Wiele jest czynników, poza tellami, które pomagają kształtować w głowach przeciwników twój wizerunek przy pokerowym stole. Należą do nich wysokość zakładów, karty rozgrywane w zależności od pozycji, agresja lub brak agresji i wiele innych.

Ale czasami dopiero odpowiednie telle, wysyłane w stronę oponenta, decydują o tym, czy przeciwnik sprawdzi twój zakład czy zrzuci karty. Używając odpowiednich słów i gestów w odpowiednim momencie, jesteś w stanie uzyskać przewagę nad innym graczem i zmusić go do wykonania złego ruchu.

Oto trzy fałszywe telle, dzięki którym możesz wywieść w pole przeciwnika.

1. Gdy jesteś SŁABY – pokazuj SŁABOŚĆ

Załóżmy, że masz pozycję nad swoim agresywnym przeciwnikiem, betującym od fazy pre-flop. Na flopie spadły dwie karty w jednym kolorze a przeciwnik stawia zakład kontynuacyjny. Turn to trzecia karta do koloru. Rywal zagrywa ponownie. Nic nie trafiłeś, ale zdajesz sobie sprawę, że twoje podbicie mogłoby spowodować fold przeciwnika, który uwierzy, że jednak trafiłeś swój kolor, do którego dobierałeś sprawdzając jego zakłady od początku rozdania.

Twój blef jednak może być nieco bardziej wiarygodny, gdy sugerowaną siłę swojej ręki wspomożesz pozornie niewinnym i przypadkowym westchnieniem. Tak, masz westchnąć, jakby trzecia karta do koloru zepsuła a nie poprawiła twój układ. Doświadczony przeciwnik może wtedy uznać, że celowo starasz się go wprowadzić w błąd, uwierzy, że masz ten kolor i zrzuci swoje karty.

2. Gdy TRAFISZ strita lub kolor – ZERKNIJ ponownie w swoje karty

Wielu graczy uważa, że sprawdzanie własnych kart na flopie, turnie i riverze niezawodnie wskazuje, że sprawdzający je gracz zerka, by się przekonać, czy trafił strita lub kolor. Wierzą, że jest to niezawodny sposób by odkryć blef, że przeciwnik z pewnością nie posiada dwóch kolejnych kart lub w jednym kolorze a jego zachowanie to próba wprowadzenia rywala w błąd. Takie przekonanie można wykorzystać.

Gdy trafisz strita lub kolor – zerknij w swoje karty. Przeciwnik będzie przekonany, że wysyłasz mu fałszywe telle. Zobaczy twoje zachowanie i może sądzić, że masz najwyżej draw i sprawdzisz jego kolejny zakład. Albo, że zerkasz w karty, by się przekonać, czy jedna z twoich kart pasuje do boardu. By to zadziałało, musisz oprzeć się pokusie, by spojrzeć na rywala po tym, jak sprawdzisz swoje karty. Wystarczy rzut oka i dalej patrzymy tępo w stół. Przeciwnik z pewnością zauważy, że patrzyliśmy w karty.

Oczywiście ten sposób nie zawsze musi zadziałać, ostatecznie może się zdarzyć, ze rywal przegapi twój teatrzyk. Ale jeśli grasz z uważnym zawodowcem, masz duże szanse powodzenia. Stwierdzi on, że blefujesz lub semi-blefujesz i będzie płacił za twojego strita czy kolor.

3. Gdy blefujesz – NIE SIEDŹ OBOJĘTNIE i odpowiadaj na słowne zaczepki rywala

Dobry gracz czasami będzie chciał z tobą porozmawiać, zanim zdecyduje się na sprawdzenie twojego zakładu lub zrzucenie kart. „Chcesz, żebym zrzucił?” – może zapytać. Albo – „Czemu tak dużo?”. Siedzenie cicho i niewdawanie się w pogawędki z reguły jest rozsądną opcją i może się okazać dla ciebie najlepszym wyjściem, zwłaszcza, jeżeli nie czujesz się komfortowo rozmawiając w trakcie rozdania. Ale może jest coś, co mógłbyś powiedzieć, by zmylić przeciwnika co do siły twojej ręki?

Wielu graczy jest przekonanych, że im przeciwnik ma mocniejszą rękę, tym trudniej mu się sensownie rozmawia. Tak się skupiają na sile swojego układu, że zamykają się w sobie i myślą tylko o tym, by się z tą siłą nie zdradzić. Najlepiej milcząc. Inni z kolei blefując – zawzięcie milczą, byle tylko nie dać rywalowi jakiejkolwiek wskazówki, która pomoże mu sprawdzić blef. Jedni i drudzy jednak świadomie rezygnują z możliwości, jakie daje odpowiednie zagadanie do przeciwnika.

Jeśli więc blefujesz, właściwe słowa mogą skłonić przeciwnika do zrzucenia kart. Oczywiście takie, które mają sugerować SŁABOŚĆ. Często zostanie to przez zawodowca odczytane odwrotnie i zmusi go do podjęcia błędnej decyzji. Nie masz kart? Biadol, że nie wiesz co zrobić. To może zadziałać!

Na podstawie: Ashley Adams, Three False Verbal Tells That Work

Blasco
Dziennikarz, archeolog, pokerowy amator ale zawzięty. W branży od ponad 20 lat. Finalista olimpiady polonistycznej, który do dzisiaj nie wie, gdzie powinien stać przecinek. Futbol to Maradona; muzyka - Depeche Mode. Troje dzieci.