Chrześcijańska organizacja z Australii świętuje swój sukces po tym jak udało jej się przekonać lokalnego hurtownika do zaprzestania dystrybucji pokerowych żetonów zrobionych z czekolady. Członkowie grupy FamilyVoice Australia (Rodzinny Głos) byli oburzeni tym, że sklep Big W sprzedaje takie właśnie pokerowe żetony. Taka wariacja „złotych” monet (bo w takich owijkach zazwyczaj sprzedawane są czekoladowe krążki) promuje ich zdaniem hazard wśród najmłodszych.
Szef FamilyVoice David d’Lima stwierdził w wywiadzie dla News Mail, że sprzeciwił się sprzedaży tych słodyczy ponieważ “realistycznie wyglądające żetony pokerowe mówią dzieciom, że hazard to dobra zabawa. Najmłodsi nie zdają sobie sprawy ile problemów mogą wywołać problemy z uzależnieniem od wszelkiego rodzaju gier.”
Nie wiadomo czy d’Lima ma tak samo skrzywione nastawienie do „złotych” czekoladowych monet, które kuszą dzieci swoim blaskiem, ale nie zawierają ostrzeżenia o tym, że Twoja firma może zbankrutować i będziesz musiał płacić alimenty tej wrednej hienie, którą kiedyś nazywałeś swoją żoną.
Co ciekawe Australia jest domem dla wielu zagorzałych pokerzystów, więc może d’Lima znalazł przyczynę takiego stanu rzeczy. Niewykluczone, że d’Lima obawia się, że dzieci zaczną kojarzyć jedzenie z zakładaniem się, na przykład o to kto zdoła połknąć coś metalowego i przeżyć taki posiłek.
Taki zakład miał nawiasem mówiąc miejsce z udziałem Xiao Gonga, 27-letniego obywatela Chin, który znalazł się na bezrobociu i nie wiedział jak zapłacić czynsz. Myślał i myślał i w końcu ktoś zaoferował mu 2 tysiące juanów (313$) za to, że połknie 12-centymetrowy gwóźdź. Kolejne 4 tysiące mógł wygrać za połknięcie brzeszczota tej samej długości.
Xiao nie debatował zbyt długo nad propozycją i podjął się zakładu. Na drugi „level” jednak nie dotarł. W późniejszym wywiadzie powiedział, że na początku trochę bolał go przełyk, ale ból minął. Po tygodniu problem powrócił ze zdwojoną siłą i Xiao musiał udać się po pomoc do szpitala.
Po dwóch godzinach na stole operacyjnym pacjentowi usunięto metalowy przedmiot z żołądka. Wdała się infekcja, ale jego stan jest stabilny. Problem w tym, że rachunek za leczenie wyniósł milion juanów czyli odrobinę więcej niż otrzymał za wygrany zakład. Nie wiadomo jakie odpady będzie musiał zjeść ze szpitalnych kubłów, aby odpracować ten dług.
Szczerze mówiąc ciężko sobie wyobrazić inny finał tej historii. Czy Xiao naprawdę myślał, że po prostu wydali gwóźdź z drugiej strony? Z pewnością dźwięki dobiegające z jego ubikacji byłyby jeszcze długo wspominane przez sąsiadów.
źródło: calvinayre
