejów. Odbywa się wtedy sporo eventów z gwarantowanymi pulami, które z pewnością nie zostaną osiągnięte jeśli ludzie nie zasiądą przed monitorami.

Przykładowo, wiodąca hiszpańska strona, PokerStars.es, może odczuć strajk poprzez mniejszy niż zwykle field w turniejach SuperJueves (Super Czwartki), a są to jedne z najbardziej wyczekiwanych eventow w ciągu całego tygodnia. Łączna pula w 8 turniejach wynosi aż 88.759€88.

Po Twitterze krążą obrazki ze zdjęciami zrobionymi na poker roomach. Widać sporo pustych stolików, co świadczy o tym, że wielu porannych bywalców odsiadło się łącząc siły z protestującymi. Solidarność w tej sytuacji to jedyna broń przeciwko politykom, którzy często lekceważą żądania grup społecznych dopóki nie robi się o nich głośno w mediach.

Czego żądają pokerzyści?

Blogger pokerowy, David Martinez de Castro ujął to tak: „W dniu dzisiejszym manifestujemy jako pokerzyści, w walce o swoje praw do gry z innymi nacjami. Hiszpańscy gracze internetowi są zmęczeni obecnym prawem. Kroplą, która przelała czarę goryczy była regulacja uchwalona w Portugalii. Oni zdołali uchwalić prawo, które jest dobre dla graczy.”

źródło: pokernews

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.