Po trzech dniach grudniowego strajku uczucia są raczej mieszane. Niektórzy twierdzą, że się udało, inni mówią, że wyniki protestu są rozczarowujące. Statystycznie rzecz biorąc więcej ludzi usiadło do stołów PokerStars w tym tygodniu niż w poprzednim, ale to zrozumiałe ze względu na promocję, która wystartowała na stronie PS z dniem 1 grudnia. Strona Tiltbook (taki pokerowy Facebook) proponuje zatem nową formę protestu:
Skąd pewność, że to zadziała?
Amaya to firma notowana na giełdzie, dla której ważne są liczby. Załóżmy, że uda nam się je znacznie zaniżyć, tak o 5-10 tysięcy graczy, którzy nie zasiądą do stołów przez dłuższy czas. Większość z protestujących to grinderzy zasiadający jednocześnie na kilku stołach, więc bez nich liczba gier znacząco spadnie. Nawet po zakończeniu strajku zawodnicy będą musieli na nowo przystosować się do sytuacji, więc nie otworzą od razu tak dużej ilości stołów jak przedtem i wejdą na niższe stawki, aby zobaczyć czy gra im się komfortowo.
Analitycy rynku gier MTT twierdzą, że liczba około 10.000 protestujących (większość ze statusem GoldStars i wyżej) może zmniejszyć rake generowany przez PokerStars o 30%. Tego Amaya nie będzie mogła zignorować i miejmy nadzieję, że zmiany w systemie nagradzania VIP-ów zostaną cofnięte i jeszcze raz przejrzane. Rozważamy także przejście na inne platformy, przynajmniej na czas strajku, aby zwiększyć ilość gier tam rozgrywanych w tym okresie.
Jaki mamy cel?
Uważamy, że decyzja firmy Amaya o niewypłacaniu graczom ze statusem SuperNova i SuperNova Elite pełnych kwot to złamanie danej im obietnicy. Jeśli PokerStars nie zdecyduje się zaniechać tych zmian domagamy się zmniejszenia rake’u ponieważ jest to jedyny sposób na uzdrowienie ekosystemu, zarówno dla grinderów jak i graczy rekreacyjnych.
Jak zamierzamy tego dokonać?
Jako społeczna strona pokerowa zrobimy co w naszej mocy, aby ogłosić te informacje zawodnikom z całego świata. Zdołaliśmy zachęcić do przyłączenia się do nas wielu z najbardziej znanych graczy internetowych i daje nam to wiarę, że możemy dokonać tego na czym nam wszystkim tak bardzo zależy.
Nie zrobimy tego jednak bez Was. Potrzebujemy Waszej pomocy. Nasza kampania nazywa się „We Are All-In” (Gramy o wszystko) dlatego, że musimy być razem gdy walczymy o wspólne dobro. Jeśli każdy z Was przekona kilku znajomych graczy regularnych do naszej wspólnej sprawy to z pewnością przekonamy firmę Amaya, że zmiany, które wprowadzono nie są dobre dla nikogo kto kocha grać w pokera.”
Co Wy na to? Macie ochotę trochę postrajkować przeciwko podwyżkom?
źródło: tiltbook