Success winner woman

W ciągu paru lat pracy w pokerowym biznesie można zobaczyć i usłyszeć niejedno. Historii z gatunku „od pucybuta do milionera” jest od groma. Zdarzają się też niesamowite sukcesy w turniejach, takie jak te, których w ostatnich latach doświadczyli Erik Seidel i Daniel Colman. Od czasu do czasu zdarza się też jakiś skandal.

Kilka tygodni temu na Facebooku pojawił się post Leona Louisa, który w pokerowym, internetowym światku znany jest bardziej jako „Flippetyflop”. Leon to gracz sit and go z wysokich stawek. Niedawno dodał on do swojego wpisu link do wątku na forum TwoPlusTwo, na którym jego koleżanka po fachu pisze swego rodzaju blog na temat swoich postępów w turniejach Spin & Go na PokerStars.

anna daxbury poker player femaleW pokerowym świecie większość zawodników to mężczyźni i to właśnie wyróżniło ten wpis. Dalsza lektura pozwoliła mi odkryć, że zawodniczka ta 2 razy pokonała raka. Postanowiłem więc, że muszę dowiedzieć się więcej o Annie „DuckRatMe” Duxbury. Na szczęście zgodziła się na rozmowę i przez godzinę rozmawialiśmy ze sobą co zaowocowało niniejszą relacją.

Często gdy rozmawia się z pokerzystami to można odnieść wrażenie że są oni bardzo skryci, jakby nie chcieli ujawniać zbyt wiele na swój temat. Anna Duxbury jest inna. Przez cały czas naszej rozmowy na Skypie była otwarta, szczera i przyjacielska.

Anna Duxbury urodziła się i wychowała w Yorku, ale w wieku 20 lat przeprowadziła się do Manchesteru. Pewnego dnia zasłabła w pracy i zabrano ją do szpitala. Lekarze przeprowadzili szereg testów, aby odkryć co było powodem jej zasłabnięcia i odkryli, że jest w czwartym miesiącu ciąży.

„Powiedziałam, że to niemożliwe, żebym była w ciąży, ale pokazali mi skan na którym dziecko siedziało ze skrzyżowanymi nogami i ssało kciuka!” Opowiada Anna.

Był to dla niej szok i przez następne 6 miesięcy była uziemiona ze swoimi planami, ale Duxbury przyjęła wszystko dzielnie i kilka miesięcy później po powrocie do domu do Yorku urodziła córeczkę imieniem Olivia.

3 lata później Anna Duxbury po raz kolejny została mamą, kiedy urodził się Isla. Mimo zerwania z partnerem i trudów bycia samotną mamą wszystko w jej życiu wyglądało bardzo obiecująco. Chcąc zapewnić godny byt swojej młodej rodzinie Anna Duxbury podejmowała się różnych prac, aż pewnego dnia podczas rutynowego badania u lekarza okazało się, że ma raka.

Anna Duxbury musiała poddać się operacji i przez dłuższy czas była pod opieką specjalistów. Sześć miesięcy po zabiegu rak powrócił. Na szczęście chemioterapia i radioterapia podziałały i sytuacja nie powtórzyła się po raz trzeci.

„Mam pecha z tym swoim zdrowiem” mówi Duxbury, „ale jakoś się trzymam!”

Anna Duxbury już przed pierwszą operacją interesowała się pokerem. Obserwowała przyjaciół organizujących domowe gry i oglądała transmisje w telewizji.

„Kilka lat temu mój znajomy organizował u siebie domowe gry, ale mimo, że byłam wtedy często wśród jego kolegów jakoś nie zaprosili mnie do stołu, chyba dlatego, że nie umiałam grać w pokera” wspomina Anna Duxbury. „Oglądałam jak zawodowcy grają na kanale 4 i po tygodniu bardzo mnie to wciągnęło!

„Potem grałam trochę na stronie firmy Zynga, na play money i złapałam bakcyla. Uwielbiałam grać. Zaczęłam czytać fora i okazało się, że ludzie na tym naprawdę nieźle zarabiają i że nie jest to hazard tylko gra umiejętności.”

Anna zrobiła depozyt na PokerStars i zaczęła grac turnieje wielo-stolikowe (MTT) i gry cashowe, a potem odkryła eventy hiper-turbo heads-up sit-and-go (HUSNG). Gry te toczyły się szybko, co bardzo odpowiadało zapracowanej mamie z dwójką dzieci. Miała też do nich smykałkę. Kiedy pojawiły się turnieje Spin & Go Anna przerzuciła się na nie i tam już została.

Przed nawrotem choroby Duxbury miała pracę, ale musiała z niej zrezygnować po 2 miesiącach i wylądowała na zasiłku, który nie był zbyt wysoki. Granie w Spin & Go wydawało się dobrym pomysłem na podreperowanie domowego budżetu, zwłaszcza, że szło jej całkiem nieźle i wygrywała.

Duxbury poprosiła utalentowanego gracza i trenera, znanego jako „Cog Dissonance” o coaching, ale wtedy jej choroba powróciła. Po miesiącach batalii ponownie odezwała się do swojego mentora i dalej miażdżyła gry na internecie.

„Próbowałam zbudować bankroll ze swoich pieniędzy, ale było to trudne bo co chwilę pojawiały się jakieś wydatki, a na niskich stawkach trudno jest nabudować bankroll. Mój trener zaproponował, że wyłoży na to pieniądze i będzie mnie uczył.”

Cog przyjrzał się stylowi gry Anny  zdecydował, że najlepsze dla niej będą warte 15$ gry Spin & Go. Ze stawek tych szybko wskoczyła na 30$ buy-iny. Obecnie Anna aspiruje do jeszcze wyższych stawek i poza stołem spędza sporo czasu, aby dalej doskonalić swoją grę.

Jeśli uda jej się dostać do gier za 100$ to bardzo możliwe, że zagra ze swoim chłopakiem. „Wubblepig” często bowiem tam właśnie grywa. Eksperci odmiany granej przez Daxbury zgodnie twierdzą, że to tylko kwestia czasu, kiedy stanie się ona jedną z najlepszych.

Na koniec wywiadu Anna Duxbury weszła na temat pokerowych lokalizacji i wypłynęło Las Vegas. Jak się okazało na 30-te urodziny dostała prezent niespodziankę – wycieczkę do Miasta Grzechu. Wspomina, że to jedne z jej najlepszych wakacji życia.

„Uwielbiam Vegas, chciałabym tam kiedyś wrócić.”

Wszystko wskazuje na to, że Anna wróci do Vegas jako bardziej doświadczona i utalentowana pokerzystka a dodatkowo jedna z ciekawszych postaci z karcianego świata.

źródło: pokernews

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.