W zeszłym tygodniu Daniel Negreanu opublikował filmik, w którym przedstawił pięć powodów, dla których przegrywasz grając w pokera. Filmik jest raczej z tych popularnych i głębokiej analizy w nim nie znajdziemy, jednak co Negreanu to Negreanu. Temat jest ważny dla każdego pokerzysty, a my postaramy się go nawet rozwinąć.
A więc członek Poker Hall of Fame, Daniel Negreanu, opowiada, dlaczego nie udaje ci się wygrywać. Nie można zlekceważyć głosu jednego z najlepszych graczy na świecie. Można natomiast uzupełnić jego wyliczankę o kilka kolejnych kwestii, co niniejszym czynimy. Filmiku opowiadać nie będziemy – przed lekturą dalszej części tego tekstu proponujemy po prostu go sobie obejrzeć.
I jak? Zgadzasz się z Danielem? A może można coś do jego listy dopisać? Spróbujmy.
Powód#6 – Twoja gra nie rozwija się
Jak słyszeliśmy, Daniel mówi, że gracze stają się w swojej grze zbyt przewidywalni, przez co ich przeciwnicy mają dużo łatwiej i jest to w sumie główny powód, dlaczego nie mogą wygrywać. Przewidywalność to jedno, drugą kwestią jest to, że gracze po prostu nie chcą lub nie potrafią się rozwijać, a zwłaszcza rozwijać swojej gry. Co to znaczy?
Poker, a zwłaszcza NL Hold’em, wciąż ewoluuje. Taktyka czy strategia, która sprawiła, że ktoś był wygrywającym graczem w roku 1999, nie zadziałała w roku 2009. Tak samo, jak wygrywające taktyki i praktyki z roku 2009 nie zagwarantują powodzenia w grze w roku 2019. Nie wierzysz? Pomyśl o sławnych kilka lat temu profesjonalistach, wygrywających imponujące sumy przy stolikach czy w turniejach. Coś o nich ostatnio cicho. Myślisz, że mają już tyle pieniędzy, że postanowili skończyć z pokerem? A może po prostu już nie dają rady grać na takim poziomie, jak kiedyś, właśnie w związku z tym, że poker się zmienia a oni za tymi zmianami nie nadążają..? Jeżeli się nie rozwijasz, to się cofasz. Banał stary jak świat, ale w pokerze sprawdza się w pełni. Nie rozwijasz się – nie wygrywasz – odpadasz z gry.
Powód#7 – Grasz zbyt wiele turniejów
Chociaż zdarzają się gracze rekreacyjni, którzy zarabiają grając w pokerowych turniejach, to jednak większość nie zarabia. Turnieje pokerowe przypominają grę w baseball – nawet największe gwiazdy pudłują w 70% przypadków. Najlepsi i najsławniejsi pałkarze świata miewają wręcz żenujące życiowe średnie. Grają widowiskowo, ale zdecydowanie częściej nie grają widowiskowo ani dobrze.
I podobnie jest z turniejami w pokera. W siedmiu na 10 przypadków nawet nie dojdziesz do miejsc płatnych, a jeżeli już, to będą najczęściej najniższe wypłaty. Grając tylko w turniejach, z biegiem czasu po prostu zbankrutujesz. Prosta statystyka – jeżeli w miarę wcześnie nie zaliczysz jakiejś porządnej wygranej, to możesz się jej po prostu nie doczekać.
Zrób uczciwy rachunek – zacznij liczyć swoje wygrane oraz wszystkie wpisowe do turniejów. Wychodzisz na plus? No właśnie.
Powód#8 – Masz złego doradcę
Nie każdy jest pokerowym geniuszem od urodzenia. Większość z graczy od czasu do czasu korzysta z porad bardziej doświadczonych kolegów, choćby po to, żeby ktoś postronny uczciwie wytknął nam nasze błędy. To żaden wstyd i wielu graczy korzysta z usług pokerowych trenerów.
Ale jest tutaj mała pułapka. Twój trener udziela ci rad, omawia z tobą strategię, może nawet na początku wydaje ci się, że grasz lepiej i więcej wygrywasz. Ale potem nagle okazuje się, że jest jeszcze gorzej. Co robić?
Grasz w pokera po to, by wygrywać pieniądze. Być może twój trener ma same najlepsze chęci ale po prostu się do swojej roli nie nadaje. Sam przestał się rozwijać i przez to nie rozwijasz się ty. Nie bój się poszukać lepszego mentora – tu nie ma miejsca na sentymenty. Czy warto ryzykować swój bankroll tylko dlatego, że nie chcesz sprawić przykrości swojemu pokerowemu przyjacielowi?