Fedor Holz

Tom Victor z PartyPoker LIVE przeprowadził krótki wywiad z nowym ambasadorem marki, Fedorem Holzem. Panowie rozmawiali o nadchodzącym turnieju Poker Masters, o filmie dokumentalnym Niemca, a także o tym, jak wygląda świat gier turniejowych na wysokie stawki. Zachęcamy do lektury. 

W pokerowej społeczności koncept „gra rekreacyjna” może przyjmować wiele znaczeń dla wielu ludzi. Dla jednych może być to przerzucanie żetonów na stawkach, na których ewentualna porażka jest do przełknięcia. Inni zrozumieją to jako luksus rywalizowania z przeciwnikami silniejszymi od siebie, przy których można nabywać doświadczenia. Tak czy tak, oba te podejścia mają jedną cechę wspólną – gracze chcą po prostu czerpać przyjemność z gry. Nie chcą czuć, że ciężko pracują, za to chcą się świetnie bawić. To jest właśnie to, co robi przez ostatnie lata Fedor Holz – nowy ambasador PartyPoker. A przy tym wygrywa niewyobrażalne sumy pieniędzy. Przyjemne z pożytecznym, prawda?

– Porozmawiajmy o zbliżającej się serii eventów Poker Masters. Co myślisz o wprowadzeniu limitu 30 sekund na podjęcie decyzji? 

– To jest ten moment, kiedy zostałem graczem rekreacyjnym (śmiech). Gdy brałem udział w turnieju bez shot-clocka, w głowie bardzo często przywoływałem floora. Wszystkie turnieje z wysokim wpisowym mają teraz ograniczenia czasowe, przynajmniej większość z nich, więc gdy wracam myślą do minionych czasów, nie jestem w stanie tego znieść.

Poker przynosi znacznie więcej radości, gdy wszyscy grają szybciej… gra się wówczas znacznie przyjemniej. Jeśli celowo grasz wolno, nie łamiesz żadnych zasad, ale zabierasz value osobom, które mogą być lepsze od ciebie. W takiej sytuacji zagrają oni po prostu mniej rozdań i ich przewaga będzie mniejsza. Dlatego osobiście wolę szybszą rozgrywkę. Nie czuję, że tracę wiele w takim układzie. Tak, mógłbym podejmować odrobinę lepsze decyzje, ale to tak naprawdę się nie liczy. Lepsza zabawa jest dla mnie znacznie bardziej istotna niż te dodatkowe +5% EV, które mógłbym wykręcić, grając znacznie wolniej.

– W kasynie Aria, gdzie odbędzie się Poker Masters, odniosłeś bardzo wiele zwycięstw. Spodziewamy się, że w każdym z 5 turniejów wystąpi między 40 a 50 graczy. Czego spodziewasz się po tym evencie?

– Każdy będzie zrelaksowany. W tej grupie każdy przystępuje do gry z podobnym mindsetem. Nie chodzi dokładnie o to, że szanujemy grę naszych przeciwników, bardziej o to, że szanujemy się jako ludzie. Nie ma tak, że ten graczy jest dobry, a ten nie – wszyscy jesteśmy przyzwoitymi ludźmi. Możemy się różnić od siebie w wielu aspektach, ale większość z nas jest bystra i rozsądna, świetnie się rozmawia z takimi ludźmi.

– Przygotowujesz serię dokumentalną o swoich przygotowaniach do startu w Poker Masters i grze w czasie tego szalonego tygodnia, jaki spędzisz w Aria. Co możesz nam powiedzieć o tym projekcie?

– Podziwiam film „Nosebleed”, nagradzany dokument, który ukazuje życie francuskich graczy high-stakes Alexa Luneau oraz Sébastiena Sabica. Bardzo zależy mi na tym, żeby mój projekt również przedstawiał coś prawdziwego. Nie chcę wypowiedzieć ani jednego zdania, które nie pasuje, nie chcę również nic robić, co nie pasuje do całości. Chcę po prostu pokazać jak intensywny jest dzień, w którym gram przez 12-godzin. Sądzę, że uda nam się to uchwycić.

Każdy powinien znaleźć w tym przekazie coś dla siebie. Osoby, które nigdy nie miały do czynienia ze światem gier na wysokie stawki. Osoby z niskich stawek, które są po prostu kibicami. Ostatnią grupą, którą powinien zainteresować ten materiał, są gracze ze średnich limitów, którzy chcą zobaczyć, co jeszcze mogą zrobić, żeby dostać się do takich gier.

Nosebleed

Moja rutyna nie jest doskonała. Sądzę jednak, że w ten sposób mogę pokazać, że wszyscy jesteśmy ludźmi. Ja też jem śniadania, ćwiczę, dobrze się bawię, spędzam czas z przyjaciółmi i czerpię radość z gry. Chciałbym to uchwycić w moim filmie.

Ogólnie jestem zdania, że w czasie mojej kariery nauczyłem się wielu rzeczy od innych ludzi. Z tego powodu uważam, że nazbierałem pewien bagaż doświadczeń, z którymi chcę się podzielić z członkami społeczności. Chcę się jakoś zrewanżować.

– Czy nie myślisz, że oglądanie ciągle tej samej grupy graczy – w każdym turnieju high roller występują przecież te same osoby i tylko między nimi występuje rotacja – może stać się monotonne?

– Wystarczą drobne zmiany, żeby gra była zupełnie inna. To jest własnie najfajniejsze w turniejach – zawsze przebiegają inaczej. Jest grupa zawodników, z którymi rywalizowałem – nawet w turniejach na żywo – jakieś 200-300 godzin i mogę powiedzieć, że nigdy gra między nami nie wygląda tak samo. Są sytuacje, które na pozór mogą wyglądać tak samo, ale np. w czasie jednej gry, gdy dochodzicie do FT, ty masz duży stack, a rywal ma mało żetonów. Innym razem jest inaczej. Gracie 3-handed, 6-handed – to są różne sytuacje, różni gracze są w nie zaangażowani. Za każdym razem warunki są po prostu inne, dlatego jest to tak ciekawe.

Właśnie dlatego tak bardzo lubię grać w turniejach z wysokim wpisowym. To coś więcej niż siedzenie i patrzenie się na siebie i granie dobrego pokera. To świetna rozrywka, ale także wyzwanie. To mieszanina tych dwóch składników i to właśnie sprawia, że gra w turniejach high roller daje mi tyle radości.

♣♣♣♣

Poker Masters High Roller Tournament Series startuje już 13 września. Więcej na temat serii eventów z wysokim wpisowym możecie przeczytać w osobnym artykule. Transmisję z tego wydarzenia przeprowadzi PokerGO. Szczegółowy harmonogram możecie zobaczyć tutaj.

dolacz-na-partypoker-fedor

baner PartyPoker 100% do 500$

ŹRÓDŁOPartyPoker Blog
Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?