0002Dla wielu, dziewiąty miesiąc w roku oznacza tylko tyle, że lato powoli dobiega końca, liście zaczynają spadać i ogólnie jest to wprowadzenie do zimnej, ponurej jesieni. Jednak w świecie pokera, wrzesień oznacza coś zupełnie innego. Ten miesiąc symbolizuje początek czegoś nowego, czegoś ekscytującego – oznacza powrót World Championship of Online Poker (WCOOP).

W ubiegłym roku najbardziej pamiętny był WCOOP Main Event, kiedy nieznany nikomu gracz posługujący się nickiem „maratik” sięgnął po zwycięstwo. Później dowiedzieliśmy się, że pod tym nickiem ukrywa się Rosjanin Marat Sharafutdinov, który zakwalifikował się do turnieju z wpisowym $5,200 za pośrednictwem satelity, która kosztowała go jedynie 40 punktów FPP. Aby jeszcze bardziej uzmysłowić wam czego dokonał rosyjski taksówkarz, warto spojrzeć do sklepu PokerStars VIP, gdzie na przykład za dwie talie kart PokerStars zapłacicie 1400 FPP.

Sharafutdinov został pokochany przez pokerową społeczność, kiedy po zakończeniu rozmów o dealu napisał na czacie „I wont million”. Rosyjski gracz z micro-stakes, rzeczywiście wygrał tamtego dnia $1,000,907.26, a jego pomyłka była przez kilka dni najczęściej cytowanym zwrotem na pokerowych portalach. To niewiarygodne, że nawet taki gracz jak maratik, który wcześniej wybierał gry z wpisowym poniżej $3, miał okazję zagrać w turnieju z buy-inem $5,200 dzięki satelitom FPP.

Wczoraj rozpoczęła się kolejna edycja tego festiwalu i jak obiecują organizatorzy, WCOOP 2013 będzie jeszcze większy i jeszcze lepszy. Dzięki $40 mln gwarantowanym w 66 eventach, które znalazły się w harmonogramie, grinderzy mają niepowtarzalną szansę na grę w turniejach z olbrzymim value. Jeżeli chcesz spróbować swoich sił w tegorocznym festiwalu, to zalecamy przeczytanie wywiadów z członkami Team PokerStars Pro Eugene Katchalovem oraz George Danzerem, które ukazały się w magazynie Bluff.

Redaktor: WCOOP oferuje wielką ilość turniejów. Jak wybierasz te, w których później rywalizujesz?

Eugene Katchalov: Turnieje WCOOP, to zdecydowanie jedne z najciekawszych eventów roku, ponieważ PokerStars stara się dodać do harmonogramu, turnieje w każdej możliwej odmianie i w każdym formacie. Wpisowe do tych eventów są na ogół niskie (przynajmniej w porównaniu do turniejów na WSOP) i wielu ludzi ma szansę wziąć w nich udział, chociaż na co dzień nie grają na takich stawkach. Dzięki prestiżowi, jaki daje bransoletka WCOOP, wszystkie eventy mają zazwyczaj sporą liczbę graczy, a co za tym idzie również duże pule nagród, co jest kolejnym powodem dla którego warto je grać. Osobiście staram się grać tak wiele eventów jak tylko mogę, ale jeżeli w jakimś dniu jest bardzo ważny turniej np. high-roller, to staram się skoncentrować tylko na tym jednym konkretnym turnieju.

George Danzer: Po prostu rejestruje się do wszystkich. Następnie staram się starannie wybrać jeden lub dwa turnieje high-roller, które są zbyt kosztowne i wyrejestrowuje się z nich.

Redaktor: Podobnie jak w innych turniejach online, deep run w evencie WCOOP oznacza, że grasz przez wiele godzin. Jak utrzymujesz skupienie?

Eugene Katchalov: Deep runy są zdecydowanie najlepszą częścią pokerowych turniejów, ponieważ kiedy się przydarzą, wiesz już, że pokonałeś spory procent wszystkich graczy biorących udział w turnieju i jesteś bardzo bliski stołu finałowego oraz sporych pieniędzy. Oczywiście oznacza to, że będziesz grać przez wiele godzin i będziesz już bardzo zmęczony. Ja osobiście staram się ustawić swój harmonogram w taki sposób, że od początku zakładam, iż pójdę spać późno. Wtedy moje ciało nie odmawia mi posłuszeństwa. Kolejną wielką rzeczą, która bardzo pomaga jest adrenalina. Kiedy awansujesz na stół finałowy, zazwyczaj jesteś bardzo podekscytowany, dzięki czemu twój organizm jest pobudzony. Jeżeli wszystko inne zawiedzie, zawsze pozostaje też kawa.

George Danzer: Jeżeli chce mi się spać, to po prostu włączam muzykę i tańczę przed swoim komputerem.

Redaktor: Ostatnio poświęciłeś się treningowi, który sprawił, że przeszedłeś fizyczną transformację. Czy zauważyłeś też poprawę po stronie mentalnej?

Eugene Katchalov: W całej mojej przemianie, z pewnością zauważyłem również elementy transformacji mentalnej. Czuję, że mam o wiele więcej energii i pewności siebie, nawet kiedy sprawy nie układają się po mojej myśli. Jestem również na ogół w znacznie lepszym nastroju i ekscytuje się każdym turniejem. To wszystko bardzo przyda mi się podczas WCOOP, a także we wszystkich grach pokerowych. Podczas WCOOP staram się trenować codziennie przed rozpoczęciem eventów, dzięki czemu mam dużo pozytywnej energii. Uczucie zmęczenia, o których mówiłem wcześniej, występuje znacznie rzadziej.

Redaktor: Czy masz jakieś rytuały przez turniejem?

George Danzer: Tak, po prostu wstaje.

Redaktor: W evencie, w którym wygrałeś drugą bransoletkę [$215 Stud Hi/Lo], miałeś bardzo ciężki stół finałowy, przy którym zasiadał również były mistrza WSOP Pius Heinz. Czy był tam jakiś zawodnik, którego najbardziej się bałeś?

Eugene Katchalov: Nie pamiętam, czy przy stole finałowym kogoś się obawiałem, chociaż oczywiście było kilku trudnych oponentów w grze. W tym momencie, naprawdę czułem, że jak dostanę jakieś żetony i przestane być shortem, to mam spore szansę na wygranie turnieju.

Redaktor: Swoją drugą bransoletkę zdobyłeś w ubiegłym roku podczas turnieju NL Hold’em Ante Up. Jakie są największe różnice pomiędzy turniejem ante-up, a normalnym eventem NL Hold’em? Jak dostosowujesz do niego strategię?

George Danzer: Zaskakującą rzeczą było to, jak długo to trwało, kiedy w grze pozostało kilku graczy. Strategia: Limpuj wszystko z wczesnych pozycji, ustaw swój open-raise do ante, a nie do blindów. Trochę szczęścia, kiedy ante stają się wielkie.

Redaktor: Rozpocząłeś grę przy stole finałowym z piątym stackiem – Jaka była twoja strategia na taki scenariusz?

Eugene Katchalov: Nie miałem szczególnej strategii dochodząc do stołu finałowego, ponieważ zawsze staram się być pierwszy. Rzadko zwracam więc uwagę na różnicę w wypłatach, chociaż może czasem to błąd. Po prostu staram się znaleźć dobre spoty i unikać niepotrzebnych sytuacji, szczególnie z innymi dobrymi graczami.

Redaktor: Miałeś dość ciężki stół finałowy. Jaki gracz sprawiał ci największy problem?

George Danzer: Tak, gracz z którym grałem w heads-upie [mrAndreeew] był naprawdę dobry. Szczególnie, kiedy w grze zostało 3 lub 4 graczy.

Redaktor: Twój występ przy stole finałowym przypominał rollercoaster i byłeś w pewnym momencie shortem przy 8 pozostałych graczach. Czy trudno było utrzymać wtedy nadzieję na zwycięstwo?

Eugene Katchalov: Bycie short-stackiem przy ośmiu graczach z pewnością nie sprawia, że czuje się dobrze, ale już dawno temu nauczyłem się, aby się nie poddawać i bez znaczenia jest fakt ile masz w stacku, ponieważ zawsze możesz wrócić do gry. Zwłaszcza w tego typu turniejach, kiedy ante są wysokie i możesz szybko się odbudować.

Redaktor: Przystąpiłeś do gry jako short-stack, ale szybko zebrałeś sporą liczbę żetonów – jaka była twoja strategia?

George Danzer: Bardzo łatwo jest grać short-handed późno w turniejach, ponieważ znasz swój „shipping range” i wrzucasz swój stack w każdej dobrej okazji.

Redaktor: Co myślisz o swoich szansach na trzecią bransoletkę WCOOP?

Eugene Katchalov: Trudno ocenić moje szansę na trzecią bransoletkę, ale oczywiście będę robił co tylko w mojej mocy…

George Danzer: Szanse są dobre i na pewno dużo to dla mnie znaczy.  Jednakże głównym celem jest wygranie klasyfikacji generalnej WCOOP na co będę ciężko pracował.