Większość graczy uczy się zasad pokera z praktyki dosyć szybko. Wiemy, że wrzucenie jednego większego żetonu to sprawdzenie, a słowne deklaracje na stole to wiążące decyzje. Nie wszyscy znają jednak niepisane zasady pokera i warto czasem przypomnieć, że innych graczy nie oceniamy i nie ganimy za ich grę, a zamiast tego lepiej powiedzieć czasem „nice hand” nawet jeśli myślimy coś innego. Dzisiaj dwie sytuacje z domowych gier pokerowych:

Nic nie pokazujemy, chyba, że musimy

Sytuacja ta miała miejsce w domowej grze, która odbywała się u mojego znajomego od paru ładnych lat. Moim zdaniem gracze byli uczciwi i znali zasady dosyć dobrze.

Gracz bez pozycji zagrał na river na boardzie AQxxx. Zawodnik mający pozycję powiedział “muszę sprawdzić, mam asa” i sprawdził. Nie pokazał jednak swoich kart tylko czekał na oponenta. Ten drugi trochę pomarudził i w końcu zrzucił karty bez pokazywania mówiąc, że asa nie pokona. Gracz z pozycją zgarnął pulę i też nie pokazał swoich kart.

Kilku graczy zwróciło uwagę, że tak można komuś przekazać na stole nieuczciwie swoje żetony i gracz z pozycją powinien pokazać karty, a w niejednym kasynie zawodnik bez pozycji miałby prawo się tego domagać.

1) Czy to, że gra odbywała się w domu zmienia tu cokolwiek?
2) Czy to źle, że gracz powiedział co ma, ale nie pokazał faktycznego układu?


Ważne jest tutaj to, że gracz bez pozycji powinien pokazać karty jako pierwszy. Książka „Zasady Pokera: Podstawy dla Każdego” autorstwa Lou Kriegera i Sheree Bykofsky mówi tak: “W ostatniej fazie licytacji gracz, który wykonał ostatni ruch (zagrał lub przebił) i został sprawdzony musi jako pierwszy pokazać karty.”

Gracz bez pozycji (sprawdzający) może pokazać swoje karty, ale nie musi w tym wypadku, bo przeciwnik zrzucił bez pokazywania. Wyjątkiem byłaby sytuacja, gdyby ktoś o to poprosił. To przyjazna domowa gra, więc można by było faktycznie pokazać tego asa. Dobrze byłoby to zrobić, aby inni nie myśleli, że cały czas blefujemy, albo dla napędzenia dalszej gry odkryć totalny blef. To czy pokażemy karty to jednak nasza sprawa, chyba, że ktoś o to poprosi.

Jeśli o to proszenie już chodzi to Krieger i Bykofsky w zasadzie numer 5.20 stwierdzają, że: “gdy w ostatniej rundzie wszyscy gracze zrzucą karty to ostatni zawodnik z nich może wziąć pulę bez pokazywania. Dealer może jednak odwrócić karty jeśli jakiś zawodnik sobie tego zażyczy.” W grach domowych ciężej tego dopilnować, ale jest to możliwe.

Gracz z pozycją, ten który powiedział, że ma asa też trochę tu zawinił. Nie można ujawniać swojego układu mówiąc o nim. W kasynie nałożona mogłaby zostać kara a w turnieju ostrzeżenie lub wykluczenie, gdyby to zachowanie powtarzało się. Jeśli chciał w ten sposób wymusić fold to było to niewłaściwe zachowanie. To dobry moment, aby w grze domowej poprosić o pokazanie kart. Jeśli ma asa to przypomnijmy mu, że nie wolno ujawniać swojego układu, a jeśli go nie ma to musimy na niego uważać, bo gra nieczysto.

Ludzie w grach domowych mogą oczywiście umawiać się jak chcą. Twój dom, Twoje zasady. Fajnie jednak jest grać tak jak odbywa sięto w kasynach czy card roomach. Warto zawsze przypomnieć kilka podstawowych zasad, dla pewności, bo nawet domowa gra musi mieć jakieś przepisy.


Wykładanie kart do końca:

Grałem kiedyś w domowym turnieju, w którym zawodnicy lubili zobaczyć jakie karty spadłyby na turnie i riverze. Nie podoba mi się to, bo gracz który spasował dowiaduje się, czy postąpił dobrze czy nie.

Raz zdarzyło mi się coś takiego. Na flopie byłem w grze tylko ja i button. Powiedziałem, że zagrywam all-in. Gracz na buttonie wziął karty i wyłożył turn i river zanim zdołałem coś powiedzieć. Po tym zrzucił swoje karty. Moim zdaniem należały mi się żetony za sprawdzony all-in, a on odparł, że to oczywiste, że spasował, bo nie powiedział „call”. Osoba ta organizowała grę, więc nie mogłem nic wywalczyć i od tamtej pory już mnie nie zapraszają do siebie na grę.

Czy oponent powinien był opłacić mój all in?


Ciekawsze pytanie to czy powinieneś być zadowolony, że nie grasz już z bandą wieśniaków. Odpowiedź na to pytanie jest oczywista – tak. To które postawiłeś jest nieco bardziej zagmatwane.

Sam możesz zapobiegać takim sytuacjom, za pomocą jednego prostego słowa: “czas!”. Gdy przydarzy się to jeszcze raz i dealer będzie palił kartę przed turnem to zawołaj: “hej, masz bet do sprawdzenia. Pasujesz czy decydujesz się na call?”

Jeśli dalej będzie rozkładał karty to bardzo nieładnie z jego strony. Możesz domagać się tu opłacenia all-ina, ale nie jest to łatwo wyegzekwować bo żetony nie znalazły się w puli. Trzeba tego dopilnować przed wyłożeniem kart. W card roomie nie miałoby to nigdy miejsca, bo dealer byłby pracownikiem kasyna. Tutaj przeciwnik zrobił co zrobił i możliwe, że wierzył, że spasował, choć faktycznie karty miał nadal przed sobą.

Lepiej znaleźć sobie nową grę domowa. Oponent jest nam winien co najwyżej przeprosiny.

ŹRÓDŁOCard Player
Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.