Właściciele Full Tilt Poker mają dość poważny problem. Zaledwie 3-tygodnie przed pierwszą rocznicą wznowienia działalności pod skrzydłami nowego kierownictwa, poker room spadł na szóste miejsce w rankingu pokerowych operatorów z największym ruchem. Przypominamy, że tuż po wznowieniu działalności w listopadzie ubiegłego roku, FTP zajmowało miejsce drugie.
W rzeczywistości jeszcze tydzień temu, Full Tilt zajmował miejsce czwarte, a z informacji opublikowanych przez PokerScout wynika, że spadek o kolejne dwa miejsca podyktowany jest sporym spadkiem przy stołach cash games, który w ciągu ostatnich siedmiu dni wyniósł 5%. Jeszcze przed wznowieniem działalności w dniu 6 listopada 2012 roku, wielu obserwatorów z branży twierdziło, że Full Tilt Poker odzyska drugie miejsce i będzie cieszył się nim tak samo jak za czasów, w których stronę prowadzili Ray Bitar oraz Howard Lederer.
Rzeczywiście przez pierwsze tygodnie, siostrzana strona PokerStars zajmowała drugie miejsce w rankingu światowym. Niestety dla właścicieli, trend ten nie utrzymał się zbyt długo i FTP rozpoczął walkę o drugie miejsce, walkę którą na razie przegrywa. Mimo odnowionej strony, a także najlepszego oprogramowania pokerowego, gracze nie chcą rywalizować na stronie, która przyczyniła się do największego kryzysu pokerowego w historii.
W chwili obecnej, gracze wolą korzystać z iPoker Network, 888Poker lub PartyPoker. Najbardziej zaskakujący jest jednak fakt, że nawet ruch na włoskiej stronie PokerStars był większy niż ten na FTP. Oczywiście właściciele poker roomu bacznie obserwują rankingi i próbują zatrzymać spadek, ale odnoszę wrażenie, że nie bardzo im to wychodzi. Promocja „Take 2” zorganizowana kilka tygodni temu nie przyciągnęła do stołów zbyt wielu graczy. Teraz ratunkiem ma być promocja z okazji MTOPS, dzięki której nowi gracze mogą otrzymać do $25 w ticketach.
Warto jednak pamiętać, że konkurencja nie śpi. iPoker umocnił się na drugim miejscu w rankingu ze średnią w wysokości 2,500 graczy. Kolejne miejsca zajmują 888Poker (2,200), PartyPoker (2,150) oraz Pokerstars.it (2,100). Największy wzrost wciąż odnotowuje PartyPoker, który od momentu rozwiązania problemów z nowym oprogramowaniem zyskał już 8%. Co więcej tylko w ubiegłym tygodniu, ruch przy stołach cash był większy o 5%.
Ruch wzrósł także w roomach US-friendly. Podczas gdy w USA, dwie główne partie polityczne walczą ze sobą próbując znaleźć najlepsze rozwiązanie dla problemów budżetowych, odnotowano ogólny wzrost w wysokości 2%. Około 35,000 pracowników rządu przez dwa tygodnie nie zrobiło zupełnie nic i najwidoczniej niektórzy z nich postanowili rozegrać partyjkę pokera.
Na koniec warto przyjrzeć się ogólnym statystykom. PokerScout wykazuje, że ruch przy stołach cash-games w poker roomach wzrósł w ciągu ostatniego tygodnia o 1%. To już drugi tydzień z rzędu, w którym ruch rośnie, oczywiście ku uciesze całej pokerowej branży. Liczby te wyglądają jeszcze bardziej atrakcyjnie, kiedy weźmiemy pod uwagę fakt, że w tym samym okresie w roku ubiegłym, operatorzy odnotowali spadek w wysokości 10%.