Poker to sport! Z taką tezą zgadzam się ja, zgadza się cała pokerowa społeczność i wiele rządów na całym świecie – W Polsce jest jednak inaczej i chociaż argumentów rządzącym brak, to poker jest grą hazardową i koniec kropka. Co zrobić, aby sytuacja uległa zmianie? Pisać, prosić, organizować debaty? Takie kroki podejmuje nasza krajowa federacja (PFPS), jeden związek (PZP) oraz jedno stowarzyszenie (Wolny Poker), które jednak nie mają takiej siły przebicia jak gwiazdy sportu czy show biznesu.
Każdy „znany” fan pokera, który zabiera głos w sprawie absurdalnych zapisów w krajowej ustawie hazardowej, to kolejna szansa na to, że w końcu rozpocznie się rzetelna oraz merytoryczna dyskusja na ten temat. Do tej pory, swój wizerunek w słusznej walce o legalizację pokera udostępnili: Michał Wiśniewski (założyciel Polskiego Związku Pokerowego), który oprócz działalności w związku, próbował zmienić ustawę z partią polityczną (PJN – Poker Jest Najważniejszy?), Wojciech Łozowski ( który już kilkukrotnie wykorzystywał swój czas podczas show Must be the Music, aby dać swój komentarz na temat owej ustawy), a także wielu innych.
Oczywiście nie wszyscy chcą być kojarzeni z pokerem, bo przecież grających sportowców, czy gwiazd show biznesu w naszym kraju jest znacznie więcej – Bracia Mroczkowie (no oni może niech nie zabierają głosu), Robert Kubica, Przemysław Saleta, Liroy czy też Maciej Dowbor. Jednak poker w Polsce potrzebuje kogoś wyrazistego, a zarazem kontrowersyjnego. Po kilku latach oczekiwań, wydaje się, że w końcu pojawiła się taka osoba. Osoba, która potrafi sprawić, że jest słyszalna, jest lubiana przez media i jest kontrowersyjna – Idealny kandydat na kogoś, kto powinien zawalczyć o legalizację pokera w Polsce.
Tą osobą jest Wojciech Szczęsny, bramkarz reprezentacji Polski oraz Arenalu, którego spotkaliśmy podczas dwóch turniejów PokerTour (Bratysława i Praga). Długo zwlekaliśmy z artykułem na ten temat, ponieważ zastanawialiśmy się, czy nie lepiej, aby najpierw wypowiedział się sam Wojciech, ale jako, że ostatnio NSA wydał korzystny dla nas wyrok, postanowiliśmy „kuć żelazo póki gorące.” Wojtek nie jest wyjątkiem wśród piłkarzy, bo przecież gra również Manchester United (kilku piłkarzy tego klubu, wzięło ostatnio udział w turnieju na Old Trafford). Tam akurat Wojtka nie było, ale trudno się temu dziwić skoro Manchester i Arsenal są rywalami w angielskiej Premier League.
Założyciel PokerGround „Alchemik”, nie mógł odmówić sobie tej przyjemności i zrobił sobie fotkę z Wojtkiem podczas turnieju.
Wojtek pojawił się jednak na turnieju PokerTour. „Wolę grać ze swoimi rodakami. Po prostu panuje tutaj lepsza atmosfera niż w londyńskich kubach pokerowych,” powiedział naszemu redaktorowi Szczęsny. „Jest mi bardzo przykro z powodu obecnej sytuacji pokera w naszym kraju. W Anglii normalnie można grać i robi to masa osób. To świetna zabawa dla wszystkich, którzy uwielbiają konkurować z innymi.” Oczywiście, nasz redaktor nie mógł zmarnować szansy i musiał zapytać Wojtka o to, czy jego zdaniem poker to sport, czy hazard.
„Poker jest sportem, ponieważ w dłuższej perspektywie czasu liczą się umiejętności,” odpowiedział Szczęsny. Po czym kontynuował: „Widzę wiele podobieństw między pokerem, a piłką nożną. W obu dyscyplinach ważną rolę odgrywa psychika, a także ciągłe treningi. Jednak obie dyscypliny łączy coś jeszcze. Jeżeli chcesz być dobrym piłkarzem, musisz być zadziorny, musisz być głodny sukcesu. Uważam, że podobnie jest w pokerze. Jeżeli chcesz wygrać WSOP lub inny prestiżowy turniej to musisz być zdeterminowany, zadziorny i pragnąć tego sukcesu jak chleba.”
Trzeba przyznać, że jak na początkującego pokerzystę, stwierdzenia Wojtka są bardzo mądre. Czemu akurat PokerTour? „ Organizatorzy postanowili opłacić mi wpisowe oraz hotel. Nie będę tego ukrywał. Co prawda wpisowe jest bardzo niskie i mógłbym sobie pozwolić, aby je opłacić, ale to zawsze miłe, gdy ktoś zaprasza cię do takich inicjatyw. Zresztą dzięki temu mogę czuć się jak polski Phil Hellmuth, który przecież także jest zapraszany na różnego rodzaju turnieje (śmiech)”
Jakie wrażenia po turnieju? „Niestety nie udało się dotrzeć do miejsc płatnych, ale jestem początkujący, więc się nie poddaje. Będę próbował na kolejnych przystankach, o ile oczywiście zostanę zaproszony. Najważniejsza była jednak atmosfera, która podczas całego turnieju była wręcz rewelacyjna. Do końca życia nie zapomnę, nocnych rozmów z jednym z uczestników. Miał chyba ksywę Marzyciel? Jeszcze raz dziękuje organizatorom za zaproszenie, bo było naprawdę świetnie.”
Czy Wojtek Szczęsny będzie angażował się w walkę o legalizację pokera? Tego nie wiemy, bo podczas turnieju sam nie był jeszcze tego pewien (podobno trener Arenalu nie jest zwolennikiem pokera, a Wojtek nie chciałby się narażać). Wiadomo natomiast, że z takimi poglądami na temat pokera, byłby idealnym kandydatem na funkcję ambasadora gry.
*W roli Wojtka Szczęsnego wystąpił Dawid Czątkowski (uczestnik PokerTour). Wypowiedzi z artykułu nie są oczywiście słowami bramkarza kadry narodowej.