W ostatnich dniach ukazał się raport EuroWeeklyNews na temat nielicencjonowanych gier pokerowych w Hiszpanii, które były przedmiotem szczególnej uwagi tamtejszej policji w ciągu ostatnich kliku miesięcy.
W związku z powyższym ukazał się właśnie materiał z „przyłapania” grupy 9ciu pokerzystów – amatorów, którzy de facto dobrze się znają. Gra miała więc charakter zwykłego home games’a tyle, że w nie w domu a w barze.
W feralny dzień dziewiątka kolegów spotkała się w barze, by po trudach całego tygodnia ciężkiej harówki w korporacjach, odstresować się przy partii pokera, wpisowe do turnieju wyniosiło całe 30€, jak nie trudno policzyć pula wyniosła całe 270€. Mniej więcej w połowie rozgrywki kilkunastu uzbrojonych funkcjonariuszy wpadło do baru gdzie zarekwirowali wszystko co nasi bohaterzy mieli w przy sobie, wyszło dokładnie 1655€ w gotówce (przypominam, że pula wynosiła 270€ ), trzy talie kart oraz 497 żetonów.
Cała akcja została mocno nagłośniona i ma być ostrzeżeniem dla rekreacyjnych graczy w Hiszpanii, że unikanie płacenia podatku od wygranej i brak ostrożności może mieć poważne konsekwencje. Nie wiadomo czy grupa kolegów usłyszy jakieś zarzuty, póki co najbardziej „cierpi” właściciel baru który usłyszał już zarzuty przyzwolenia na palenie papierosów w pomieszczeniu, braku ubezpieczenia i oszustwo w kontekście nie płacenia podatków od wygranych w grach hazardowych.
Sytuacja dość bliźniacza do tej z października 2011, gdzie CBŚ zrobiło wielką pokazówkę wpadając bez zapowiedzi na urodziny niejakiego Jurka do jednego ze Szczecińskich lokali. – Takie gry mogą być prowadzone tylko w kasynach – powiedziała pani Monika Lewandowska-Woźniak, przedstawiając stanowisko Izby Celnej w Szczecinie.
Jak widać nie tylko u nas Państwo ogranicza wolność obywateli. Czytając tego typu doniesienia można odnieść wrażenie, że świat/niektóre kraje, same zagubiły się w swoich systemach/regulacjach i same tak naprawdę nie wiedzą, które prawa jak i czy w ogóle należałoby egzekwować.
Źródło: bluffeurope