W najnowszym filmie zamieszczonym na stronie Upswing Poker Doug Polk mówi o tym, jak radzić sobie z przegranymi sesjami w mądry sposób. Każdemu z nas zdarzyło się przecież usiąść do stołu z perfekcyjnym nastawieniem i po chwili nasze KK nadziało się na asy.
„Takie rzeczy niestety się zdarzają. Nie zawsze będziemy mieli najsilniejszego seta, a nasze dwie pary nie raz nadzieją się na kolor. Kiedy już przytrafi nam się taka sytuacja, to stacki zaczną nam topnieć bardzo, ale to bardzo szybko. Ważne jest wtedy, aby pamiętać o jednym. Każde rozdanie to indywidualna historia i nie ma sensu rozpamiętywać jak poszło Wam we wcześniejszej ręce, czy wczorajszej sesji. Pokerzyści lubią wspominać całe szeregi przegranych rozdań, tak jakby miało im to w jakikolwiek sposób pomóc.
Ciekawym pomysłem jest zadanie sobie przy każdym okrążeniu pytania o to, czy nadal gracie w optymalnym stanie umysłu. Czytasz dalej przeciwników, czy nadal wracasz do tej przegranej puli i nie możesz sobie jej darować? Jeśli coś jest nie tak, odpuść i odejdź od stołu. Jutro też będzie dzień, nie musisz ścigać przegranej już dziś, bo prawdopodobnie nie skończy się to dobrze.
Gdy Twój rywal śmieje się, bo zgarnął już drugi czy trzeci Twój stack, to może warto wyłączyć klienta pokerowego i zająć się czymś innym? Dopiero kiedy nabierzesz dystansu i zrozumiesz, że przegrane to część pokera, dalsza gra będzie możliwa bez takich przerw.
Trzeba również być szczerym z samym sobą w kwestii tiltu. Jeśli nie radzisz sobie bowiem z emocjami, to na sztywno wprowadź do sesji przerwy co pewien okres. Będziesz czasem musiał posiedzieć dłużej, aby wyrobić godziny sesji, to fakt, ale przynajmniej spędzisz ten czas skupiony, w spokoju ducha.
Zawodnicy wchodzą czasem na wyższe stawki, gdzie nie stać ich na przegranie kilkudziesięciu buy-inów. W takim wypadku warto sprzedać dobremu znajomemu trochę swoich akcji, aby zmniejszyć ryzyko i odciążyć psychikę. Nieodłącznie trzeba sobie także zdać sprawę, że po kilku utraconych stackach trzeba bezwarunkowo odejść od stołu, aby zapobiec ewentualnej katastrofie.
Ego kosztowało wielu zawodników ich bankroll, bo nie potrafili pogodzić się z utratą 20-30% posiadanych pieniędzy i grali dalej, tracąc jeszcze więcej. Podobnie rzecz ma się ze schodzeniem na niższe limity. Jeśli zasady zarządzania bankrollem mówią, abyś to zrobił, to nie wahaj się. Sam robiłem to wiele razy, bo lubię próbować wyższych stawek i nie przeszkadza mi, jeśli muszę potem wrócić niżej.”