Alexander Kostritsyn

Rosyjski zawodowy pokerzysta, Alex Kostritsyn jest jednym z najbardziej znanych zawodników na internetowych stołach. Uczestniczy w grach na wysokie stawki od blisko dekady.

W tym czasie Kostritsyn zawsze twierdził, że w czasie downswingu lepiej jest grać dalej i przemóc się niż robić przerwę i czekać, aż samo minie. Oczywiście nie każdy gracz jest do tego zdolny, ale Kostritsyn udowodnił, że posiada umiejętności niezbędne do tego, aby nie schodzić z wysokich stawek.

2015 WSOP Event 44

W ciągu ostatnich lat Alex przesiadł się na gry mieszane, gdzie jego przewaga jest większa. Na koncie ma już rozegrane ponad 2 miliony rozdań. Na Full Tilcie gra jako “PostflopAction”, natomiast na PokerStars grinduje na koncie “joiso”. Kostritsyn postanowił, że nie chce, aby jego długoterminowe wyniki śledziła strona HighstakesDB, ale w tym roku często zamieszczał swoje cotygodniowe wyniki. W styczniu Kostritsyn zdobył w jednym tygodniu 900.000$, a w marcu odnotował tydzień, kiedy na jego konto powędrowało 450.000$.

Poniżej krótki wywiad z Alexem, którego udzielił we wtorek w czasie przerwy w turnieju $25,000 PL Omaha (high roller) na World Series of Poker 2015.

PokerGround: Jak ostatnio radzisz sobie na internecie?

Alexander Kostritsyn: W porządku, jest dobrze. Na początku roku było sporo akcji. Pierwsze cztery miesiące były bardzo soczyste. Mogłem grać po 16 godzin dziennie, stoły były tak dobre i w sumie prawie tyle siedziałem przed monitorem.

PG: Wiele osób mówi, że internetowe gry w ciągu ostatnich kilku lat stały się trudniejsze i każdego roku jest jeszcze trudniej. Też masz takie uczucie?

AK: Cały czas gry stają się trudniejsze. Trzeba non stop się uczyć, ale tak samo było 30-40 lat temu. Kiedy Doyle Brunson zdobywał swoje trofea gry też stawały się trudniejsze z każdym rokiem. Sporo osób mówiło wtedy zapewne, że jest ciężko. Myślę, że Doyle miał na ten temat inne zdanie.

PG: Czy zgodzisz się, że w pewnym momencie teoria przestaje być istotna? Czy można powiedzieć, że w końcu wszystko sprowadza się do instynktu, czegoś czego nie można nikogo nauczyć?

AK: To zależy od tego jak dobry jesteś, bo jeśli jesteś naprawdę bardzo, ale to bardzo dobry w tym co robisz, to możesz nauczyć wszystkiego. Jeśli jesteś po prostu dobry to czasem nie będziesz umiał czegoś wyjaśnić. Kiedy jesteś czegoś pewny to łatwo powiedzieć co jest prawidłowe, a co nie. Rozumiemy wtedy kiedy dana decyzja jest dobra i co może na nią wpłynąć. Kiedy jesteś „tylko” dobry to masz zaledwie „przeczucia”. I u mnie tak to wygląda. Wiem co robić, ale nie wytłumaczę tego, bo nie jestem bardzo dobry we wszystkich grach.

PG: Czy w takim razie będąc dobrym nadal można wygrywać w grach mieszanych?

AK: Tak, wystarczy być dobrym. Ja nie gram jakoś genialnie. W grach z limitem na stawkach $100-$200 jestem fishem, ale kiedy mamy do czynienia z ośmioma czy 10-ma grami to wtedy idzie mi o wiele lepiej… Trudno w tylu grach stać się ekspertem. Ja gram lepiej niż przeciętny zawodnik i dzięki temu wygrywam. Początkującego pokonam w każdej grze, a dobrego zawodnika, który zna na przykład 5 z nich pokonam w pozostałych trzech. Strat ze słabszych odmian mój przeciwnik i tak nijak nie odrobi… To w której grze mam przewagę zależy od tego z kim gram. W zależności od oponenta będą to różne warianty pokera.

PG: Czy sądzisz, że grasz w gry mieszane więcej niż ktokolwiek na internecie?

AK: To zależy kiedy. W zeszłym roku, zwłaszcza podczas World Series of Poker było mało dobrych gier, więc musiałem spędzać przy komputerze więcej godzin. W tym roku też gram całkiem sporo. Gdyby rok wcześniej było więcej akcji to grałbym pewnie 5 razy mniej. Różnie bywa. Czasem sporo podróżuję i wtedy gram niewiele.

PG: Grasz w pokera od wielu lat. Czy z wiekiem łatwiej radzisz sobie z downswingami?

AK: Tak, gram od 10 lat. Dziewięć lat spędziłem na najwyższych dostępnych stawkach. Do wszystkiego można się przyzwyczaić. Kiedy przegrywam pulę to nie stresuję się. Patrzę na to inaczej. Do zgarnięcia będą inne. Czasem oczywiście denerwuję się i tiltuję, ale po godzinie czy dwóch mija mi.

PG: Co robisz, aby zredukować tilt i się uspokoić?

AK: Pomaga mi mój stój styl. Gram mega agresywnie w wielu grach. Kiedy tiltuje ciężko jest powiedzieć czy się zdenerwowałem czy to po prostu moja strategia. Gram jakbym był na tilcie. To wystarczy ponieważ ludzie nie są dobrzy we wszystkich odmianach pokera. Niestety kiedy gram z kimś dobrym i jestem na tilcie to zazwyczaj kończy się to tragedią. Przydarza mi się to co rok, zazwyczaj raz na rok, a czasem częściej.

PG: Czy kiedy doświadczasz downswingu to starasz się omijać niektórych pokerzystów?

AK: Raczej nie. Gram z nimi jeszcze więcej (śmiech). Jestem dosyć uparty. Kiedy zaliczam spory downswing, to nie potrafię po prostu wyjechać gdzieś na tydzień. Zazwyczaj jadę na wakacje kiedy wygrywam, nie kiedy przegrywam, albo wychodzę na zero. Kiedy przegrywam nie potrafię zająć się czymś innym. Wtedy chcę po prostu grać.

źródło: cardplayer

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.