W pierwszej części naszego materiału dowiedzieliśmy się, jak zawodowy pokerzysta Darryll Fish przygotowuje się do wyczerpującej gry w turniejach na żywo. Ćwiczenia fizyczne, dobre odżywianie i medytacja – oto, co pozwala znieść długie godziny spędzane w niewygodnym fotelu przy pokerowym stole. Dzisiaj dokończymy opowieść Darrylla i rzucimy okiem, jak zawodowcy przygotowują się do gry w turniejach na żywo.
Naszą wyliczankę skończyliśmy na medytacji. Ten temat wymaga wszakże małego uzupełnienia. Oto, co dalej pisze Fish:
Wyobraź sobie rezultat, którego oczekujesz
„Jako uzupełnienie medytacji, jednym ze sposobów, w jaki przygotowuję się do długiego dnia gry, jest wizualizacja rezultatu, jaki pragnę osiągnąć zasiadając do stołu. Na przykład:
– Jeżeli gram Dzień 1, wyobrażam sobie pakowanie olbrzymiego stacka do torby pod koniec dnia.
– Jeżeli gram przy stole finałowym, wizualizuję sobie w głowie odpadanie z gry każdego z moich przeciwników.
Dla niektórych z was może to zabrzmieć jak jakieś kolosalne dyrdymały (i nie udowodnię, że tak nie jest), ale jestem pewien, że takie podejście na pewno nie zaszkodzi. Jako wielki admirator pozytywnego myślenia, jestem przekonany, że nasze myśli mają bezpośredni wpływ na to, jak rozwija się rzeczywistość wokół nas. Dlaczego by nie skupić się na konkretnych rzeczach, które chcemy by się wydarzyły?„
Jak to jest u innych prosów
Darryll Fish przepytał w kwestii przygotowania się do długiej gry, kilku znanych i bardzo doświadczonych profesjonalistów. Oto, co powiedzieli:
Mike McDonald – zawodowiec grający w najdroższych turniejach, z ponad 16 milionami dolarów wygranych, współzałożyciel PokerShares.
– Generalnie próbuję pilnować dobrego rytmu snu. Nigdy nie piję kawy, ale czasami muszę zrobić wyjątek na dzień przed turniejem lub w dniu turnieju, aby zniwelować efekt jet lag. Przed wyjściem do kasyna lubię też zjeść ogromne śniadanie, bo jedzenie w kasynie jest zawsze okropne.
Jamie Kerstetter – turniejowa profesjonalistka i absolutna gwiazda pokerowego Twittera
– Najważniejszą rzeczą jest zapewnienie sobie odpowiedniej ilości snu. Jak mi tego zabraknie, zauważam u siebie więcej impulsywnych i nieracjonalnych decyzji. Poza tym zdaję się być bardziej podatna na wpadanie w tilt w trakcie, naturalnych w sumie, turniejowych swingów.
Przed większymi eventami staram się nie zaniedbywać porannego treningu, albo w ostateczności pakuję plecak i idę na siłownię podczas 90-minutowej przerwy obiadowej.
Aha, byłabym zapomniała. Składam również ofiarę z żywego kurczaka na ołtarzu Jobu.
Pratyush Buddiga – regularny uczestnik high rollerów, z wygranymi ponad 6 milionami dolarów w grach na żywo.
– Lubię rano nieco poćwiczyć przed grą, to pomaga mi oczyścić głowę i wcisnąć umysł w odpowiednie ramy. Staram się również trzymać mojego zwykłego planu odżywiania – w podróży pokusa, by jeść gorzej, jest większa, ale jeżeli jej ulegnę, to zawsze wtedy jestem bardziej wykończony i psychicznie rozmyty.
Myślę, że ważne, by spróbować stworzyć dobrą rutynę, której się będziemy trzymać.
Joey Weissman – turniejowy zawodowiec i zdobywca bransoletki WSOP
– Zazwyczaj ćwiczę nieco dla serca, czyli rowerek, bieganie czy joga. Do tego 20 minut sauny, jeśli to tylko możliwe. Plus ogromne śniadanie i mocna kawa.
A Wy jak się przygotowujecie do długiej gry?