Każdego roku polski poker może pochwalić się sukcesami turniejowymi, a także tymi z dala od stołów. Kto był najlepszy w 2017 roku? Czy już czas na polski odpowiednik American Poker Awards?
Kilka dni temu poznaliśmy nominacje do American Poker Awards za 2017 rok. Tegoroczna edycja będzie dopiero czwartą w historii tych nagród. Lepszym stażem mogą pochwalić się europejskie nagrody pokerowe, które przyznawano w latach 2001-2015. Podobne nagrody są przyznawane także m.in. w Szwecji i Hiszpanii.
Jest jednak duży europejski kraj, w którym do tej pory nie przyznawano nagród pokerowych, a który w ostatnich latach przeżywa rozkwit pod względem sukcesów. To oczywiście Polska. W tym miejscu pojawiają się pytania: czy polska społeczność pokerowa nie zasługuje na podobne nagrody? Czy nie nadszedł czas, aby pojawiło się Polish Poker Awards (przykładowa nazwa), które przyznawano by każdego roku na wzór APA? Nie wiem, czy taka inicjatywa zamknęłaby się od strony finansowej (to zmartwienie osób, które zobaczyłyby sens w organizowaniu takiego przedsięwzięcia), chodzi mi raczej o kwestię honorowania pokerzystów i osób, które przyczyniają się do promocji pokera w Polsce.
Polski poker oznacza sukces
Mamy znakomitych pokerzystów, którzy każdego roku odnoszą ogromne sukcesy w turniejach live. Polacy zapisali na swoim koncie zwycięstwa w Main Eventach World Poker Tour i European Poker Tour/PCA. Do tego dochodzą tytuły WSOP Circuit, a także świetne wyniki w high rollerach. Pomimo sytuacji, którą zafundowali nam politycy w 2009 roku, polski poker rozkwita. Swoją drogą, to zabawna sytuacja, że im gorsze prawo pokerowe, tym polscy pokerzyści odnoszą coraz większe sukcesy. Marcin Wydrowski, Dominik Pańka, Dima Urbanowicz, Sebastian Malec, Jarosław Sikora, Kacper Pyzara udowodnili, jak wysoko można zajść w pokerze łącząc talent z pasją i ciężką pracą. Każdy z nich może stanowić inspirację dla osób, które dopiero wchodzą w świat pokera i marzą o sukcesach. Z kolei m.in. Marcin Horecki i Mirosław Kłys to legendy polskiego pokera.
Nie zapominajmy też o osobach, które są cenione ze względu na swój talent komentatorski lub organizacyjny. Paweł Majewski i Radosław Jedynak to najlepsza para komentatorów pokera w Polsce (przynajmniej zdaniem autora tego tekstu). Świetnie łączą znajomość pokerowej strategii, poczucie humoru i umiejętność prowadzenia nawet kilkunastogodzinnych transmisji z turniejów. Z przyjemnością oglądałem relacje z EPT, gdy ta dwójka zasiadała przed mikrofonami (PokerStars, przywróćcie polskie transmisje!).
Organizatorzy i trenerzy
Z kolei pisząc o talentach organizacyjnych można wspomnieć choćby Marcina Jabłońskiego i Jana Pruszkowskiego. Pierwszy zdobywał doświadczenie organizując z sukcesem cykl Redbet Live. Gdy zakończył przygodę z tamtą firmą, z sukcesem wystartował z Poker Fever Series (o którym poniżej). Z kolei Jan Pruszkowski to znany i ceniony dyrektor turniejowy, a do tego ma świetny radiowy głos (więc i do pracy komentatora nieźle by pasował).
Jest też Piotr Franczak, dzięki któremu doczekaliśmy się Silent Sharks, pierwszego zawodowego zespołu pokerowego. Piotr w jednym miejscu zgromadził czołowych polskich pokerzystów, którzy od maja 2015 roku zapewniają nam niezapomnianych chwil na najważniejszych turniejach. Ukoronowaniem dotychczasowej działalności ,,Rekinów” było zwycięstwo Dimy Urbanowicza w Main Evencie EPT Dublin 2016. W październiku 2016 roku przeprowadziłem z Piotrem długi wywiad. I z ręką na sercu mogę powiedzieć, że był to jeden z dwóch, trzech najlepszych wywiadów pokerowych, które zrealizowałem (a zaczynałem w marcu 2013 roku i do tej pory nagrałem 190 godzin podcastów i wywiadów, więc trochę gości się u mnie przewinęło). Świetny, sensowny człowiek, w którym jest wielka pasja do pokera.
Mamy też Leszka Badurowicza, który na dobrą sprawę mógłby być nominowany w dwóch kategoriach- pokerzysty i trenera. Człowiek ceniony przez wielu, który włożył wiele pracy, aby odnieść sukces i zgłębić temat psychologii. Nie przesadzę, gdy napiszę, że jestem fanem Leszka. Tworzy świetne treści, które czynią z innych nie tylko lepszych pokerzystów, ale też wpływają na poprawę codziennego życia.
Moi faworyci
Gdybym miał wskazywać swoich faworytów, którzy powinni otrzymać Polish Poker Awards za 2017 rok, to na szybko przychodzą mi trzy nominacje. Wśród pokerzystów na zwycięstwo zasłużył Bartłomiej Machoń, który zaliczył znakomity rok. W dotychczasowej karierze live wygrał 1,84 mln dolarów. Do 31 grudnia 2016 roku jego wygrane wynosiły ,,tylko” 115.000$. Resztę pieniędzy zarobił w 2017 roku. Wpływ miały na to dwa świetne wyniki. W kwietniu pojechał do Nottingham, gdzie wziął udział w festiwalu PartyPoker Live. W 10.000£ Main Evencie zajął drugie miejsce i otrzymał 220.790£. Natomiast w sierpniu zagrał w festiwalu PokerStars Championship Barcelona. W 50.000€ Super High Rollerze zajął drugie miejsce i otrzymał 858.700€.
Na swoim koncie miał także bardzo dobre występy w 25.000£ SHR PP Live Nottingham (3. miejsce, 67.900£), 111.111€ High Rollerze WSOP Europe (18. miejsce, 157.652€) i 25.500€ High Rollerze PSC Praga (7. miejsce, 64.300€). I chociaż w pokerze nic nie jest pewne, to 2018 rok może być tym, który ponownie będzie należał do Bartłomieja.
Książki to nie przeżytek
Moja druga nominacja powędrowałaby do wydawnictwa Player, które udowodniło, że w Polsce da się zarabiać (zakładam, że decyzja o powstaniu firmy nie była podyktowana tylko pasją do pokera) na wydawaniu książek pokerowych. Uruchomienie wydawnictwa wymagało odwagi i wiary w sukces, o co może być trudno, gdy ciągle pamiętamy o sytuacji pokera w naszym kraju. Znam właściciela Playera, przeprowadziłem z nim już kilka wywiadów i to, co najbardziej mi się w nim podoba, to entuzjazm z jakim podchodzi do wydawania książek.
O planach wydania polskiej wersji ,,Moorman’s Book of Poker” usłyszałem po raz pierwszy w lutym 2015 roku. Minęło trochę czasu, gdy trwały prace nad książką i we wrześniu 2016 roku ukazała się na rynku. Czy odniosła sukces? Zakładam, że tak, skoro wydawnictwo funkcjonuje do dzisiaj, a do swojej oferty wprowadza kolejne świetne tytuły. Wśród nich jest autobiografia Phila Hellmutha (moim zdaniem to najlepsza pozycja w obecnej ofercie Playera), która miała premierę niemal równocześnie z angielską wersją w 2017 roku. Jeśli ktoś przyczynia się do podnoszenia poziomu polskich graczy, to Player zajmuje w tym z pewnością czołowe miejsce.
Turniejowa gorączka
Na koniec moja trzecia nominacja. Wędruje do twórców i organizatorów Poker Fever Series. Nowy cykl turniejowy (skierowany głównie do polskich pokerzystów) zadebiutował w marcu 2017 roku i z miejsca odniósł sukces. Pierwszy przystanek PFS rozegrano w marcu, a miastem-gospodarzem był Ołomuniec. W Main Evencie odnotowano aż 1,301 wpisowych. Kolejne edycje przyciągały równie liczne tłumy Polaków, Czechów i przedstawicieli innych krajów. Jeśli chodzi o turnieje pokerowe, to są one doskonałym miernikiem sukcesu organizacyjnego, nie da się zakłamać rzeczywistości. To gracze decydują swoją obecnością i portfelami, którym cyklom najbardziej ufają, która oferta najbardziej im odpowiada.
Nawet jeśli organizatorzy włożą ogromne pieniądze w promocję cyklu, ale przygotują słabą ofertę, szybko się o tym przekonają. Jeśli jednak oferta jest dobra, to frekwencja dopisze. I tak jest w przypadku Poker Fever Series, które trafnie odczytało potrzeby rynku i pokerowy głód polskich graczy. Efekt? Niskie wpisowe, dobre turnieje, wysokie nagrody i uruchomienie comiesięcznych Poker Fever Cup, które mają wypełnić oczekiwanie na kolejne przystanki PFS. Na koniec warto wspomnieć o świetniej oprawie wizualnej. Moim zdaniem, logo Poker Fever Series jest jednym z najlepiej wyglądających spośród wszystkich– także tych największych- cykli turniejowych. WSOP, EPT i WPT są większe, bardziej prestiżowe i przyznają większe nagrody. Ale pod względem logotypu PFS wyprzedza ich o kilka długości.
Nie wiem, czy ktoś kiedyś podejmie się organizowania i przyznawania corocznych Polish American Awards (a realizacja takiego zadania nie byłaby łatwa), ale wiem, że polskie środowisko pokerowe zasługuje na nie. Mamy wielu świetnych ludzi, którym w ten symboliczny sposób można podziękować za ich sukcesy.
*
Jeśli jesteście ciekawi, co Phil Hellmuth napisał w swojej autobiografii, to warto to sprawdzić. A Dzięki PokerGround kupicie ją z rabatem! Więcej szczegółów tutaj.
*