Raczej stroniący od mediów turniejowy mistrz high stakes, Dan „mrGR33N13” Colman pojawił się jako gość u Remko Rinkema w jego nowym podcaście zatytułowanym „Heads-up z Remko”.

To nie pierwszy podcast, w którym pojawia się Dan Colman. Poprzednio odwiedził on Joe’ego Ingrama i jego Poker Life Podcast, ale tym razem Dan po raz pierwszy przyznał, że jego reakcja po wygranej w turnieju Big One For One Drop 2014 (15 milionów dolarów), kiedy odmówił komentarza dla mediów i stał z obojętnym wyrazem twarzy była „prawdopodobnie infantylna”.

Colman wyjaśnia, że miał wtedy dosyć radykalne poglądy i uważał, że uwaga jaką media poświęcają sportom (w tym pokerowi) była zbyt duża i 'odwracała spojrzenia ludzi’ od większych spraw. Dan sam mówi, że chciał tylko pograć w pokera i nie miał ochoty na odpowiadanie na pytania po triumfie. Teraz zdaje sobie sprawę, że media to nieodzowny element tych eventów, który pomaga przyciągać do turniejów nowych zawodników. Dodaje także, że jego poglądy nie są już tak radykalne.

Kolejną zmianą jest to, że Colman ponownie zakochał się w pokerze. Jeszcze w ostatnim wywiadzie Colman mówił o tym, że 'kończy’ z pokerem, bo nic go w tej grze już nie pociąga. Dan przyznaje jednak w rozmowie z Remko (na zdjęciu powyżej), że uczucie do gier „czasem wraca” i wtedy miło jest usiąść do stołu, bo w przeciwnym razie gra idzie mu słabo i przegrywa pieniądze. Jego zdaniem poker wymaga pełnego zaangażowania. All-in albo fold i nic pomiędzy. W przeciwnym razie nigdy nie zbudujemy niezbędnej do wygranej pewności siebie.

Colman opowiada też o tym jak spotkał swojego przyjaciela i 'mentora’ Oliviera Busquet, który po prostu zagadał go na czacie podczas eventu Full Tilt. Busquet szybko zauważył talent u Colmana i zaproponował mu sponsorowanie jego gier. To dzięki temu Dan rzucił robotę za 8$ na godzinę i zaczął grać zawodowo w pokera.

W wypowiedzi na temat dawnych gwiazd gier live na wysokie stawki Dan stwierdził, że oldschoolowi zawodnicy grają słabiej niż dzisiejsi agresywni zawodnicy często wywodzący się z internetu, ale na przykład Daniel Negreanu mimo drobnych braków radzi sobie „wyjątkowo dobrze” w pewnych aspektach.

Colman ma tylko 26 lat, ale gra już sporo i widział zmiany zachodzące na pokerowej scenie w ostatniej dekadzie. Jego zdaniem jest on jednym z niewielu nowych graczy, którzy grają „na czuja”, bez czytania książek, treningów i godzin spędzonych na analizie rozdań.

ŹRÓDŁOPokernews.com
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.