legal-041911L_19Kiedy człowiek popełnia przestępstwo, a zarzuty na nim ciążące nie są na tyle mocne, aby zastosować tymczasowy areszt, są pewne rzeczy, które nie ulegają zmianie. Jedną z takich rzeczy, jest kontynuowanie swoich obowiązków służbowych. Cóż, oskarżenie to nic miłego, ale rodzinę trzeba przecież jakoś utrzymać. A co w przypadku, kiedy wykonywany zawód to profesjonalny pokerzysta? Przed takim dylematem stanął niedawno sędzia w USA.

W nowojorskim sądzie, ostatnio podjęto decyzję w sprawie oskarżonych pokerzystów, na mocy której sąd umożliwiła im opuszczenie Empire State – zazwyczaj za kaucją. W październiku 2012 roku, aresztowano pokerowego profesjonalistę Amona Filippi, co spowodowało, że gracz musiał odłożyć swoje plany dalszych podróży po świecie. Filippi musiał oddać swój paszport władzom i został nawet wyposażony w specjalną bransoletkę, dzięki której kontrolowano jego lokalizację. Jednak na ostatniej rozprawie, sąd zezwolił Amnonowi podróżować po Stanach Zjednoczonych, co zaskoczyło wielu ludzi obecnych na sprawie.

Co ciekawe, to nie pierwszy taki przypadek. Zapewne pamiętacie sprawę z kwietnia, kiedy to oskarżono grupę znanych profesjonalistów o organizację nielegalnych gier high-stakes. Abe Mosseri, który był jednym z tych graczy i usłyszał zarzuty udziału w nielegalnych grach oraz prania brudnych pieniędzy, otrzymał od sądu pozwolenie na wyjazd do Las Vegas na World Series of Poker. „Tutaj nie chodzi o to, że Pan Mosseri chcę się wygrzewać w Las Vegas,” stwierdził podczas rozprawy obrońca pokerzysty.  Sąd zgodził się, że Abe powinien mieć możliwość wykonywania swojego zawodu i dlatego zezwolił na jego wyjazd do Las Vegas.

Kolejną postacią zaangażowaną w tą samą sprawę, był pokerzysta Justin „BoostedJ” Smith, który przyznał się przed sądem do stawianych zarzutów i opłacił $500,000 grzywny. Co prawda w styczniu 2014 odbędzie się rozprawa, na której może on zostać skazany na karę pozbawienia wolności, ale mimo tego, ma nadal możliwość kontynuowania swoich pokerowych podróży, aż do czasu wydania wyroku. Dlaczego ci panowie, którzy uważani są za przestępców mogą podróżować do Las Vegas, Kalifornii i innych pokerowych ośrodków? Wszystko dlatego, że jest to ich praca. Grają w pokera przez całe życie i to ich jedyne źródło utrzymania. Jeżeli sąd nie zezwoliłby im na wyjazd do Vegas, podczas kontroli miałby olbrzymie problemy, bo to niezgodne z prawem USA.

„Pan Mosseri chce po prostu zarobić na swoją egzystencję,” powiedział adwokat podczas rozprawy przed WSOP. „Poker jest legalną działalnością, którą mój klient zajmował się od wielu, wielu lat.” Adwokat Smitha, Mark MacDougall, użył dokładnie takich samych argumentów podczas jednej z rozprawy, mówiąc do sędziego. „Pan Smith zarabia na życie legalnie grając w pokera, a gra w turniejach pokerowych pozwala utrzymać mu jego rodzinę.”

Chociaż większość ludzi jest zaskoczonych tą decyzją, to nie jest ona zaskakująca dla I. Nelsona Rose, jednego z czołowych autorytetów w zakresie prawa do gier i profesora ze szkoły Whittier Law. Niektóre z zarzutów, jakie zostaną postawione oskarżonym, mają zastosowanie tylko do kilku form hazardu, takich jak zakłady sportowe. ”Nie ma żadnego prawa federalnego, które mówi, że ktoś nie może grać w pokera,” powiedział Rose.

W przypadku osób oskarżonych o organizowanie nielegalnych gier high-stakes, Rose uważa, iż każdy z oskarżonych doskonale wie, że muszą przestrzegać przepisów i wrócić do sądu, kiedy rozpoczną się ich rozprawy. W przypadku Filippiego, udało się wynegocjować podróże nie tylko do Las Vegas, ale także do Atlantic City oraz Los Angeles. Za każdy razem, kiedy opuścił on Nowy Jork, musiał o tym informować i wrócić w dniu, w którym wcześniej zadeklarował.

To bardzo budujące, że mimo tak poważnych zarzutów, poker został potraktowany przez sąd, jako zawód, który oskarżony powinien nadal móc wykonywać aż do czasu wyroku, który przecież w wielu przypadkach, może być wyrokiem skazującym.