W lutym 2011 roku, PokerStars dodał do swojego zespołu Team Pro Online, jednego z najbardziej obiecujących wówczas grinderów turniejowych, Shane ’a „shaniac” Schlegera. W tamtym okresie, urodzony w Kalifornii pokerzysta miał niesamowity run i w rzeczywistości mógł sam zdecydować, jaki poker room chce reprezentować. Wybór padł na PokerStars i oczywiście nie powinno to nikogo dziwić, bo właśnie z tym zespołem wiążą się największe profity oraz olbrzymia popularność.
Jednak po blisko trzech latach reprezentowania barw PokerStars, Schleger odszedł z Teamu PokerStars Online. 36-letni profesjonalista podkreśla jednak, że bycie częścią zespołu PokerStars było dla niego wielkim przywilejem i przyjemnością. Zapewne nikt nie dowiedziałby się o zakończeniu współpracy pomiędzy zawodnikiem, a operatorem, ponieważ PokerStars zazwyczaj nie publikuje żadnych oświadczeń, jednak tym razem zadbał o to jednak sam Schleger, który napisał:
„PokerStars nie tylko wypełnia wszystkie zobowiązania wobec swoich graczy. Zawsze czułem się tam jak w prawdziwym miejscu, tyle że wirtualnym świecie. W tym miejscu widziałem zarówno wielkie wygrane jak i przegrane. PokerStars to miejsce, dzięki któremu poznałem wspaniałych ludzi, a pokerowa społeczność znacznie się powiększyła.”
Chociaż Shane Schleger wygrał $1,189,042 w turniejach online, a także $4,147,862 grając w sieci, to przez ostatnie kilkanaście miesięcy nie zawsze było dobrze. Komplikacje rozpoczęły się od czasu Black Friday, kiedy to Schleger musiał przeprowadzić się do Meksyku, aby kontynuować swoją karierę. Shane w swoich ostatnich wywiadach dawał wyraźnie do zrozumienia, że nie czuje się w tym miejscu najlepiej i że tęskni za Południową Kalifornią.
W 2013 roku, Schleger przyznał również, że ma problem z dobrymi sesjami, ponieważ jego związek wkraczał w kolejny ważny etap i jak twierdził pokerzysta, nie mógł on pogodzić ze sobą tych dwóch kwestii. Po ślubie, który odbył się w Las Vegas podczas WSOP, pokerzysta zdecydował się rozwiązać umowę najmu mieszkania w Meksyku i oznajmił, że wraca do Kalifornii. Shane jeszcze przed powrotem, postanowił zrobić wszystko, aby wzmocnić swój bankroll.
„Mimo tego, że miałem naprawdę zły okres w grze, wiedziałem, że muszę skumulować całą swoją pokerową mądrość i energię na WCOOP 2013,” napisał wówczas Shane. Na szczęście jego plan nie zawiódł. Pokerzysta zajął szóste miejsce w turnieju PokerStars WCOOP Main Event i zainkasował olbrzymią wygraną w wysokości $291,154, co było nie tylko niesamowitym zakończeniem przygody w Meksyku, ale również jego największym sukcesem w trakcie 9-letniej kariery.
Niezależnie od tego, czy Shane zamierza grać live, czy też całkowicie zrezygnować z pokerowej kariery, życzymy mu wszystkiego najlepszego w nowych przedsięwzięciach.