W pokera nie da się grać licząc tylko na trafienie mocnego układu. W ten sposób wygrywa tylko James Bond, który zawsze ma mocniejszy układ od rywala. My, normalni gracze musimy radzić sobie blefując. Jak wybrać do tego dobry moment? Trzeba uważnie obserwować to, co się wokół nas dzieje. Czasem bowiem przeciwnicy sami powiedzą nam co mają w swoich kartach.
Na stronie pokerowej Paula Phuy ukazał się ostatnio ciekawy film szkoleniowy, w którym kilku najbardziej znanych zawodników świata mówi o tym, jak odczytują telle u swoich przeciwników. Oto te najbardziej interesujące wypowiedzi.
Sam Trickett: Kiedy nie grałem jeszcze na tym poziomie co teraz, to starałem się zawsze wsłuchać w rywala. Co stara mi się swoimi gestami przekazać? Zachowuje się pewnie, jakby miał mocną rękę? Prawdopodobnie blefuje. Ludzie rzadko bowiem stosują podwójny blef i najczęściej zachowują się odwrotnie proporcjonalnie do siły swoich kart.
Fedor Holz: Staram się wyczuć to, jak bardzo pewny siebie jest mój rywal. Głównie chodzi jakby o intuicję. Czy mój przeciwnik jest spokojny czy zdenerwowany? Kiedy gra się dużo na stole, to człowiek zaczyna nabierać wyczucia jak dobry mechanik samochodowy, który z daleka widzi co było robione w „bezwypadkowym” samochodzie. Wiedza ta pozwala „wyczuć” oponenta i jego zamiary.
Steve O’Dwyer: Telle nie jest łatwo rozpoznawać, bo zazwyczaj sami siedzimy przy stole mocno poddenerwowani. Problemem zazwyczaj są wysokie stawki lub buy-in przekraczający możliwości bankrolla. Moja rada to poznać rywali, z którymi gramy. Jedni będą nerwowi z dobrymi kartami, a inni przy blefach. Każdy człowiek jest inny.
Tell tellowi nierówny
Timofey Kuznetsov: U amatorów telle mogą mieć jeszcze znaczenie, ale u zawodowców nic nam zazwyczaj nie dadzą, bo gra toczy się na innym poziomie. Chodzi bardziej o zrozumienie tego co przeciwnik najprawdopodobniej ma.
Lucas Greenwood: To jak czytać rywali jest ciężkie do wytłumaczenia w kilku słowach. Ja staram się słuchać opowieści przed flopem, na flopie i kolejnych licytacjach. Jeżeli ktoś próbuje reprezentować mocną rękę przed flopem, a na flopie wyskakują skoordynowane karty i rywal ciągle walczy o tę pulę, to coś tu nie gra i moim zdaniem raczej blefuje.
Jak widzicie dla zawodowców pokerowe telle to tylko początek opowieści. Dobry, gdy mamy do czynienia z zawodnikami o średnich umiejętnościach. Na naprawdę wysokim poziomie nie chodzi bowiem o pojedynczy gest niczym w filmie o wspomnianym na początku agencie, a raczej o całość zachowania i pewne niespójności w tymże. Warto o tym pomyśleć przy okazji następnej sesji.