Pierwszego października pojawiło się wstepne oświadczenie, a dzisiaj partypoker wprowadziło pierwsze zmiany, które mają wyrównwać konkurencję między pokerzystami i zapewnić im bardziej uczciwe środowisko do gry.

I tak jak obiecano z dniem dzisiejszym na partypoker.com zachodzą dwie istotne modyfikacje:

party poker table changes partypokerGracze, którzy chcą zasiąść do gry cashowej będą dołączani do jednej wielkiej listy oczekującej i gdy zwolni się jakieś miejsce odpowiadające ich preferencjom to tam właśnie zostaną usadzeni. Imiona przeciwników staną się widoczne jednak dopiero gdy w naszych rękach wylądują dwie pierwsze karty.

Zmiany te pozwolą ograniczyć wpływ na grę oprogramowania wspierającego takiego jak HUD-y i skrypty usadzające. Dzięki temu cała pokerowy ekosystem odetchnie.

Druga faza zmian (za następne kilka tygodni) sprawi, że rozdań nie będzie już można zapisywać na twardym dysku. Jedyną możliwością ich podejrzenia będzie ta dostępna poprzez oprogramowanie partypoker.

Golan Shaked, dyrektor do spraw gier powiedział: “Od czasu gdy zapowiedzieliśmy walkę z oprogramowaniem wspierającym dostajemy bardzo pozytywne komentarze od naszych graczy. Dzisiaj wprowadzamy pierwsze zmiany, które sprawią, że gra między naszymi zawodnikami będzie znowu wyrównana, bez nieuczciwej przewagi.”

Komentując zmiany członek Poker Hall of Fame i ambasador partypoker Mike Sexton powiedział: „Jako profesjonalny gracz rozumiem wszystkich tych, którzy szukają gier z łatwiejszymi oponentami, ale musimy zrozumieć, że jeśli będziemy takie osoby non stop „prześladować” to w końcu przestaną grać, za każdym razem gdy zasiadają do stołu nękani przez tych samych drapieżników. Utrata takich użytkowników nie posłuży ani regularnym graczom ani roomom. Osobiście uważam, że to bardzo dobrze, że gracze rekreacyjni są chronieni przed oprogramowaniem wspierającym. Brawa dla partypoker za zaimplementowanie tych rozwiązań.”

Dodać należy, że póki co oprogramowanie typu HUD współpracuje z softem PartyPoker.

źródło: partypoker

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.