Daniel Negreanu ogłosił ostatnio swoje plany na nadchodzące lato i wspomniał o tym jakie turnieje zamierza grać przed i w czasie festiwalu World Series of Poker 2017.

Negreanu zajmuje nadal pierwsze miejsce na liście „najbardziej zarobionych” pokerzystów z wynikiem 33 milionów dolarów z eventów na żywo. Pomimo tych ogromnych sukcesów Negreanu nadal nie boi się podjąć wyzwania i na lato planuje grę w wielu turniejach w przeciwieństwie do innych zawodników, którzy często wybierają cashówki niż ofertę organizatorów WSOP.

Na swoim blogu Daniel  Negreanu napisał, że zamierza przeznaczyć ponad milion dolarów na same buy-iny tego lata:

„To ważne lato z wieloma stawkami i buy-inami wykraczającymi łącznie poza miliona dolarów. Sam płacę 100% swoich wpisowych, więc najważniejsze dla mnie będzie skupienie  się w czasie festiwalu WSOP.

Całą wyprawę na World Series będę dokumentował, więc zobaczycie jak to jest grać na tych stawkach i jak mentalnie radzę sobie z wygranymi i porażkami”

Niektóre z eventów, na które Daniel ostrzy sobie zęby to warty 300.000$ buy-inu Super High Roller Bowl w kasynie Aria, WSOP-owski Poker Players Championship za 50 tysięcy oraz One Drop High Roller (111.111$ wpisowego).

Cele znanego i lubianego pokerzysty na nadchodzący sezon też są dosyć ambitne – trzy bransoletki WSOP, tytuł Gracza Roku WSOP i nagrody pieniężne warte łącznie ponad półtorej miliona zielonych.

Daniel Negreanu przyznaje, że nie lubi już gier No-Limit Hold’em jeśli nie ma w nich zegara i zapowiada, że będzie bardzo stanowczy, gdy ktoś będzie za długo podejmował decyzję.

Organizatorzy WSOP nie planują w tym roku żadnego turnieju z zegarami, ale oczywiście gracze mają prawo takowego zażądać jeśli oponent myśli zbyt długo.

Zgodnie z tym prawem Negreanu obiecuje, że będzie wzywał kierownika sali zawsze, gdy gracz przekroczy 30 sekund namysłu przed flopem i 60 po flopie. Oczywiście jeśli ktoś gra normalnie i raz na jakiś czas zdarza mu się pomyśleć dłużej sytuacja ta obejdzie się bez interwencji.

ŹRÓDŁOHigh Stakes DB
Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.