Dziennikarz z brazylijskiej strony MaisEV przeprowadził wywiad z legendą gier high stakes i szefem strony szkoleniowej Run It Once, Philem Galfondem podczas przerwy w Main Evencie 2017. Padło kilka pytań o turniej główny, biznes Phila oraz tworzenie roomu pokerowego „na prawdziwe pieniądze”.
– Dawniej grałeś tylko w pokera, a teraz jesteś dyrektorem nowego roomu pokerowego, który jest budowany od podstaw. Jak czujesz się w nowej roli?
– Jestem tą samą osobą, która po prostu przyjęła na siebie więcej odpowiedzialności. Mam teraz mniej czasu i więcej pracuję. Kiedy grałem tylko w pokera, to moje życie było proste i nie miałem tyle stresu.
– Jak to jest być po drugiej stronie barykady? Teraz kiedy prowadzisz biznes dla graczy, a nie tylko grasz.
– Miło jest iść do biura i siedzieć sobie przed komputerem dzień po dniu. Wielu pokerzystów myśli, że ich życie jest stresujące. Powinni spróbować własnej działalności w biurze. Terminy, spotkania… Nie jest łatwo, ale to bardzo ekscytujące i gdy tylko wystartujemy, na pewno nauczę się jeszcze więcej na temat własnego biznesu.
– Czy możesz nam opowiedzieć o tym, co dzieje się teraz w Twojej firmie? Kiedy planujecie start?
– Chciałbym, naprawdę, ale nauczyłem się, że lepiej być ostrożnym, jeśli chodzi o podawanie dat, szczególnie, że moje słowa są potem powtarzane i ludzie oczekują ode mnie spełnienia każdej obietnicy. Nie jestem programistą i niektóre rzeczy nie są dla mnie jasne przy tworzeniu strony pokerowej, więc wolę poczekać, aż będę pewny konkretów.
– Co do tej pory było dla Ciebie największym wyzwaniem w nowym przedsięwzięciu?
– Chyba nauczenie się tego jak zarządzać wszystkim lepiej. RIO było małą firmą, teraz kieruję większym biznesem i musiałem nauczyć się ufać innym ludziom bardziej.
– Wiem, że Twoja żona także gra w Main Evencie. Czy na jednym stole z nią traktowałbyś ją jakoś inaczej niż innych zawodników?
– Prawdopodobnie byłbym zbyt miły. Chciałbym myśleć, że grałbym z nią normalnie, dobrą strategią, ale wiem, że traktowałbym ją łagodnie