Francuski operator hazardowy, firma Betclic Everest Poker Group postanowiła, że uregulowany rynek Francji jest za mały na utrzymywanie tam dwóch stron pokerowych.

W tym tygodniu Betclic Everest poinformował użytkowników EverestPoker.f , że strona zostanie zamknięta 31 maja. Gracze zostaną jednak przeniesieni na inną stronę operatora, Betclic.fr, która działa na tej samej platformie. Transfer pokerzystów zaplanowany jest na 28 kwietnia.

betclic everest poker leaves franceW wiadomościach e-mail przesłanych do graczy przez dyrektor Betclic Everest Isabelle Andres, czytamy, że “nie ma sensu” aby jedna firma utrzymywała dwie strony pokerowe na rynku, który pokazał, że nie ma zbytnio na uwadze dobra operatorów gamblingowych.

Andres zasugerowała także, że użytkownicy Everest Poker zyskają na transferze i na nowej stronie Betclic będą mogli dodatkowo obstawiać wyścigi koni oraz dyscypliny sportowe, co na pewno im się spodoba zważywszy na zbliżające się Mistrzostwa Piłki Nożnej UEFA Euro 2016, które wystartują już 10 czerwca.

Migracja nie jest oczywiście obowiązkowa, ale Betclic obiecuje honorować status VIP i punkty Summit Points graczy, którzy zgodzą się na zmianę i przejście. Ci którzy nie mają na to ochoty mogą oczywiście wypłacić swoje pieniądze. Osoby, które przebywają obecnie w śpiączce, albo przygniótł je jakiś głaz też nie muszą się martwić, bo konta Everest Poker będą otwarte do 31 maja, a potem środki na nich zgromadzone zostaną automatycznie zrefundowane w okolicach października.

Everest Poker nadal będzie działać poza granicami Francji, ale precedens na tym rynku może zachęcić Betclic Everest do poszukiwania podobnych oszczędności na innych uregulowanych rynkach.

Francuski rynek uregulowanego pokera odnotował 4% spadek zysków w roku 2015 i jest to 5 taki rok z rzędu. Francja jest twardym kąskiem dla nowych zagranicznych operatorów, ponieważ Winamax, PokerStars.fr i PartyPoker.fr kontrolują około 90% tego rynku. Everest Poker opuszcza go zaledwie po 9 miesiącach działalności.

źródło: calvinayre

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.