Nowe przepisy hazardowe wchodzą w życie od kwietnia, a te dotyczące blokowania stron nielegalnych operatorów dopiero od lipca. Nie przeszkodziło to jednak pomysłodawcom portalu rejestrdomenzakazanych.pl na wskazanie, które strony miałyby według nich zostać objęte blokadą. Mimo wyglądu podobnego rządowym serwisom, za tym portalem nie stoi Ministerstwo Finansów, ale legalni bukmacherzy, którzy w niezbyt uczciwy sposób starają się walczyć z konkurencją.
O całej sprawie poinformował nas niedawno serwis money.pl. Za Rejestr odpowiadać ma podmiot związany z tzw. „legalnymi bukmacherami”, którzy posiadają jednak bardzo niewielką cząstkę polskiego rynku hazardowego. Na liście widnieje w tej chwili 50 stron, które zarejestrowane są głównie w takich miejscach, jak Malta, Gibraltar, Alderney czy Curacao.
Dzięki temu, że nie są one objęte polską jurysdykcją, unikają płacenia w naszym kraju podatków, a co za tym idzie, mogą oferować atrakcyjniejsze kursy i wygrane. Szacuje się, że niezarejestrowani w Polsce bukmacherzy kontrolują aż 90% z wartego ok. 5 miliardów złotych rynku.
Jak na razie, nie doczekaliśmy się oświadczenia ze strony żadnego z operatorów, którzy znaleźli się w Rejestrze, a niektórzy z nich tylko kwitują ten temat stwierdzeniem, że „nie chcą odnosić się do prywatnych inicjatyw”. Bardziej złożonego komentarza udzieliła portalowi money.pl Joanna Dzios ze stowarzyszenia EGBA, zrzeszającego największe firmy hazardowe w Europie:
W myśl obowiązującego dziś w Polsce prawa domeny operatów nieposiadających polskiej licencji nie są nielegalne. Dlatego tym trudniej zrozumieć, dlaczego ktoś tworzy dziś takie zestawienie, ilustrując je godłem Rzeczypospolitej Polskiej.
Musimy przyznać jej rację, choć zrozumiałe jest także podejście do sprawy „legalnych bukmacherów”, którzy w oczywisty sposób chcą wykorzystać sytuację nieświadomości społecznej do dbania o własne interesy. Czy może to być tylko początek zemsty zepchniętych na margines rynku internetowego hazardu operatorów? Należy pamiętać, że im zależy na wejściu w życie całości przyjętych przepisów i zapewne ich lobby miało i dalej ma swój udział w przygotowywaniu sytuacji, która mogłaby być katastrofalna także dla przyszłości pokera online w naszym kraju.
Na liście, którą w całości możecie zobaczyć na rejestrdomenzakazanych.pl, znajdują się m.in. Bwin, Bet 365, Bet-at-home, William Hill, Betfair, Unibet, PaddyPower i TonyBet. Nie znajdziemy tam nigdzie najbardziej znanych poker roomów, jak PartyPoker czy PokerStars, a to może świadczyć, że działa „legalnych bukmacherów” nastawione są na razie tylko przeciwko konkurencji ze strony firm oferujących zakłady sportowe.
źródło: www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/ustawa-hazardowa-rejestr-stron-blokada,160,0,2236832.html