Nie jest żadną tajemnicą, że w ciągu najbliższych kilku lat najbardziej dynamiczny rozwój w branży hazardowej zanotowany zostanie na rynku urządzeń mobilnych i smartfonów. Już teraz setki aplikacji dostępne są w sieci. Jeden z najnowszych tego typu programów to „Uncle Finney’s Poker” jako pierwszy korzysta ze sprytnej technologii E4ROW (Ether For the Rest Of the World).

Ethereum Classic (ETC), bardziej znany potocznie jako po prostu „Ether”, to forma krypto-waluty, która działa jak escrow i przetrzymuje środki użytkowników i pośredniczy w ich transferach. W przypadku aplikacji Uncle Finney’s Poker technologia E4ROW pozwala na rozliczanie sesji pokerowych w odmianie heads-up, które rozgrywać można dzięki aplikacji.

Jedną wielką zaletą takiego rozwiązania jest to, że operator nigdy nie dostaje tak naprawdę środków graczy, więc hakerów nie korci włamywać się do roomu, a właściciel strony hazardowej nie połakomi się nigdy na to, aby oszukać swoich użytkowników i zabrać im pieniądze. Aby przyjmować płatności w Ether trzeba oczywiście spełnić najpierw pewne warunki. Do tego czasu nasze środki są zdeponowane na specjalnym koncie. Po spełnieniu wymagań pieniądze zostają uwolnione. W przypadku gier pokerowych warunkiem spełnienia „kontraktu” jest zakończenie gry. Aplikacja Uncle Finney dostępna jest wraz z portfelem Ether, który pozwala graczom na otrzymywanie, wysyłanie i przetrzymywanie środów w ETC.

Wszystko to brzmi nieźle jeśli o zabezpieczenie graczy chodzi, ale aplikacja wystartowała tylko z jedną grą. 5 Card Draw, do tego w wersji heads-up to jedyna możliwość gry na Uncle Finney’s Poker. Sam interfejs mógłby być trochę bardziej przyjazny, a program mniej „toporny”.

Twórcy E4ROW na swojej stronie zapewniają jednak, że „zespół informatyków pracuje nad zaimplementowaniem kontraktów E4ROW w innych grach takich jak Texas Hold’EM. Powstaje również wersja na iPhone’a oraz przeglądarkę Chrome”.

ŹRÓDŁOHigh Stakes DB
Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.