Grałem ostatnio na stawkach $1-$3 w odmianę no-limit hold’em razem z kilkoma przyjaciółmi. Atmosfera była luźniejsza niż na internecie na powiedzmy stawkach $2-$5 i wymagała lekkiego dostosowania strategii do sytuacji. gdy gra się swobodniej o wiele częściej zagrywamy o cały stack. Gra jest też bardziej pasywna więc nieczęsto zostaniemy przebici preflop. Te czynniki sprawiają, że nasze implied oddsy (szansa na opłacenie na późniejszych ulicach gdy trafimy swój układ) są lepsze. Marginalne układy nabierają więc większego znaczenia.

22 deuces in poker how to playNa pozycji UTG trafiłem . Zazwyczaj spasowałbym z tej pozycji, ale gra była bardzo luźna. Moje szanse wzrosły, więc postanowiłem zagrać z dwójkami. Przy stole było parę osób, które z wyższymi parami nie umiały spasować nawet widząc spory bet na kilku ulicach. Zlimpowałem więc. Trzech graczy sprawdziło mnie. Mały blind sprawdził, a duży blind odstukał i w sześciu zobaczyliśmy flop. Pula wynosiła 18 dolarów.

Na flopie trafiłem seta. Wszyscy zaczekali do mnie, więc postawiłem 14$. Dwóch graczy sprawdziło mój bet i pula rozrosła się do 60$. Turn w postaci sparował board. Postanowiłem zagrać tyle, aby sprawdził mnie ktoś z waletem i drawy do koloru. Te silne układy stanowiły sporą porcję zasięgu moich oponentów, a dodatkowo ktoś mógł mieć siódemkę i przebić, więc postawiłem delikatnie 28$. Ponownie dwóch zawodników zdecydowało się na call i pula podskoczyła do 144$.

Na riverze spadła , świetna karta dla mnie, bo dawała przeciwnikowi kolor, czyli układ z którym można dużo sprawdzić. Czułem, że ktoś zbierał do wina i postanowiłem to wykorzystać. Zagrałem więc o pulę 140$. Pierwszy gracz spasował, a drugi zaczął myśleć. Po chwili sprawdził i pokazał ze smutkiem widząc mojego fula.

Małe pary radzą sobie doskonale jeśli przeciwnik wykazuje pewne tendencje i ma spory stack. Chodzi o implied oddsy. Seta trafimy tylko raz na 7 razy. Preflop ktoś może nas dodatkowo przebić i będziemy musieli niepotrzebnie dopłacić lub spasować. Nierzadko żaden z przeciwników nie będzie miał na tyle dobrego układu, aby opłacić naszego seta. W takich wypadkach tracimy potencjalny zysk i ręka staje się mniej opłacalna. Oddsy 7-1 przed flopem to za mało, aby zarabiać z 22 na ręce. Musisz zarabiać bowiem tyle, aby wynagrodziło Ci to te wszystkie momenty kiedy nie trafisz seta i nie zostaniesz opłacony trafiwszy go.

Wartość niskich i średnich par opiera się w dużej mierze na chęci naszego przeciwnika do sprawdzania nas z wysokimi parami i ilością żetonów w stacku rzeczywistym. Nie raz słyszałem jak „pokerowi eksperci” mówią o tym ile powinien wynosić stack przeciwnika, aby opłacało się nam go sprawdzić z małą parą preflop. Nie biorą oni jednak pod uwagę tego jak gra przeciwnik, jak często możemy zostać przebici i do jakiej kwoty. Wszystkie te czynniki mają spory wpływ na wartość niskiej pary. Lepiej grać z kilkoma pasywnymi zawodnikami, którzy sprawdzą spory bet i mają małe stacki niż z jednym, który ma sporo żetonów, ale rzadko sprawdzi nas więcej niż raz z jedną parą. Ustalenie tego kiedy sprawdzić, a kiedy nie wymaga umiejętności oszacowania. Z czasem oczywiście będzie nam to szło lepiej. Jeśli zawodnik po drugiej stronie stołu ma najprawdopodobniej wysoką parę i nie spasuje jej to oddsy 12 do 1 spokojnie wystarczą. Musisz być jednak na dobrej pozycji i mieć 100% pewności, że zostaniesz opłacony gdy trafisz. Trzeba brać poprawkę na oddsy 7 do 1 bo wyższy set pozbawi nas okazjonalnie naszego stacka. 12-1 to dobry punkt wyjścia, który modyfikować należy w zależności od struktury i dynamiki gry. Zazwyczaj potrzeba o wiele lepszych szans niż 12 do 1 (wielkość stacka – bet do sprawdzenia preflop z parą 22 na ręce), aby wyjść na swoje.

źródło: cardplayer

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.