Pomimo tego, że liczenie kart nie jest nielegalne w Stanach Zjednoczonych, kasyna rezerwują sobie prawo odmówienia swych usług każdemu graczowi. Kiedy więc karciany rekin Joe Stiers stał się podejrzany o liczenie kart podczas gry w blackjacka w kasynie Horseshoe Baltimore, szybko poproszono go o wyjście z lokalu.

stiersPróbowałem liczyć karty na amatorskim poziomie” powiedział Stiers w wywiadzie dla Baltimore Sun. “Prawie zawsze to robię, ponieważ blackjack to gra umiejętności i kontrolowanie tego jakie karty zostały odkryte jest ważne. Pozwala to stwierdzić, kiedy niskie karty już zeszły i tym samym mamy większą szansę na wygranie, więc stawiamy więcej.”

Nie ma w tym nic niezwykłego, ale kiedy Stiers powrócił do kasyna kilka tygodni później, aby zagrać w pokerowym evencie (i nadal po wyproszeniu otrzymywał reklamy turniejów z kasyna Baltimore Horseshoe) został poproszony o opuszczenie sali w trakcie turnieju. Początkowo odmówiono mu też zwrotu buy-inu w wysokości 350$.

Stiers wygrał w turniejach na żywo ponad 500.000$ i nie chciał rozstać się ze swoimi żetonami, pomimo tego, że grożono mu zarzutem wtargnięcia na teren kasyna. W końcu wezwano funkcjonariuszy policji i usunięto go z posesji.  

O nic go w końcu nie oskarżono i otrzymał pocztą zwrot swojego buy-inu, ale nie obyło się bez szkód:

“Nie wpuszczono mnie do kasyna Horseshoe, więc nie będe mógł zagrać na World Series of Poker w Las Vegas i innych eventach na terenie kraju. A to dlatego, że mam zakaz wstępu do wszystkich kasyn firmy Caesars, organizatora WSOP.”

“Nie wiedziałem, że liczenie kart uniemożliwi mi udział w WSOP, gdybym wiedział pewnie w ogóle nie zasiadłbym do gry w blackjacka.”

Dla zawodników takich jak Stiers, którzy grają z terenu USA i nie mogą grindować na internecie festiwale takie jak WSOP reprezentują spory procent potencjalnego rocznego dochodu, więc tego typu zakaz to poważny cios w ich finanse.

“Mam nadzieję, że kasyno rozumie, że nie powinni tak robić. W ten sposób podkopują wiarygodność WSOP jako sportowej konkurencji.  Jeśli bez podania jakiegokolwiek powodu mogą odmawiać najlepszym zawodnikom wstępu, tylko dlatego, że są właścicielami marki WSOP, to jak to świadczy o ich wiarygodności?”

Czy sądzicie, że to uczciwe, że ktoś ma zakaz wstępu na turnieje pokerowe tylko dlatego, ze liczył karty w blackjacku? Czy może Stiers jest sam sobie winien, bo robił coś, co jest nielegalne? Podzielcie się swoimi opiniami.

źródło: highstakesdb.com

http://www.highstakesdb.com/5650-poker-player-banned-from-wsop-for-counting-cards-at-blackjack.aspx

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.