Przez cały mijający już rok Bitcoin wydawał się studnią bez dna. Tuż przed świętami cena najważniejszej z kryptowalut gwałtownie jednak spadła, tracąc ponad 30 procent. Wśród tych, którym Bitcoin napsuł sporo krwi, znaleźli się również popularni pokerzyści.
Jeśli przez kilka ostatnich miesięcy śledziłeś pokerowe konta na Twitterze, nie uszła na pewno twojej uwadze popularność, jaką zyskiwać zaczęły w naszym środowisku kryptowaluty. Niektórzy profesjonalni pokerzyści dużo chętniej dzielili się przemyśleniami na temat rosnącego kursu Bitcoina, niż update’ami z granych turniejów.
Ostatnio tweety pokerzystów zaczęły wyrażać znacznie więcej troski niż entuzjazmu. Nie bez powodu, bo jeszcze tydzień temu cena Bitcoina sięgała 19.800$, co było rekordem. W piątek rano cena jednego Bitcoina oscylowała już jednak między 10.400$-12.800$.
Dla tych, którzy zainwestowali na początku roku, obecny spadek nie jest zabójczy. 1 stycznia bieżącego roku Bitcoin kosztował bowiem mniej niż 1.000$. Inwestorzy, którzy kryptowalutami zajęli się później, mając nadzieję na dalsze wzrosty, mogą czuć się rozczarowani i z desperacją liczą zapewne na odbicie.
Kult kryptowalut
Znany vloger i profesjonalny pokerzysta, Doug Polk, który posiada również własną stronę z newsami i poradami na temat kryptowalut, wypowiedział się o sytuacji z nutą sarkazmu.
– Jeśli krypto spadnie jeszcze niżej, być może będę musiał wrócić prosto na micro stawki, gdzie zresztą powinienem grać – zażartował na Twitterze, odnosząc się do wyzwania, jakiego podjął się rok temu na platformie WSOP.com. Polk miał zarobić 10.000$, zaczynając z 100$.
Polk to tylko jeden z wielu pokerzystów, którzy publicznie wypowiadali się na temat Bitcoina w 2017 roku.
Brian Rast, zdobywca trzech bransoletek WSOP i zwycięzca turnieju Aria Super High Roller Bow 2015, jest kolejnym graczem, który dość często pisze na temat krypotowalut. Rast pełni również rolę doradcy dla bazującej na Ethereum platformy pokerowej. (Ethereum to kryptowaluta, która również zaliczała w ostatnich dniach spadki).
Rast nadal optymistycznie patrzy na potencjał Bitcoina (BTC), ale wskazuje też, że jego młodszy kuzyn, Bitcoin Cash (BCH), nie jest dobrą, długoterminową inwestycją.
– Główną wartością BTC jest to, że jako stały zapis cyfrowy, jest zdecentralizowany i nie jest kontrolowany przez nikogo. Nie są to pieniądze do płacenia za rzeczy (jeszcze), w międzyczasie mamy do tego gotówkę/karty. BCH może być lepsze w tej chwili, ale nie ma takiej wartości transformacyjnej – napisał Rast.
Scott Seiver nie był jednym z tych, którzy przejęli się bardzo ostatnimi spadkami. Z innymi inwestorami podzielił się tylko krótką wiadomością: zaufajcie procesowi.
Nie byłem tak biedny od dwóch tygodni
Jason Mercier wykorzystał okazję, by zakpić z inwestujących. Każdy był geniuszem… Do dzisiaj – powiedział pokerzysta.
Mike „Timex” McDonald również wykorzystał temat do żartu, pisząc: Kiepsko, nie byłem tak biedny od dwóch tygodni.
McDonald jest daleki od bycia biednym. Należy do czołówki pokerzystów ze sceny online, ma także ponad 13 mln dolarów w wygranych w turniejach na żywo. Ale powiedział również, że zakupił mnóstwo BCH po najwyższej cenie, więc musi pogodzić się ze stratą, o ile cena nie wzrośnie, co też jest możliwe.
Pokerzyści raczej godzili się co do jednego – nie nadszedł jeszcze czas na masową panikę, choć zmartwienie wyraża wielu użytkowników mediów społecznościowych. To siódmy spadek o ponad 30 procent, jaki Bitcoin zanotował w tym roku. Jak dotychczas, za każdym razem po spadku następował olbrzymi wzrost.
Więc pomimo sceptycyzmu, nadal znajdą się ryzykanci, którzy widzieć będą obecny spadek jako najlepszą okazję do kupowania.