Kto nie pracuje z dala od stołów nad rozwojem pokerowej świadomości, nigdy, ale to przenigdy nie osiągnie w pokerze dobrych rezultatów. Dziś mam dla Was prezentację trzech ćwiczeń, które początkującym graczom przydadzą się w większym stopniu niż tak popularna w obecnych czasach analiza solverowa.

Załóżmy, że jesteście ambitnymi pokerzystami chcącymi pracować nad swoim rozwojem. Wybaczcie takie nieśmiałe założenie, jednak po prostu wiem, że niewielu graczy naprawdę jest gotowych na zakasanie rękawów i zagłębienie się w eksplorację pokerowych krain. Niestety większość z nas tylko mówi o tym, że bardzo chciałoby się uczyć i na tym mówieniu ich proces edukacyjny się kończy, stąd też moje asekuracyjne założenie.

Często na swojej edukacyjnej drodze napotykacie na pewien problem. Dotyczy on tego, że w darmowych zasobach Internetu jako główną szkoleniową metodę promuje się obecnie pracę z solverami. Ja nie neguję tego sposobu na rozwój, niestety z solverami problem jest taki, że korzystanie z nich wymaga zakupienia licencji, czyli inwestycji rzędu kilkuset złotych, a po drugie dla początkujących graczy praca z programami tego typu to prawdziwa udręka, a przy tym wcale nie tak bardzo efektywna metoda uczenia się.

Jeśli zaczynacie pracę od podstaw, zaprezentuję Wam trzy ćwiczenia, które na tym etapie rozwoju dadzą Wam więcej niż wszystkie solvery świata razem wzięte.

Analiza equity ręki vs equity ręki

Potraktujcie to ćwiczenie jak pole w grze „Monopoly” z napisem „Start”, przez które musi przejść każdy pokerowy student. Gdy już zostaniecie uświadomieni, że gra w pokera to nie jest pojedynek ręka kontra ręka, ale zakres kontra zakres, Waszym celem będzie zdobycie jak największej świadomości na temat tego, jak w różnych scenariuszach kształtują się poszczególne zakresy i co z tego konkretnie wynika.

Zanim dojdziecie do tego etapu, siłą rzeczy musicie zacząć od nabycia bardziej podstawowej wiedzy. Dlatego też proponuję wystartować od analizy ręka vs ręka. W tym celu zainstalujcie sobie kalkulator equity – z darmowych polecam Equilab, a z płatnych Flopzillę – i badajcie, ile procent equity (w skrócie udział w puli) mają w starciu ze sobą poszczególne ręce.

Analiza equity ręki vs equity zakresu

Jeśli „otrzaskacie” się z podstawowymi zestawieniami, przyjdzie czas na zwiększenie poziomu trudności. Pamiętajcie, po co to robimy. Celem jest wyrobienie takich umiejętności, które pozwolą Wam na porównywanie ze sobą equity dwóch zakresów. Pierwszy krok macie już za sobą, zatem czas na krok drugi.

Tym razem otwórzcie swój ulubiony kalkulator equity i skupcie się na eksplorowaniu tego, jak rozkłada się equity w starciu ręka vs zakres. Nie przesadzę, jeśli napiszę, że jest to prawdopodobnie najważniejsze ćwiczenie, z jakim spotkacie się w trakcie całej swojej pokerowej kariery! Jeśli tę wiedzę będziecie mieli w małym paluszku, a następnie będziecie potrafili zastosować ją w praktyce, zyskacie ogromną przewagę nad – nie przesadzam – ponad 90% przeciwników, z jakimi kiedykolwiek przyjdzie Wam się mierzyć.

Analiza equity zakresu vs equity zakresu

W końcu dochodzimy do upragnionego celu. Pracowaliście ciężko, tak więc znacie equity rąk i tego, jak poszczególne ręce wypadają w starciu z zakresami. Z taką teoretyczną podbudówką jesteście gotowi na eksplorowanie tego, jak w konfrontacji między sobą wypadają poszczególne zakresy.

W swojej codziennej nauce skupcie się na najważniejszych zestawieniach. Dla każdego scenariusza – np. 2-BetPot, 3-betPot etc.- musicie przejrzeć rozkład equity dla każdej pozycji. Tylko tyle i aż tyle. Jeśli nie macie jeszcze wystarczającego doświadczenia, aby samemu skonstruować takie zakresy, bez problemu znajdziecie niezbędne materiały w darmowych zasobach Internetu. Sam Euilab ma też już standardowo wgrane pewne range, które warto eksplorować.

Jeśli miałbym sugerować jakąś kolejność, zacznijcie od badania wydarzeń z perspektywy BTN (stąd otwierać będziecie najwięcej rozdań), potem SB, potem CO, HJ i dopiero na samym końcu LJ (UTG). Pracując w ten sposób, najszybciej przyswoicie wiedzę, którą najczęściej będziecie wykorzystywali przy stole.

Po co mi to wszystko wiedzieć?

W najbardziej ogólnym ujęciu gra w pokera to wojna pomiędzy, najczęściej, dwoma zakresami. W każdej sytuacji my posiadamy zakres X, a nasz rywal zakres Y. Zrozumienie tego, który z zakresów ma w danych okolicznościach przewagę, pozwala w sposób bardziej optymalny budować plan gry na kolejnych ulicach. Świadomość oddziaływania na siebie zakresów, w powiązaniu ze strukturą boardu, ma również kolosalny wpływ na częstotliwości, z jakimi będziemy wykonywali zagrania agresywne i defensywne. Nie da się wygrywać w trudnych grach, tj. w grach, w których rywalizujemy ze świadomą konkurencją, bez przyswojenia i praktycznego wykorzystywania tej wiedzy. Dlatego gorąco zachęcam Was do regularnego wykonywania powyższych ćwiczeń i do eksplorowania zakresów.

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?