Negreanu

Tak jak i w przypadku poprzedniego, inauguracyjnego Poker Master Series, tak i w tym roku Daniel Negreanu stawia 50.000$ na to, że uda mu się wygrać US Poker Open Cup.

Zakład, podobnie jak w przypadku wrześniowego Poker Master Series zostanie sfinalizowany tylko w przypadku, jeśli Negreanu lub ktoś, kto podejmie jego wyzwanie wygra US Poker Open Cup, zajmując w 8 eventach więcej płatnych miejsc niż jakikolwiek inny zawodnik. Oczywiście im więcej chętnych rywali do zakładu, tym bardziej prawdopodobne, że Negreanu może przegrać bet. Z drugiej strony wygrana dałaby mu wtedy bardzo fajną wielokrotność zakładu. Wszystko zależy od liczby chętnych. Podczas ostatniego Poker Masters Series aż 20 graczy poradziło sobie lepiej niż Daniel. Gdyby to jednak on dał im radę, to odszedłby od stołu nie tylko z trofeum, ale również bogatszy o jakiś milion dolarów.

Szanse Negreanu nie są może jakieś wielkie, zważywszy na raczej trudny field, ale na pewno prezentują się lepiej niż na Master Series, gdzie „grany” był tylko NLHE. Stoły PLO i 8-Game dadzą Negreanu spore pole do popisu. Być może dzięki nim pokona innych bywalców turniejów High Roller (głównie mowa tutaj o Niemcach), którzy specjalizują się prawie wyłącznie w NLHE. Negreanu od lat grywa w różne odmiany i ma na swoim koncie sukcesy zarówno w grach mieszanych, jak i z limitem oraz w starym, dobrym NLHE.

Proponując rzeczony zakład Daniel nie mógł się powstrzymać od lekkiej złośliwości względem swojego przyjaciela i czasem rywala, Phila Hellmutha (zdjęcie powyżej). D-Neg napisał bowiem, że go lubi i „Poker Brat” może zawrzeć taki sam zakład, nawet za 250.000$.

US Poker Open startuje dzisiaj (czwartek, 1 lutego) i potrwa 11 dni. Pokerowe potyczki będą streamowane przez PokerGO. O przebiegu eventów przeczytacie oczywiście również u nas, na PokerGround.

ZOBACZ TEŻ: „Jeżdżę na turnieje tam, gdzie mogę wygrać najwięcej pieniędzy” – Stefan Schillhabel

baner bonus 100% do 500$

ŹRÓDŁOHigh Stakes DB
Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.