Były detektyw z Nowego Jorku usłyszał w miniony piątek wyrok za organizowanie nielegalnej gry pokerowej na Staten Island. 3 lata w zawieszeniu i prace społeczne to kara dla Richarda Palase’a, który przyznał się do zarzucanych mu czynów już w lutym, a wcześniej przez 19 lat służył w siłach porządkowych. Richard to jedna z 13 osób zatrzymanych w nielegalnym klubie pokerowym. Wśród aresztowanych był także były sierżant Ralph Mastrantonio, który swój wyrok usłyszał już w kwietniu.
Prokurator domagał się od 15 do 21 miesięcy pozbawienia wolności dla Palase’a, podaje strona silive.com. Jego wyrok oznacza także 8 miesięcy aresztu domowego oraz koniec kariery w policji.
Poker room zwany “5th Street” (Piąta ulica) serwował swym gościom napoje i jedzenie oraz pobierał rake od rozgrywanych gier. Prokuratura twierdzi, że dzienne zyski sięgały kilku tysięcy dolarów.
W grze uczestniczyli też podobno strażacy. Portal silive.com podał informacje według których jeden z nich, Michael Bergen, spotkał się później nawet z groźbami ze strony Palase’a. Na jego szczęście nic mu nie udowodniono, a zarzuty w sprawie strażaka zostały oddalone.
Oto fragment policyjnego raportu:
„Według dokumentów sądowych Palase wyprowadzał swoje psy na spacer kiedy zobaczył Bergena jadącego samochodem ze swoim dwuletnim dzieckiem. Palase miał wtedy krzyknąć kilka razy w jego stronę “Jesteś martwy” i pokazał rzekomo Bergenowi jednoznaczny gest ręką, jakby chciał obciąć mu głowę”. Prawnik Bergena opowiedział o całym zajściu w sądzie. Palase zeznał później, że nie groził Bergenowi, tylko miał akurat wysypkę i drapał się po szyi.”
źródło: cardplayer