Wczoraj w kasynie Bellagio w Las Vegas rozpoczął się Main Event kolejnej edycji festiwalu WPT Five Diamond. Wcześniejsze edycje tego festiwalu pozwoliły „przebić się” kilku przyszłym gwiazdom sceny turniejowej. Jedną z takich gwiazd jest z pewnością Cate Hall, która w 2015 roku zajęła piąte miejsce w turnieju głównym, inkasując 291.320$.
Amerykańska pokerzystka nie przypuszczała wtedy jeszcze, że sukces, do którego drogę rozpoczęła od wygrania wejściówki w turnieju satelitarnym, na trwałe zmieni jej dalsze życie. Od tamtej pory Cate Hall brała udział w większej liczbie eventów, ocierając się nawet o zdobycie tytułu Gracza Roku WPT.
– Nie planowałam wtedy grać w tym turnieju – powiedziała Hall w wywiadzie dla WPT. – Coś jednak mówiło mi, abym zagrała, więc zakwalifikowałam się z satelity i udało mi się.
W 2016 roku jej występ był już zgoła inny. Jak sama mówi, „widowiskowo wybuchła” w trakcie rozdania z Barrym Hutterem podczas dnia trzeciego. Hall postawiła wtedy na dość kontrowersyjny hero call na riverze, który był głośno komentowany w mediach, a echa tej sytuacji jeszcze przez dłuższy czas nie dawały jej spokoju.
– Czułam się wtedy, i nadal czuję, jakoś dziwnie dumna z tamtego rozdania – wspomina Hall. – To była sytuacja, w której wiedziałam, jak powinna wyglądać standardowa decyzja, ale miałam powody, by zrobić coś kompletnie innego. To była wielka chwila. Przy stole tłoczyli się ludzie, a wszystko śledziły obiektywy kamer. Zaufałam moim instynktom i myliłam się. Zdarza się. Czułam, że jestem dumna z tego, iż zaufałam moim instynktom, biorąc pod uwagę wszystko to, co działo się wokół mnie.
Rozdanie dodało Hall wiele odwagi. Mimo utraty znacznej części stacka i tego, jak widzieli jej grę inni pokerzyści, Amerykanka potrafiła pójść naprzód.
– Patrząc z dzisiejszej perspektywy, to było po prostu złe rozegranie – powiedziała Hall. – Nie jest to fajne, ale zdarza się. Wszystko, co możesz zrobić, to próbować jak najlepiej rozegrać każde rozdanie i mieć nadzieję, że się uda. Popełniasz błędy, ale nie możesz pozwolić, aby wpłynęły one na ciebie jako pokerzystę, bo w przeciwnym wypadku nie będziesz bardzo dobrym graczem.
Dotarcie na stół finałowy Main Eventu Five Diamond nie jest łatwe, ale Hall wierzy w siebie i ma już nawet specjalne plany na wypadek, gdyby w niedzielę, 10 grudnia po raz drugi w karierze zagrała w finale tego prestiżowego turnieju.
Jeśli znajdzie się pośród sześciu finalistów, zamierza przekazać 50% wygranej na cele fundacji charytatywnej REG. Kwota będzie z pewnością sześciocyfrowa, a Hall przekonuje, że nie potrzebuje obecnie olbrzymich pieniędzy.
– Myślę, że to słuszna rzecz. To nie jest tak, że ja mam tonę pieniędzy – powiedziała. – Jeśli zagram na stole finałowym, będę miała tonę pieniędzy. Ja po prostu nie potrzebuję miliona dolarów. Te pieniądze mogą sprawić wiele dobra innym ludziom. Wygranie turnieju pokerowego wiąże się dużym, nieoczekiwanym przypływem gotówki i jest darem od Boga. Sądzę, że powinnam podzielić się taką wygraną.
Przeszłe dwa lata przyniosły Hall wiele doświadczeń i choć przez ostatnie miesiące nie brała udziału w zbyt dużej liczbie turniejów, to czuje się mocno zmotywowana do gry w turnieju Five Diamond podczas XVI sezonu WPT.
– Nigdy wcześniej tego nie mówiłam, ale mam przeczucie, że zajdę daleko w tym turnieju. Mam nadzieję na co najmniej kilka dni fajnego pokera z wolną strukturą – wyznała.