Były funkcjonariusz policji z Hartford w stanie Connecticut, który pracował w wydziale odpowiedzialnym za wydawanie pozwolenia na noszenie ukrytej broni palnej przyznał się do kradzieży kwoty blisko 30.000$. Pieniądze pochodziły z opłat wnoszonych przez obywateli, którzy starali się o pozwolenia na broń.

Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez stację telewizyjną CBS, Tishay Johnson sfałszował setki czeków i przekazów pieniężnych tak, aby wyglądały na wystawione na jego nazwisko. Tygodniowo Johnson podbierał jeden lub dwa czeki. Proceder trwał przez 5 lat, aż w końcu ktoś zauważył co się dzieje.

Johnson skłamał również w kilku przypadkach twierdząc jakoby osoby składające do niego podania zostały sprawdzone pod kątem tego, czy można im wydać pozwolenie na broń czy nie.

Prokurator domaga się wyroku od 6 do 12 miesięcy pozbawienia wolności.

Jego obrońcy wnioskują jednak o uniewinnienie twierdząc, że Tishay cierpi na zespół stresu pourazowego, po tym jak został postrzelony w 2003 i z tego powodu nie powinien być skazany na pobyt w więzieniu.

Psycholog powołany przez obronę stwierdził, że pan Johnson naprawdę myślał, że może wygrać z kasynem.

źródło: cardplayer.com

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.