Jedną z fajnych rzeczy w grach na żywo jest to, że zawodnicy próbujący chytrych zagrać są bardziej przewidywalni w swoich zachowaniach. W ich arsenale jest bowiem trochę sztuczek, których używają, aby kogoś wprowadzić w błąd, ale nie korzystają z nich na różne sposoby próbując odwróconej psychologii. Z tego powodu Ed Miller wychwytuje od razu dwie sytuacje, gdy ktoś zagrywa, a my powinniśmy z automatu go przebić.
1.Gdy w kilkuosobowej puli ktoś wyrywa się przed szereg za pół puli lub mniej
Załóżmy, że otwieramy za 20$ na stawkach 2$-5$. Jeden zawodnik sprawdza Cię, a blindy dopełniają. W puli jest 80$, a Wy macie każdy po 500$ w stackach. Flop to
Mały blind zagrywa 25$. Duży blind pasuje.
Ed Miller radzi, aby w tej sytuacji podbijać z każdymi dwoma kartami.
„Zagrywając mały blind reprezentuje króla lub mocniejszy układ. W większości sytuacji moim zdaniem będzie właśnie tego króla miał, ale ze słabym kickerem (był na blindach i pewnie zaczekałby na flopie z dwoma parami, A-K czy K-Q). Możliwe, że ma także T-T, 8-8, 6-5, lub draw do koloru.
Tak zazwyczaj ludzie starają się bronić takich układów. Donk bet reprezentujący coś więcej niż mają, wycelowany w trzech oponentów, w tym agresora z przed flopu. Niestety nie starscza im odwagi na bet o pulę, więc stawiają jedną czwartą lub jedną trzecią w nadziei na to, że to poskutkuje.
To dosyć dobry read z dwóch powodów. Po pierwsze gramy w kilka osób w tym rozdaniu, więc z monsterem ktoś niby właśnie tak zagrałby licząc na check-raise, ale typowy zawodnik z setem bałby się, że zostanie sprawdzony przez trzech graczy i bet byłby jednak mocniejszy. Regularny gracz nie będzie chciał trójce przeciwników tanio pozwalać na uzbieranie stritów i kolorów na turnie.
Gdyby oponent rzeczywiście coś miał to zobaczylibyśmy albo mocny bet albo check z nadzieją na ostry check-raise. Zdarza się, że zawodnicy zastawiający taką pułapkę tylko sprawdzają z setem, jeśli zagramy w nich duży bet. Zazwyczaj dążą jednak do gry heads-up po pierwszym dużym becie na flopie. Kilku przeciwników to bowiem spore ryzyko.
Skoro możemy dosyć pewnie założyć, że silnych rak nasz przeciwnik nie ma to raise i dalsze betowanie jest dobrym pomysłem. Ciężko bronić się przed taką agresją, bo matematycznie nie jest prawdopodobne, aby nasz oponent co chwilę miał monstera.
Oczywiście raz na jakiś czas Twój raise zostanie sprawdzony i zawodnik po drugiej stronie będzie miał top parę, dwie pary, seta, combo draw, etc. Wtedy musimy porzucić nasz pierwotny plan zagrywania dalej. Nie zdarza się to jednak często i zasada pozostaje zasadą. W tej sytuacji z byle dwoma kartami możemy próbować przebijać.”
2. Gdy gracz robi „stop and go” na turnie, ale zagrywa o pół puli lub mniej
„Załóżmy, że otwieramy za 20$ i znowu jeden zawodnik sprawdza Cię, tak samo blindy. Flop to tym razem . Blindy czekają, zagrywasz 60$ i tylko big blind sprawdza. W puli jest około 200$, a Wy macie po 500 w stackach. Turn to
Big blind stawia 60$. Zalecam tu minraise (lub trochę mocniejszy bet) ze 100% zasięgu i zamiarem wsunięcia all-ina na riverze.
Tak ludzie po prostu rozgrywają tripsy. W ten sposób nie gra się, gdy mamy fula. Nawet z AK nie zobaczycie czegoś takiego.
Z tripsem ludzie albo czekają zastawiając pułapkę, albo zagrywają, żeby chronić się przed drawami. To co widzimy powyżej to jednak nie trips tylko przestraszony as, który ma słaby kicker lub draw, który sięza nami wlecze. Tak czy owak minraise to bardzo dobre zagranie w tej sytuacji a bet all-in na river wymusi na oponencie fold.”